MeMo Pad 10 wycieka - Asusowi skończyły się pomysły?

Mobile World Congress zbliża się wielkimi krokami, więc czas poznać kolejną praktycznie pewną premierę. Jest nią Asus MeMo Pad 10. Do tej pory tablety tajwańskiego producenta były bardzo ciekawe i nie rozumiem, dlaczego nowy model tak bardzo obniża loty.

ASUS MeMO Pad 10 | androidcommunity.com
ASUS MeMO Pad 10 | androidcommunity.com
Michał Brzeziński

Adrian niedawno pisał o sytuacji na rynku tabletów z punktu widzenia rywalizacji między Apple'em i Samsungiem. W badaniach IDC równie interesująca była sytuacja Asusa. W czwartym kwartale 2012 r. sprzedaż tabletów Samsunga wzrosła o 263% - to zadziwiający wynik. Dopóki nie spojrzymy na statystyki Asusa, które podskoczyły aż o 403%.

Oczywiście duża w tym zaleta Nexusa 7, który powstał przy współpracy z Google'em. Bez niego Tajwańczycy również radzili sobie bardzo dobrze. I nic w tym dziwnego, skoro ich strategia wydaje się idealna: kilka (nie za dużo) urządzeń z różnych półek cenowych, utrzymujących wysoką jakość, a do tego wyposażonych w doczepianą klawiaturę z baterią. Wiele wskazuje, że MeMo Pad 10 będzie różnił się od poprzedników. Niestety...

Jego specyfikacja jest następująca:

  • 10-calowy wyświetlacz IPS LCD z rozdzielczością 1280 x 800;
  • czterordzeniowy układ Tegra 3 z taktowaniem 1,2 GHz;
  • 1 GB RAM-u;
  • 16 GB pamięci wewnętrznej +slot na kartę microSD;
  • aparat 5 Mpix;
  • przednia kamerka do wideorozmów 1,2 Mpix;
  • porty: microUSB, microHDMI;
  • Android 4.1 Jelly Bean;
  • kolory: niebieski, czerwony, różowy i biały.

To już trzeci raz, gdy informacje o tym modelu wyciekają do Sieci. Wszystkie są zgodne, a ich potwierdzeniem wydaje się krótki przegląd wideo, który pojawił się kilka dni temu. Możecie go zobaczyć poniżej, chociaż nie jest zbyt odkrywczy:

ASUS MeMO Pad 10 Unboxing and Preview

Kilku rzeczy związanych z nowym urządzeniem Asusa nie rozumiem. Po pierwsze przed targami CES zaprezentowano model MeMo Pad 7 (low-end z jednordzeniowym procesorem i przeciętnym ekranem, wyceniony na 149 dolarów). MeMo Pad 10, czyli teoretycznie też tańsze urządzenie, na pewno nie należy do tej samej kategorii. Jego specyfikacja to wysoka półka, według przecieków ma kosztować 329-389 euro. Duża niekonsekwencja w kwestii nazewnictwa ze strony Asusa.

Ale to akurat najmniejszy problem. Jaki sens ma wypuszczanie tego modelu? Nawet jeśli przyjąć optymistyczny wariant cenowy, MeMo Pad 10 i tak będzie znacznie droższy niż bardzo podobny Transformer Pad TF300 (zakładając stan w czasie premiery, bo teraz można go kupić jeszcze taniej). Nie widzę żadnego powodu, dla którego ktokolwiek miałby wybrać "nowość".

ASUS MeMO Pad 10 | androidcommunity.com
ASUS MeMO Pad 10 | androidcommunity.com

Kolejnym aspektem jest przeciętna specyfikacja. Chociaż MeMo Pad 10 można zaliczyć do wysokiej półki, to ginie w gąszczu podobnych urządzeń. Oczywiście nie można go przekreślać bez oficjalnej prezentacji. Być może producent wymyślił jakieś "killer feature", ale - nie ukrywajmy - szanse są nikłe.

Asus wprowadził na rynek pomysł dołączanej klawiatury, zaprezentował pierwszy tablet z Tegrą 3, szybko dołączył do pogoni za wysoką rozdzielczością, a potem wspólnie z Google'em stworzył świetnego Nexusa 7 w jeszcze lepszej cenie. Od tego czasu Tajwańczycy nie pokazali nic ciekawego w świecie tabletów (nie licząc Padfone'a 2). Mam nadzieję, że MeMo Pad 10 jest tylko jedną z kilku nowych propozycji, i to tą najsłabszą.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)