Full HD w telefonie to za mało. W 2014 w smartfonach będą ekrany 1600p

W trakcie testów HTC One zastanawiałem się, czy naprawdę potrzebujemy ekranów Full HD w smartfonie. Producenci nie zadają sobie takich pytań. W przyszłym roku do sprzedaży mogą trafić urządzenia z wyświetlaczami o rozdzielczości 1600 x 2560.

Full HD w telefonie to za mało. W 2014 w smartfonach będą ekrany 1600p
Jan Blinstrub

17.06.2013 | aktual.: 17.06.2013 16:59

W trakcie testów HTC One zastanawiałem się, czy naprawdę potrzebujemy ekranów Full HD w smartfonie. Producenci nie zadają sobie takich pytań. W przyszłym roku do sprzedaży mogą trafić urządzenia z wyświetlaczami o rozdzielczości 1600 x 2560.

Mobilne układy i wyświetlacze ewoluują bardzo szybko. Nie mam wątpliwości, że większa moc obliczeniowa smartfonów i tabletów realnie zwiększa ich możliwości. Pozwala na tworzenie nie tylko zaawansowanych gier, ale także aplikacji, które w czasie rzeczywistym przetwarzają potężne ilości danych. Jakie korzyści da nam jednak WQXGA w urządzeniu z ekranem o przekątnej ok. 6 cali?

Toshiba, Sharp czy Japan Display odpowiedziałyby od razu: superostry obraz. Czy jednak właściciele smartfonów z Full HD lub 720p mają powody do narzekania?

Mam wrażenie, że producenci zaczynają podchodzić do ekranów tak jak do matryc aparatów: trzeba upakować na nich maksymalnie dużo pikseli i przekonać konsumentów, że więcej znaczy lepiej. Samsung upchnął 13 Mpix na matrycy o powierzchni 16,5 mm2. Niewiele wyższą rozdzielczość ma bezlustrowy aparat Sony NEX-3, ale powierzchnia matrycy wynosi 366,6 mm2.

Duże zagęszczenie pikseli na matrycy aparatu jest przyczyną wielu problemów, o których pisałem w teście HTC One. Duża rozdzielczość na małym ekranie nie jest raczej problematyczna, ale w pewnym momencie dodatkowe piksele stają się zbędne. Niektórzy granicę ustawiają na poziomie 300 PPI, inni, jak Raymond Soneira z Display Mate, piszą o 477 PPI.

Prawda jest taka, że naprawdę niewiele osób doceni rozdzielczość wyższą niż Full HD w smartfonie, patrząc na ekran z odległości ok. 50 cm.

Na tę chwilę liderem pod względem liczby pikseli na cal jest HTC One, który ma ich 468. Sześciocalowe tabletofony z ekranami o rozdzielczości 1600p będą miały ponad 500 pikseli na cal. Żeby docenić takie zagęszczenie, na ekran trzeba będzie patrzeć przez lupę.

Moim zdaniem rozdzielczości wyższe niż Full HD w urządzeniu z ekranem o przekątnej ok. 6 cali mijają się z celem. Więcej pikseli oznacza większe zapotrzebowanie na moc obliczeniową i większą konsumpcję energii, a poprawa jakości obrazu może być niezauważalna. Oczywiście nie powstrzyma to producentów przed tworzeniem urządzeń z ekranami 1600p i w przyszłym roku zapewne zobaczymy pierwsze sprzęty tego typu.

Warto jednak pamiętać, że jeśli PPI nie jest zbyt niskie, od liczby pikseli ważniejsze są: technologia, w jakiej został zrobiony wyświetlacz, kalibracja oraz dodatkowe, często innowacyjne rozwiązania, jakie w swoich urządzeniach stosują producenci (wystarczy wspomnieć o foliach wykorzystujących kropki kwantowe). Na te parametry powinniśmy przede wszystkim zwracać uwagę.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)