Sailfish OS uchwycony na wideo. Zapowiada się interesująco, ale...

Sailfish OS uchwycony na wideo. Zapowiada się interesująco, ale...

Sailfish OS (fot. youtube.com)
Sailfish OS (fot. youtube.com)
Miron Nurski
02.01.2013 14:30, aktualizacja: 02.01.2013 15:30

W listopadzie Jolla Mobile oficjalnie zaprezentowała swój długo oczekiwany system Sailfish OS, jednak filmik promocyjny nie zdradzał zbyt wielu szczegółów na jego temat. Teraz dzięki redaktorom serwisu Engadget możemy zobaczyć następcę MeeGo w akcji na nagranym przez nich wideo.

W listopadzie Jolla Mobile oficjalnie zaprezentowała swój długo oczekiwany system Sailfish OS, jednak filmik promocyjny nie zdradzał zbyt wielu szczegółów na jego temat. Teraz dzięki redaktorom serwisu Engadget możemy zobaczyć następcę MeeGo w akcji na nagranym przez nich wideo.

System MeeGo od początku cieszył się dużym zainteresowaniem, ale gdy Nokia przerzuciła się na system Windows Phone, porzuciła projekt. Na szczęście ku uciesze entuzjastów grupa byłych pracowników koncernu postanowiła rozwijać system na własną rękę pod nazwą Sailfish OS. Efekty ich wielomiesięcznej pracy są nad wyraz interesujące.

[solr id="komorkomania-pl-141300" excerpt="0" image="0" words="20" _url="http://komorkomania.pl/4752,htc-hd2-z-windows-rt-czemu-nie" _mphoto="a-jrg5vcuaengfu-141300-2-d9f7cf2.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]3251[/block]

Twórcy, pracując nad swoim systemem, zdecydowali się na czerpanie garściami z innych mobilnych systemów. Sailfish OS łączy w sobie interfejs MeeGo, zaawansowaną obsługę gestów znaną z BlackBerry OS 10, otwartość Androida oraz piękne minimalistyczne czcionki, które przywodzą na myśl Windows Phone'a.

Obsługa gestami to coś, co zasługuje na szczególną uwagę, gdyż umożliwiają one nawigację po całym systemie w niezwykle intuicyjny sposób. Ekran odblokowujemy przesunięciem palca od dołu do góry, podobnie w microsoftowych mobilnych okienkach. Tym sposobem przechodzimy do ekranu głównego, który nieco różni się od rozwiązań konkurencji, bo odgrywa rolę swoistego menadżera zadań.

Ekran główny systemu Sailfish OS
Ekran główny systemu Sailfish OS

Widzimy wszystkie uruchomione w tle aplikacje w postaci niewielkich okienek, których wygląd i funkcjonalność kojarzą się z Androidem. Umożliwiają one podstawową interakcję z aplikacjami bez konieczności ich maksymalizowania, a wszystko oczywiście za pomocą gestów. Przykładowo, przesuwając palec po okienku z odtwarzaczem muzycznym, możemy w łatwy sposób przełączać utwory. Genialne w swojej prostocie.

Aby aplikacja znalazła się na ekranie głównym, należy ją zminimalizować, przeciągając palec od prawej do lewej krawędzi ekranu; odwrotny gest powoduje jej zamknięcie. Z kolei przesunięcie ekranu do dołu w większości przypadków rozwija menu kontekstowe z najważniejszymi opcjami. To wszystko brzmi dość skomplikowanie, ale w akcji wygląda na bardzo intuicyjne.

Jolla Sailfish Review | Engadget

Zaawansowana obsługa gestów wydaje się lekarstwem na smartfonową przypadłość XXI wieku, czyli wciąż rosnące wyświetlacze. Do ich wad zalicza się niemożność ogarnięcia całego ekranu kciukiem, co przekłada się na utrudnioną obsługę urządzenia za pomocą jednej ręki. Gesty zastosowane w systemie Sailfish OS sprawiają, że do wykonania większości czynności wystarczy niewielki skrawek ekranu, więc nikt nie powinien mieć problemu z łatwą nawigacją po systemie nawet w przypadku 6-calowych potworów.

[solr id="komorkomania-pl-117834" excerpt="0" image="0" words="20" _url="http://komorkomania.pl/4762,ubuntu-dla-androida-bedzie-przyszloscia" _mphoto="ubuntu-228x168-png-864f708172719.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]3252[/block]

To wszystko oczywiście w teorii wygląda pięknie i zapowiada się niezwykle interesujący system, ale wypada jednak zejść na ziemię i zastanowić się, czy na dość mocno przesyconym rynku jest miejsce dla jeszcze jednego gracza. Dość wspomnieć, że nawet tacy giganci jak Samsung i Microsoft, którzy zaczęli próbować swoich sił nieco ponad 2 lata temu, gdy na rynku nie było aż takiego ruchu, mieli spore problemy z przebiciem się. Bada OS umarła śmiercią naturalną, a Windows Phone dopiero w ostatnim czasie zaczyna trafiać do szerszego grona odbiorców, choć i tak w dalszym ciągu trudno mówić o jakimś spektakularnym sukcesie.

Dziś konkurencja jest o wiele większa, bo na horyzoncie widać już kilka innych świetnie zapowiadających się systemów, jak chociażby BlackBerry OS 10, Firefox OS czy też mobilne Ubuntu. Czy Sailfish OS ma szansę konkurować z nimi oraz - co najważniejsze - z systemami, które zdążyły się już zadomowić na rynku? Śmiem wątpić.

[solr id="komorkomania-pl-141278" excerpt="0" image="0" words="20" _url="http://komorkomania.pl/4754,tak-prezentuja-sie-nowosci-huawei" _mphoto="huawei-girl-141278-252x1-c0ed53c.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]3253[/block]

Przede wszystkim warto się zastanowić, co dzieło firmy Jolla Mobile ma do zaoferowania. Piękny wygląd? Intuicyjną obsługę gestami? Może i jest to kuszące, ale na dobrą sprawę dla przeciętnego użytkownika nie jest to nic, czego nie można by zaoferować nakładką na Androida.

Jeśli Sailfish OS zacznie wzbudzać zainteresowanie, to jestem przekonany, że szybko jakiś producent słuchawek z Androidem wypuści urządzenie z nakładką, która będzie garściami czerpać z następcy MeeGo. To w połączeniu z rozbudowanym ekosystemem i niesłabnącą popularnością zielonego systemu może sprawić, że systemowi Sailfish OS zostanie niewystarczająco dużo asów w rękawie.

Źródło: EngadgetYouTube

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)