Ubuntu dla tabletów. Czego się spodziewać?
Podobnie jak przed wydaniem Ubuntu dla smartfonów na stronie Canonical pojawił się licznik zapowiadający nadejście nowości dla tabletów. Wydaje się, że niczym szczególnym nas nie zaskoczą, ale czy na pewno?
19.02.2013 | aktual.: 19.02.2013 13:58
Canonical ma przed sobą jeszcze długą drogę, nie tylko jeśli chodzi o promowanie nowej platformy, ale również o budowanie napięcia przed kolejnymi premierami. To w końcu od tego w dużej mierze zależy, czy tworzone produkty zyskają np. wsparcie społeczności i deweloperów - co jest szczególnie ważne jeszcze przed udostępnieniem gotowych systemów.
Tymczasem po odwiedzeniu strony Ubuntu.com wydaje się, że od razu odsłonięto wszystkie karty. Canonical niezbyt subtelnie informuje: tik, tak, czas na tablet! Łatwo się domyślić, że producent popularnej dystrybucji zafunduje po prostu kolejną edycję swojego Ubuntu - zoptymalizowaną pod kątem tabletów.
Czego możemy się spodziewać? Wyjść jest kilka, bo trzeba pamiętać, że Ubuntu już od jakiegoś czasu działa na tabletach. Najprawdopodobniej lekka wersja środowiska graficznego Unity zostanie lepiej dostosowana do obsługi za pomocą ekranu dotykowego, a na tablecie będzie można uruchomić wszystkie aplikacje znane do tej pory z biurkowego wydania dystrybucji (oczywiście po ponownym zbudowaniu pakietów dla procesorów ARM).
Znając Ubuntu dla smartfonów, można liczyć również na dużo funkcji związanych z gestami. Choć wydawało się, że Apple i Google w swoich platformach dość dobrze podeszły do tego tematu, w ostatnim czasie nietrudno było zmienić zdanie. Nie tylko mobilne Ubuntu, ale również BlackBerry 10 pokazały, że bez przycisków da się zrobić bardzo dużo - niestety kosztem konieczności przyzwyczajenia się do nowego rodzaju sterowania.
Warto pamiętać, że Ubuntu startuje z nietypowej pozycji, przypominającej w pewnym sensie Windowsa. Biurkowe środowisko przenosi się na kolejne platformy i już samo obserwowanie tego, jak Canonical radzi sobie z tym zadaniem, jest bardzo pouczające. Na razie odbiór mobilnego Ubuntu jest bardzo pozytywny, choć ze względu na stosunkowo niedużą liczbę aplikacji mało kto deklarował w ciemno porzucenie Androida na rzecz kolejnego Linuksa.
Tym, co bez wątpienia mogłoby zaskoczyć podczas nadchodzącej premiery, byłaby lista partnerów, którzy zdecydowali się w ramach testów zaprezentować urządzenia z mobilnym Ubuntu. Fani Linuksa już od dawna spekulują, że tego typu dystrybucja mogłaby być dla wielu firm świetną odskocznią i sposobem na uniezależnienie się od Androida.
Na tabletach czy smartfonach użytkownicy nie są tak chętni do samodzielnego wgrywania systemu jak w przypadku komputerów biurkowych, a więc Canonical po prostu musi zainteresować swoim oprogramowaniem duże koncerny przygotowujące urządzenia. Od tego, jak to zadanie wypełni, zależy sukces mobilnego Ubuntu.
Źródło: Ubuntu