iOS jest jak Reload Metalliki. Nowy system zdaniem redakcji
Po wczorajszej prezentacji nowości Apple'a, a przede wszystkim systemu iOS7, świat fanów technologii na chwilę oszalał. Miłośnicy Androida zaczęli chwalić wygląd nowego systemu, a użytkownicy iPhone'ów mocno krytykowali część wprowadzonych zmian. Nie obyło się też bez opinii, że Apple znowu wyprzedził konkurencję o lata świetlne.
11.06.2013 | aktual.: 11.06.2013 19:06
Po wczorajszej prezentacji nowości Apple'a, a przede wszystkim systemu iOS7, świat fanów technologii na chwilę oszalał. Miłośnicy Androida zaczęli chwalić wygląd nowego systemu, a użytkownicy iPhone'ów mocno krytykowali część wprowadzonych zmian. Nie obyło się też bez opinii, że Apple znowu wyprzedził konkurencję o lata świetlne.
Artystyczna schizofrenia?
Postanowiłem sprawdzić, co o nowym iOS sądzą moi redakcyjni koledzy, którzy wczoraj ochoczo komentowali w social media nowości pokazywane przez giganta z Cupertino. Najbardziej gorącym tematem był oczywiście nowy wygląd iOS.
Michałowi Mynarskiemu zmiany się nie podobają: "Patrząc na iOS 7, nie mogę pozbyć się wrażenia, że ludzie, którzy nad nim pracowali, cierpieli na artystyczną schizofrenię. Z jednej strony mamy piękny redesign aplikacji systemowych, a z drugiej przesadnie pstrokaty homescreen i wszystko, co go dotyczy".
W podobnym tonie wypowiada się Krzysztof Laber, który po prezentacji stwierdził, że ma nudności i kręci mu się w głowie. "Nudności wywołał nadmiar lukru, jaki wylewa się z nowego interfejsu iOS, zawroty głowy z kolei spowodował całkowity brak spójności poszczególnych elementów systemu". Krzyśkowi bardziej odpowiadały wcześniejsze wersje systemu: "Niezrozumiałe połączenie landrynkowego kiczu i prymitywizmu zawładnęło myślami projektantów nowych ikon niegdyś pięknego systemu iOS. Brzydkie jest w iOS7 wszystko: ikony, przeglądarka internetowa, a przede wszystkim ekran powiadomień".
Problemem jest również niespójność. "iOS 7 czerpie z rozwiązań konkurencji w taki sposób, w jaki bezdomny dobiera ubrania w magazynach Czerwonego Krzyża. Są okrągłe cyfry dialera, kwadratowe monochromatyczne ikony i okrągłe monochromatyczne ikony w Control Center oraz mnóstwo kolorowych płaskich ikon ekranu domowego" - mówi Laber.
Krytycznie o spójności systemu wypowiada się również Michał Mynarski: "Powiedzmy sobie wprost - wcześniejsza, może nieco dziecinna i cukierkowa, skeumorficzna wizja miała w sobie coś niepodważalnie urokliwego. A iOS7 jest uroczy jak rysunek czterolatki wykonany pastelami. Wygląda rozczulająco, ale w antyramie czegoś takiego na ścianie nie powiesisz. I w tym tkwi właśnie problem. Całość jest przejaskrawiona, niespójna graficznie - zupełnie inna do tego, co Apple prezentował przez lata. "Szklane" elementy, beznadziejne gradienty i jaskrawość skrzyżowana z pastelami. iOS7 wygląda jak owoc kopulacji jednorożca i Windowsa Visty".
Odświeżenie było potrzebne
Jan Blinstrub nie krytykuje tak mocno poczynań Apple'a. Jego zdaniem odświeżenie UI przybliżyło iPhone'y do urządzeń z Androidem. "Wcześniejszy interfejs iOS wymagał odświeżenia, ale niewątpliwie był dopracowany i wyróżniał się na tle konkurencji. Nowy jest płaski i - jeśli pominiemy kilka efektów - nie różni się zasadniczo od tego, co do telefonów wrzucają producenci urządzeń z Androidem".
[solr id="komorkomania-pl-161675" excerpt="0" image="0" words="20" _url="http://krzysztofkurek.komorkomania.pl/3599,apple-znow-chce-byc-w-modzie" _mphoto="ekran-blokady-161641-270-620e28b.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]3913[/block]
"Możemy się godzinami rozpisywać na temat plusów i minusów każdego elementu interfejsu systemu iOS 7, ale najważniejsze jest to, że iOS został odświeżony. Po prostu. To już samo w sobie jest ogromną zaletą" - tłumaczy Miron Nurski. "Po tych pięciu latach użytkownicy w końcu dostaną coś nowego, co da im powiew świeżości. Osoba, która po przesiadce z iPhone'a 5 weźmie do ręki iPhone'a 5S/S, od razu poczuje, że ma do czynienia z czymś nowym. To samo dotyczy użytkowników, którzy zaktualizują swoje słuchawki" - dodaje Miron.
W podobnym tonie wypowiada się Michał Brzeziński. Jego zdaniem droga obrana przez giganta jest dobra. "Zmian jest sporo, a przynajmniej są one dobrze widoczne. Oczywiście największą jest zmiana ogólnego wyglądu systemu. Skeumorfizm poszedł w odstawkę, a jego miejsce zajął płaski design. Na to czekali wszyscy... iOS wreszcie wygląda świeżo. Osobiście spodziewałem się czegoś bardziej eleganckiego i klasycznego, obecny wygląd jest w mojej opinii zbyt cukierkowy. Nie zmienia to faktu, że zmiana jest jak najbardziej na plus i wszystko idzie we właściwym kierunku" - dodaje Michał.
Wygląd może się też podobać
Spora osób uważa, że design jest dużo ciekawszy niż w poprzednich wersjach iOS. "Nigdy nie przepadałem za stylistyką Apple'a. Prawdę mówiąc, uważałem ją po prostu za okropną. Nowy wizerunek iOS jest jednak krokiem w dobrym kierunku" - mówi Paweł Żołyniak. "Prostota, ład i minimalizm UI sprawiają, że mógłbym jeszcze polubić ten system. Cieszy mnie szczególnie pozbycie się elementów stylizowanych na skórzane oprawy czy kartki notatników, które w aplikacji komputerowej są po prostu nieporozumieniem. Elementy zaczerpnięte ze stylistyki Sailfish OS są bardzo ładne i pasują do Apple'a. Ogólnie firma z Cupertino mogłaby zaczerpnąć jeszcze więcej od Finów" - dodaje.
Miron twierdzi, że dotychczasowy wygląd mógł się już znudzić użytkownikom: "Sam kiedyś byłem fanem firmy Apple. Przez dwa lata lata używałem iPoda touch, z którego byłem bardzo zadowolony, więc latem 2010 roku wybrałem się do Apple Store po iPhone'a 4. Wziąłem go do ręki i co zobaczyłem? Ten sam prostokąt z zaokrąglonymi rogami, ten sam nudny interfejs i te same oklepane ikony. Nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że kupując go, zapłaciłbym drugi raz za to samo. Na tym moja przygoda z jabłkiem się zakończyła". Miron jest przekonany, że gdyby zmiany pojawiły się szybciej, pewnie wciąż korzystałby z iOS. "Ogólny zachwyt zwolenników tej platformy nie dziwi mnie ani trochę i uważam, że odświeżony interfejs zaważy na decyzji niektórych użytkowników o pozostaniu przy iOS" - dodaje.
Nowe funkcje wynagrodzą wygląd?
Wygląd jest kwestią sporną, ale wygląd to niejedyna zmiana. Zaprezentowano również nowe funkcję, na co zwraca uwagę Michał Mynarski, który mocno krytykował UI: "Apple ratuje się nowymi funkcjami i dodatkami, które trudno teraz wymienić i podliczyć. Obserwuję Twittera i widzę, że ludzie wciąż odkrywają nowe opcje. To dobrze rokuje i jest drobnym pocieszeniem".
Część funkcji może zostać doceniona przez użytkowników Androida. Michał Brzeziński: "Świetną funkcją jest wysuwany z dołu panel, na którym znajdują się szybkie przełączniki, kontrolka muzyki oraz podręczne skróty. Odważnym krokiem była modyfikacja tak rozpoznawalnego ekranu blokady. Widok multitaskingu zapewnia podgląd ostatnio używanych aplikacji, co wygląda o wiele ciekawiej niż poprzednie rozwiązanie. Ale co ważniejsze, od teraz wszystkie aplikacje będą mogły działać w tle. Zobaczymy jednak, jak dużo będą mogły w takim stanie zdziałać" - komentuje Brzeziński.
[solr id="komorkomania-pl-161641" excerpt="0" image="0" words="20" _url="http://komorkomania.pl/3601,odswiezony-ios-7-oficjalnie" _mphoto="ios-7-161641-270x136-e6f4c2b4fae.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]3914[/block]
Dla Krzysztofa Sylwerskiego ważne jest to, że większość funkcji to sprawdzone rozwiązania: "Apple powoli wdraża rozwiązania konkurencji, eliminując niedoskonałości występujące w systemie. [...] iOS 7 to nie tylko zmiany w wyglądzie, ale też dawka funkcji [del]wziętych żywcem[/del], [del]zapożyczonych[/del] wzorowanych na konkurencyjnych systemach". Dla Krzyśka najważniejszy jest nowy Control Center, a także wspomniany już multitasking, przypominający rozwiązanie znane z Windows Phone.
Wśród nowości najbardziej autorskim rozwiązaniem jest AirDrop, ale Michał nie uważa go za wielką zaletę: "Innowacją może być AirDrop, ale będzie on przeznaczony tylko dla użytkowników iPhone'a...". "Zamiast wsparcia dla wyśmianego na konferencji NFC pojawiło się AirDrop, co jeszcze bardziej utrudni współpracę między zwolennikami różnych systemów mobilnych" - dodaje Sylwerski.
Zdaniem Michała Brzezińskiego Apple, przygotowując nowe funkcje, skupił się przede wszystkim na doganianiu konkurencji. "W dużej mierze się to udało, ale na pewno nie dało systemowi iOS znaczącej przewagi" - mówi. Pozytywnie wprowadzone funkcje ocenia również Krzysiek: "Czuję po kościach, że nadgryzione jabłko zyskało wraz z nową wersją kolejnych zwolenników".
iOS 7 Hands-On | Pocketnow
Krzysiek Laber natomiast nie uważa nowych rozwiązań za warte uwagi. "Niestety, żaden element iOS7 nie zasługuje na miano przełomowego. Nie jest nim ani rozbudowany Control Center, będący kopią rozwiązań z Androida, ani filtry fotograficzne, ani opcja robienia kwadratowych zdjęć. Również prezentacja aplikacji iTunes Radio nie doprowadziła do zatrzymania się na chwilę kuli ziemskiej" - mówi Laber. "To dość smutny moment dla mnie jako miłośnika nowych technologii. Moim zdaniem zgasła wczoraj najjaśniejsza gwiazda w gwiazdozbiorze innowacyjności, jaką od czasu prezentacji iPhone’a z numerkiem 1 była firma Apple" - dodaje.
Spodziewaliśmy się czegoś więcej
Jan Blinstrub zwraca uwagę na kwestię, o której zapomina wiele osób komentujących nowości: "Apple świetnie projektuje interakcje użytkownika z technologią, dbając o to, by korzystanie z elektroniki było przyjemne. Jeśli nowe funkcje miałyby zakłócić płynną pracę urządzenia, po prostu nie zostałyby wprowadzane. iOS 7, tak jak poprzednie wersje systemu, działa szybko, a elementy interfejsu są przejrzyście zaplanowane i dopieszczone." Jan dodaje: "Ergonomia, szybkość działania i intuicyjność zawsze były domeną rozwiązań Apple'a. Nie inaczej jest w tym wypadku. Warto pamiętać, że to one decydują o przyjemności korzystania z elektroniki i to dzięki nim Apple ma tak wielu wiernych użytkowników".
Paweł uważa, że mimo niedociągnięć nowy system Apple'a stanowi dowód na to, że firma otrząsnęła się po stracie Jobsa i wie, jaką chce iść drogą. "iOS 7 jest całkiem OK, chociaż do ideału mu brakuje. Control Center przypomina mi, że produkty Apple'a zawsze mają coś paskudnego. Dobrze, że firma skończyła żałobę po Stevie Jobsie i na nowo wyruszyła w poszukiwaniu własnego ja" - mówi Żołyniak.
Wrażenia redakcji podsumowuje Jan: "Nowy iOS jest jak płyta Reload Metalliki. Gdyby zrobił go ktoś inny, pewnie zebrałby przychylne recenzje. Zrobił go jednak Apple, któremu wszyscy stawiają wysokie wymagania. Sam spodziewałem się czegoś więcej."