App Store Inspekcja: Spotify wkracza do Polski, coś dla prawdziwych facetów i sporo dobrych gier

Zapraszamy do kolejnej odsłony App Store Inspekcji. Zajrzeliśmy do sklepu Apple’a i wybraliśmy dla Was najlepsze kąski które pojawiły się w mijającym tygodniu. Jest kilka ciekawych gier oraz aplikacji użytkowych których nie można przegapić.

Oczywiście, aby przesłać coś z telefonu na telewizor, muszą być spełnione pewne warunki. Nie są to jednak zbyt wygórowane jak na dzisiejsze czasy wymagania. Telefon oraz telewizor muszą pracować z tej samej sieci internetowej oraz obsługiwać format AllShare – telewizory marki Samsung, LG, Sony BRAVIA  oraz Panasonic Viera współpracują bez problemu.

Jeżeli twojego telewizora nie ma na liście, to strumieniowanie może odbyć się za pomocą podłączonej do telewizora konsoli Xbox 360 lub Playstation 3. Mało? Proszę bardzo, jeżeli masz Apple TV lub odtwarzać Blu-ray Sony to również możesz użyć ich do komunikacji. Generalnie wszystkie uradzenia z AirPlay na pokładzie są kompatybilne.

Aplikacja nie jest jednak tylko odtwarzaczem muzyki, filmów czy zdjęć z naszego telefonu. Sama w sobie posiada wbudowanego YouTube’a oraz Vimeo. Program może również wyświetlić nasze materiały z Facebooka lub galerię zdjęć z Picasa. Dodatkowo iMediaShare daje dostęp do ogromnej bazy materiałów z Discovery Channel, Gamespota, MetaCafe, CNet lub Engadget. Całość uzupełniona jest o bibliotekę filmów i trailerów z Cinemax, Archive.org oraz Wibi.tv – ja zobaczyłem sobie Gladiatora w pełnym HD. Pobierajcie póki jest darmowe!

[plus] Prosty sposób na wyświetlanie rzeczy z telefonu na TV

[plus] Współpraca z konsolami Xbox 360 oraz Playstation 3

[plus] Filmy i trailery z popularnych baz

[minus] Filmiki z rolki aparatu nie współpracują z każdym TV

Dlaczego zatem o niej wspominamy w App Store Inspekcji? Otóż od kilku dni usługa jest oficjalnie dostępna w Polsce. Co za tym idzie, pobierając aplikację ze sklepu Apple’a możecie cieszyć się polskim interfejsem programu jak również dostępem do bazy rodzimych utworów.

Najciekawszą funkcją programu jest Radio Spotfy, które odtwarza kolejne utwory na podstawie utworu lub playlisty którą zdefiniował użytkownik. Za każdym razem gdy ocenimy utwór kciukiem do góry lub na dół, Spotify poznaje nasze muzyczne preferencje i na jej podstawie dostosuje stację radiową. Dla mnie bomba!

Jest jednak pewien minus całej tej zabawy. O ile Spotfy jest darmowy na PC, o tyle mobilna wersja wymaga pakietu premium do działania. Po pobraniu aplikacji z App Store, program pozwala pobawić się nowymi usługami tylko przez 48 godzin. Później trzeba zapłacić 20 złotych za miesięczny abonament. W zamian za to jednak pozbywamy się reklam z wersji Free oraz otrzymujemy nieograniczony dostęp do piosenek w lepszej jakości.

[plus] Przeogromna baza utworów

[plus] Funkcja Radia

[plus] Dostępna na wszystkie platformy

[minus] Wymaga pakietu premium w wersji mobilnej

Dwa dni temu w App Store pojawiła się aplikacja TVP Stream, która umożliwia dostęp do aktualnie nadawanego programu TVP Info, 16 ośrodków regionalnych Telewizji Polskiej oraz TVP Parlament. Oznacza to ni mniej ni więcej, że przez 24 godziny na dobę możemy oglądać to co nadawane jest przez telewizje regionalne.

Jest to o tyle ciekawa sprawa, że mieszkając na Śląsku, nie ma się dostępu do TVP Warszawa lub TVP Gdańsk i odwrotnie. Tutaj można bez problemu przeskakiwać z jednego kanału na drugi. Aplikacja korzysta również z dobrodziejstw telewizji cyfrowych i oferuje elektroniczny przewodnik po programach EPG.

Jak prezentuje się jakość nadawanego programu? Nie jest to jakość full HD, ale muszę przyznać że jestem zaskoczony kolorami oraz czystością przekazu. Gdy łącze z jakiś powodów nie domaga, aplikacja sama potrafi przejść na słabsza jakość, tylko po to aby zachować ciągłość przekazu. Z pewnością warto mieć TVP Stream w swojej bibliotece aplikacji.

[plus] 16 ośrodków TVP w zasięgu ręki

[plus] Przewodnik po programach EPG

[plus] Dobra jakość strumienia wideo

[minus] Okresowe problemy z połączeniem

Wszystko za sprawa promocji jaką zafundowała nam ekipa Chair Entertainment wraz z Apple. Gra jest dostępna do pobrania za darmo w ramach akcji Free App of The Week. Aplikacja w zaledwie kilka godzin stała się numerem jeden niemal we wszystkich krajach w których Apple sprzedaje aplikacje za pośrednictwem App Store’a.

Ktoś powie że zadziałała marka i ludzka ciekawość. Nie do końca. Wiele dobrych gier było przecenianych, ale nie wszystkie z nich lądowały na pierwszym miejscu w rankingu. Infinity Blade to po prostu bardzo dobra gra. W prawdzie fabuła nie jest zbytnio rozbudowana (tej należy szukać w Infinity Blade 2), ale oprawa graficzna ciągle zaskakuje.

Do tego należy dorzucić proste ale dość sugestywne sterowanie. System walki oraz sterowanie przyjęło się tak dobrze, że później powstało wiele klonów naśladujących ten rodzaj rozrywki. Jeżeli nie mieliście okazji zagrać w Infiny Blade, to czas najwyższy nadrobić zaległości.

[plus] Wspaniała oprawa graficzna

[plus] Legendarny system sterowania

[plus] Potrafi wciągnąć na kilka godzin

[minus] Tytuł ma już ponad dwa lata

Gracz wciela się w bohatera o imieniu Peregrine który musi zmierzyć się z zastępem greckich bogów oraz bóstw przez nich wezwanych. Nasz heros zajdzie do samego Tartaru, aby pokonać Cyklopów oraz Gigantów. Wszystko dla ochrony klucza czasu.

Postacią sterujemy za pomocą wirtualnej gałki, dzięki czemu mamy znacznie większą swobodę ruchu, aniżeli miało to miejsce w Infinity Blade, jednak same ciosy zadajemy już w bardzo podobny sposób. Poniżej możecie zobaczyć oficjalny trailer z gry – muszę przyznać że jest to jedna z ciekawszych realizacji jakie ostatnio oglądałem.

Całość uzupełniona jest przez klasyczny system statystyk dla gier RPG. Ulepszamy nasze umiejętności, kupujemy lepsze uzbrojenie oraz podejmujemy się dodatkowych zadań do wykonania. Gra nie należy do najtańszych, ale fani gatunku powinni być usatysfakcjonowani.

[plus] Rozbudowany system sterowania

[plus] Świetna oprawa graficzna

[plus] Klimatyczna muzyka

[minus] Dość droga

Z pewnością kojarzycie serię gier Flick, w której najważniejszym aspektem jest refleks. Grafika została zepchnięta na dalszy plan. Liczy się prosta rozgrywka i duża porcja zabawy. Flick Champions Winter Sports to zestaw sześciu zimowych konkurencji które dostarczają sporo rozrywki dla jednego lub więcej graczy.

Rywalizujemy w takich konkurencjach jak slalom, łyżwiarstwo szybkie, hokej, curling oraz wojna na śnieżki. Każda z wymienionych dyscyplin to maksymalnie uproszczona zabawa, polegająca najczęściej na stukaniu palcem w ekran. Zmagania możemy rozpocząć w trybie olimpiady, zdobywając 18 złotych medalu lub w trybie wieloosobowym.

Całość uzupełniona jest o wyzwania które pojawiają się codziennie oraz globalna tablicę wyników w Game Center. Popierdółka jak mawia klasyk, ale potrafi wciągnąć na bardzo długie chwile. Całkiem zgrabna do zagrania z kumplem na przerwie.

[plus] Znane i lubiane sterowanie

[plus] Duża porcja humoru

[plus] Fajna dla dwóch graczy

[minus] Może się szybko znudzić

Historia jest prosta jak budowa cepa. Gdzieś na peryferiach stoi sobie bar obsługiwany przez lokalnego wieśniaka. Tuż przed zamknięciem lokalu wpada banda Zombiaków. Właścicielowi nie pozostaje zatem nic innego jak wskoczyć za bar i rozpocząć eksterminację umarlaków.

No właśnie, to w jaki sposób i czym strzelamy determinuje fajność gry. Oprócz standardowych pukawek jak pistolet, strzelba czy karabin możemy również używać broni niekonwencjonalnej. Kto powiedział że w stronę Zombie nie można rzucić kurczaka wypchanego dynamitem lub przygnieść całą fale gigantycznym wielorybem? Takich zakręconych pomysłów w tej grze jest znacznie więcej.

Pomiędzy falami kolejnych ataków, możemy naszego wieśniaka ubrać w nieco bardziej stylowe ale i groteskowe rzeczy. Wszak z garnkiem na głowie będzie się nam prościej bronić, czyż nie? Zabawa jest przednia, chociaż przejście 30 plansz wymaga trochę cierpliwości.

[plus] Prosta i wciągająca zabawa

[plus] Ogromna dawka humoru

[plus] Must have dla miłośników Zombie!

[minus] No tak, kolejna gra o Zombie :(

Alien Zone to klasyczna strzelanka RPG z widokiem izometryczny oraz automatycznie dopasowującą się do akcji kamerą. Gracz steruje długowłosą pięknością, która musi oczyścić stacje kosmiczną z zmutowanych przeciwników. Podczas wędrówki spotykamy również bohaterów niezależnych z którymi możemy wchodzić w interakcje.

Za zdobywane monety kupujemy lepsze uzbrojenia oraz broń niezbędną do walki. Co ciekawe, nasza postać może również używać mocy specjalnych jak chwilowa aura nietykalności lub porażenie pole magnetycznym. Oprócz waluty gromadzimy również punkty umiejętności które rozdysponowujemy na poszczególne cechy bohaterki.

Graficznie gra prezentuje się bardzo ciekawie. Twórcy postarali się o bardzo Łądne efekty graficzne które od czasu do czasu urozmaicają rozgrywkę. Niestety, takie urządzenia jak iPad 1, iPhone 3GS oraz iPod touch 4 nie będą wstanie udźwignąć gry.

[plus] Sexy bohaterka

[plus] Dobra oprawa audio[minus]wizualna

[plus] Rozbudowana fabuła

[minus] Mikrotranskacje

Gra polega na rysowaniu palcem na ekranie ścieżki dla myszy pragnącej zdobyć ser na kolacje. Początkowe plansze są bardzo proste, ale później rozgrywka jest urozmaicana przez różnego rodzaju przełączniki i przeszkadzajki.

Główny i jedyny tryb gry składa się z 53 plansz, których pokonanie nie powinno zająć Wam dłużej niż 1-2 godzinki. Dzieci mogą siedzieć nad grą nieco dłużej. Rysunkowa grafika oraz fakt że w grze nie użyto ani kawałka tekstu sprawia, że jest to tytuł bardzo prosty w obsłudze.

Twórcy co jakiś czas dorzucają nowe levele, warto więc skorzystać z obecnej promocji. Gra kosztuje trzy dolary, więc pobranie jej za darmo teraz to świetny interes. Uwaga na syndrom „jeszcze jednego levelu”, wciąga jak diabli.

[plus] Rysunkowa grafika

[plus] Banalne sterowanie

[plus] Zero tekstów!

[minus] Tylko dla dzieci?