Tydzień w krzywym zwierciadle: Tim Cook nie lubi okularów, a Windows Phone ma szansę na wzrost popularności

Tydzień w krzywym zwierciadle: Tim Cook nie lubi okularów, a Windows Phone ma szansę na wzrost popularności

Tim Cook na D11 (fot. AllThingsD)
Tim Cook na D11 (fot. AllThingsD)
Miron Nurski
02.06.2013 11:05, aktualizacja: 02.06.2013 13:05

Nastała niedziela, więc pora z pełnią powagi podsumować najciekawsze wydarzenia mijającego tygodnia. A działo się sporo.

[del]Najzabawniejszym[/del] Najważniejszym wydarzeniem ostatnich siedmiu dni było z całą pewnością przeprowadzenie wywiadu z CEO pewnej firmy z Cupertino (nie zdradzę, o którego producenta urządzeń z logo nadgryzionego jabłka chodzi, żeby nie zostać posądzonym o hejterstwo). Wciąż nie jest jednak do końca jasne, czy zapomniał on, że nie wziął ze sobą szkieł kontaktowych, czy też myślał, że wywiad będzie transmitowany wyłącznie w radiu, ale biedak chyba nie zdawał sobie sprawy, że wymienianie przez pół godziny wad okularów z okularami na nosie to nie był dobry pomysł. Równie sensowne byłoby napisanie elaboratu o wadach plastiku przez przedstawiciela Samsunga.

Skoro o nim mowa, to Koreańczycy wysyłają już zaproszenia na specjalną konferencję, która odbędzie się już 20 czerwca w Londynie. Jedną z głównych atrakcji miał być Galaxy S4 mini, jednak Samsungowi ukrywanie swoich produktów pod kotarą tajemnicy wychodzi równie sprawnie, co firmie LG ich aktualizowanie, więc pełna specyfikacja urządzenia wyciekła do sieci już w środę. Aby wyjść z twarzą, koncern oficjalnie zaprezentował model S4 mini dzień później, by wyglądało na to, że do wycieku doszło na dzień, a nie na miesiąc przed premierą.

W tym tygodniu wylaliśmy też trochę miodu na uszy wielbicieli mobilnych kafelków, kiedy to okazało się, że Google - po małej wojnie z Microsoftem - zgodził się udostępnić oficjalnego klienta serwisu YouTube na platformę Windows Phone. W tym momencie zwolennicy tego systemu odetchnęli z ulgą. Ponoć wszyscy trzej.

W ostatnim czasie Nokia wiąże spore nadzieje ze swoją nadchodzącą high-endową Lumią 925, jednak na jej nieszczęście okazuje się, że klienci najbardziej oczekują Lumii 520, czyli najtańszego modelu w nowej ofercie Finów. Z pewnością kokosów na niej nie zbiją, ale przynajmniej Windows Phone 8 będzie miał szansę na zdobycie ciut większego udziału na rynku. I tutaj po raz kolejny sprawdza się pradawne polskie przysłowie: i Microsoft syty i Nokia ssała.

Jak wiadomo, firma HTC jak żadna inna może się poszczycić stabilną sytuacją finansową, dlatego też może sobie pozwolić na dziwne eksperymenty. W tym tygodniu koncern postanowił dla zabawy wystawić na próbę zaufanie swoich klientów: najpierw oficjalnie zapowiedziano model HTC One Google Edition, choć kilka tygodni wcześniej rzecznik prasowy firmy upierał się, że takie urządzenie nigdy nie powstanie. Później zaczęto pracować nad ultrawydajnym modelem HTC T6, co przeczy wcześniejszym zapewnieniom, jakoby One miał być jedynym tajwańskim flagowcem w tym roku. W ramach pocieszenia przypominam o niedawnych zapewnieniach koncernu o rychłym zaktualizowaniu One'a do Androida 4.2 ;)

Na koniec odsyłam to tekstu Mateusza, w którym opisał on swoje wrażenia ze szpanowania na dzielnicy najdroższym kawałkiem plastiku na świecie.

PS Jeśli ktoś jest bardzo ciekaw o jaką firmę chodziło w pierwszym akapicie, to mogę dla ułatwienia zdradzić, że jej nazwa zaczyna się na "A", a kończy na "pple".

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)