Tańszy iPhone: cios dla konkurentów czy strzał w kolano?

Marka Apple kojarzona jest zwykle z najwyższą jakością, choć oczywiście nie wszyscy uznają produkty kalifornijskiej firmy za najlepsze. Jeszcze w tym roku może nadejść rewolucja, której efekty trudno przewidzieć.

iPhone 5 (fot. LJR.MIKE)
iPhone 5 (fot. LJR.MIKE)
Adrian Nowak

09.01.2013 | aktual.: 09.01.2013 12:30

Według Wall Street Journal jeszcze w tym roku zaprezentowany zostanie nowy iPhone, który w odróżnieniu od poprzednich wydań wcale nie będzie przeznaczony dla najbardziej wymagających użytkowników. Do jego budowy zostaną wykorzystane tańsze części, żeby zainteresować osoby z mniej zasobnymi portfelami. Warto zauważyć, że WSJ w ostatnim czasie podawało dokładne informacje o iPadzie mini oraz smartfonie iPhone 5, jeszcze przed premierami tych urządzeń.

Również serwis Bloomberg potwierdza tego typu doniesienia, sugerując nawet możliwe ceny w przedziale od 99 do 149 dolarów. Nowy iPhone może być więc nawet o połowę tańszy od obecnego, co byłoby niewątpliwym ewenementem i istotną zmianą strategii koncernu z Cupertino. Pytanie, czy tego typu nowości faktycznie pomogłyby firmie w generowaniu jeszcze większych zysków.

Zysk czy strata?

Nie trzeba dokładnie śledzić rynku, by zauważyć, że Apple, w odróżnieniu od konkurentów, nie ma obecnie propozycji smartfona dla osób mniej wymagających. Z jednej strony wydaje się, że firma traci przez to część klientów, jednak swego rodzaju luksusowość iPhone'a czyni go również urządzeniem bardziej pożądanym.

W dobie coraz lepiej dopracowanych urządzeń Samsunga, Nokii czy Sony, których design stoi na najwyższym poziomie, odległość do iPhone'a znacznie zmalała. Łatwo również znaleźć argumenty przemawiające za tezą, że wiele osób kupuje smartfona firmy Apple tylko w ramach potwierdzenia własnego bogactwa. Choć to niejedyny drogi smarfon, praktycznie żadne z konkurencyjnych urządzeń nie ma wyrobionej tak dobrej marki, jednoznacznie kojarzonej z produktem wysokiej klasy.

Tani iPhone, który ma zostać zaprezentowany w tym roku, w oczywisty sposób może zrujnować wizerunek całej serii smartfonów. Trudno jednak wyobrazić sobie, by Apple, świetnie rozumiejący i wykorzystujący zasady marketingu, nie zdawał sobie z tego sprawy. Ostatecznie to od samego urządzenia będzie zależało, czy marka iPhone naprawdę straci na wartości, czy też zyska nowy wymiar, odbierając konkurentom rynek tańszych urządzeń.

Źródło: WSJBloomberg

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)