YotaPhone z dwoma ekranami w drodze. Czy tak będzie wyglądała przyszłość smartfonów?
Zapewne pamiętacie nasz wpis sprzed kilkunastu tygodni, który dotyczył nad wyraz interesującego smartfona YotaPhone. Słuchawka ta charakteryzuje się dwoma ekranami, z których jeden to niezwykle energooszczędny E-Ink. Producent w końcu zdradził więcej szczegółów na temat jego nadchodzącego dziecka. To będzie bez wątpienia jedna z najciekawszych premier tego roku.
22.02.2013 | aktual.: 22.02.2013 15:00
Zapewne pamiętacie nasz wpis sprzed kilkunastu tygodni, który dotyczył nad wyraz interesującego smartfona YotaPhone. Słuchawka ta charakteryzuje się dwoma ekranami, z których jeden to niezwykle energooszczędny E-Ink. Producent w końcu zdradził więcej szczegółów na temat jego nadchodzącego dziecka. To będzie bez wątpienia jedna z najciekawszych premier tego roku.
Pomysł na wykorzystanie dwóch ekranów w urządzeniu mobilnym nie jest nowy; wiele komórek z klapką sprzed dekady posiadało drugi monochromatyczny ekran po zewnętrznej strony obudowy. Cel była prosty - łatwy dostęp do podstawowych informacji przy zachowaniu wysokiej energooszczędności. Teraz rosyjska firma Yota Devices przenosi tę ideę w udoskonalonej wersji do epoki smartfonów.
YotaPhone, oprócz 4,3-calowego ekranu HD ulokowanego na przodzie urządzenia, posiada również wyświetlacz E-Ink, który znajdziemy na tylnej części obudowy. Zalet takiego rozwiązania jest po prostu multum. Przede wszystkim ekran tego typu pozwoli na wykonywanie wszystkich podstawowych czynności, takich jak przeglądanie maili, SMS-ów oraz statusów z serwisów społecznościowych przy minimalnych zużyciu energii oraz bardzo dobrej widoczności w słońcu. Plusy elektronicznego papieru docenią zwłaszcza wielbiciele e-booków, którzy w końcu wszystkie zalety tradycyjnych czytników znajdą w smartfonie.
Mocną stroną wyświetlaczy E-Ink jest to, że niewielką ilość energii pobierają one wyłącznie podczas odświeżania ekranu, więc nie ma konieczności wygaszania raz wyświetlonego obrazu. W praktyce przekłada się to na to, że tylną część obudowy możemy dostosować do własnych wizualnych upodobań dosłownie jednym kliknięciem. Tak łatwo jeszcze nigdy nie było, a muszę przyznać, że efekt jest po prostu zjawiskowy.
Światło dzienne YotaPhone oficjalnie ujrzy na targach MWC 2013, ale jego producent zdradził kilka szczegółów jeszcze przed tym wydarzeniem. Przede wszystkim produkcją słuchawki zajmie się nie byle kto, bo firma Hi-P z Singapuru. Dość wspomnieć, że producent ten ma już w swoim portfolio sprzęt wyprodukowany dla takich gigantów, jak Apple, BlackBerry oraz Amazon.
Firma ujawniła również kilka informacji na temat specyfikacji swojego najnowszego dziecka: w jego wnętrzu znajdziemy dwurdzeniowy procesor Qualcomma o taktowaniu 1,5 GHz, 32/64 GB wbudowanej pamięci, baterię o pojemności 2100 mAh oraz 12-megapikselowy aparat. Całość na starcie pracować ma pod kontrolą Androida 4.2 Jelly Bean. Nie będzie to zatem jakiś totalny demon szybkości, ale też urządzenie nie ma się za bardzo czego wstydzić, bo przecież to nie wydajność ma być jego największym atutem.
YotaPhone w pierwszej kolejności trafi na rynek rosyjski, a na tamtejszych półkach sklepowych powinien się pojawić już w drugiej połowie 2013 roku. Jego cena nie jest jeszcze znana, ale mówi się, że będzie oscylować w granicach 500 dolarów (ok. 1575 zł). Cena wydaje się być zatem dość atrakcyjna, gdy weźmiemy pod uwagę, że sam czytnik ebooków to wydatek rzędu kilkuset zł.
Działanie tego smartfona możecie zobaczyć na poniższym wideo: [youtube]http://www.youtube.com/watch?v=vUQN8JTyZYQ[/youtube]
Źródło: Phone Arena • YouTube