Weekendowy Zestaw Gier i Aplikacji [13.10.2012]
Zapraszam wszystkich na kolejny odcinek Weekendowego Zestawu Gier i Aplikacji.
13.10.2012 | aktual.: 13.10.2012 13:23
Zręcznościówka (Blood and Glory: Legend).
Jest to tak naprawdę Blood and Glory osadzone w ciekawym, postapokaliptycznym świecie. Na Ziemi pojawi się tajemniczy M-virus (czy tylko mi kojarzy się to z serią Resident Evil?), który najczęściej zabija, a pozostałych przy życiu zmienia mutanty. Rząd żeby zapobiec epidemii odcina skażony obszar, a zaraza zmienia getto w wielkie pobojowisko. Gracz wciela się w tajemniczą kobietę, która wykorzystując wirusa walczy z mutantami. Na pierwszy rzut oka widać skąd twórcy gry czerpali inspirację. Odmówić nie można im za to pomysłowości przy tworzeniu modeli wrogów, którzy potrafią być naprawdę obleśni.
Sterowanie jest identyczne, jak w Blood and Glory. Gracz musi robić uniki oraz parować i blokować ataki, po czym ma okazję zadać kilka ciosów. Pozbyto się kombinacji uderzeń, a dodano flux, który po naładowaniu pozwala unieruchomić przeciwnika. W trakcie walki można wypełniać proste zadanie (wykonaj ileś uników, bloków itp.), a na koniec wykonany zostanie efektowny finisher dający dodatkowe doświadczenie.
Niestety, tak jak w poprzednich grach Glu, tak i tutaj znalazło się miejsce dla przesadzonych mikrotransakcji. Teoretycznie da się grać bez nich, ale w praktyce jest to bardzo trudne, a bez monet Glu i tak nie wszystko da się kupić.
Grafika jak na tak statyczny tytuł jest bardzo przeciętna. Otoczenie wygląda ładnie, ale jest zupełnie nieruchome. Modele postaci są za to mało szczegółowe (poza główną bohaterką), a animacje nie wzbudzają żadnych emocji.
Jeśli ktoś lubi tego typu gry i nie przeszkadzają mu przesadzone mikrotransakcje, to Death Dome przypadnie mu o gustu. Jeśli jednak omijacie gry Glu szerokim łukiem, to i z tą polecam zrobić podobnie.
[plus]fajny klimat
[plus]ciekawy wygląd przeciwników
[minus]mikrotransakcje
[minus]to wszystko już gdzieś było
[minus]bardzo przeciętna grafika
Castle defense (Swords and Soldiers).
Kolejny przedstawiciel tego popularnego niegdyś gatunku. Zadanie gracza polega na produkcji jednostek, które zmierzają w stronę zamku przeciwnika w celu jego destrukcji. To samo robi wróg, a żołnierze gdzieś na środku spotykają się i walczą do upadłego. Do dyspozycji gracza poza zwykłymi żołdakami (łącznie 4 rodzaje jednostek) oddano bohatera, który zdobywa poziomy i włada specjalnymi umiejętności. Jest on też wytrzymalszy oraz silniejszy od innych postaci.
Gracz ma przyjemność bronić tytułowej Sparty przed najazdem Persów. Żeby było ciekawiej, z zamku wroga zamiast zwykłych ludzi wychodzą różne plugastwa. Nie do końca rozumiem zamysł twórców, ale co kto lubi. Złoto potrzebne do ulepszania oraz produkcji jednostek otrzymuje się z czasem oraz przechodząc kolejne poziomy. Oczywiście wraz z postępami ceny rosną, a kruszcu zaczyna brakować. Wtedy z pomocą przychodzą "lubiane" przez wszystkich mikrotransakcje...
Grafika ma specyficzny klimat i trudno jej cokolwiek zarzucić. Jeśli ktoś lubi kreskówkowy styl, to powinna przypaść mu do gustu.
Sparta: God of War to typowy przedstawiciel swojego gatunku, ale z racji braku nowych tytułów tego typu warto się nim zainteresować. Gra się w niego przyjemnie, a na mikrotransakcje można przymknąć oko, bo są one obecne w niemal każdym castle defense'ie.
[plus]wciąga
[plus]kontrolowanie bohatera
[minus]brak innowacji
Gra logiczna (Laser Logic 3D).
Zadaniem gracza jest takie ułożenie gwiazdek, aby łączące je linie nie krzyżowały się. Minimalnie z jednego obiektu wychodzą dwa łączenia, ale często jest ich znacznie więcej. Gra oferuje około 6 tys. plansz, więc nawet największym wyjadaczom ich przejście zajmie kilkadziesiąt godzin. Za przechodzenie kolejnych poziomów otrzymuje się gwiazdki zależne od czasu w jaki rozwiązało się łamigłówkę. Są one potrzebne, ponieważ dokupuje się za nie ułatwiacze oraz odblokowuje kolejne poziomy. Jeśli ktoś ma problemy ze zdobywaniem wystarczającej liczby punktów, zawsze może je dokupić w sklepie, ale nie jest to konieczne do odblokowania wszystkich elementów gry.
Rozgrywka do około 30. planszy pierwszego świata jest banalna i przechodzenie kolejnych poziomów zajmuje po kilka sekund. Z czasem jest jednak coraz trudniej, a zdobywanie trzech gwiazdek staje się co najmniej kłopotliwe. Życie można sobie ułatwić dokupowanymi ułatwiaczami (zatrzymanie upływu czasu, zniszczenie gwiazdy czy pominięcie poziomu), ale są one dość drogie.
Grafika jest strasznie nudna. Ciągle to samo tło i wygląd gwiazd nie wpływają pozytywnie na odczucia wizualne, ale po chwili zabawy przestaje się zwracać na to uwagę.
Wired nie jest pierwszą grą tego typu na Androida, ale liczba jego plansz po prostu powala, a fakt, że spokojnie można grać w niego za darmo stanowi jego niewątpliwą zaletę.
[plus]ogromna liczba plansz
[plus]darmowa
[plus]z czasem trudna
[minus]nie nadaje się na małe ekrany
[minus]nudna grafika
Zręcznościowka (Subway Surfers).
Tak, jest to prawdopodobnie tysięczny runner jakie powstał w ostatnim czasie. Czym różni się on od licznej konkurencji? Sterowaniem czujnikiem położenia, systemem ulepszeń postaci oraz poziomem trudności, który po przejechaniu 2000 metrów rośnie błyskawicznie.
Gracz steruje kobietą na futurystycznych rolkach, która gna przed siebie w bliżej nieokreślonym celu po czymś w rodzaju międzyplanetarnego mostu. Po drodze unikać trzeba skrzyń, przepaści oraz zbierać bonusy i monety. Za te ostatnie wydłuża się działanie ułatwiaczy (nietykalność, niewidzialność itd.). W trakcie zabawy warto wypełniać misje, ponieważ zwiększają one mnożnik punktów. Im dalej gracz dotarł, tym szybsze tempo gry. Zmienia się też tło, ale to akurat ma marginalne znaczenie.
Grafika przypomina inne tego typu tytułu. Najbardziej razi doczytywanie się tekstur podłoża, gdy już jest widoczne i wygląda to po prostu źle.
X-Runner wciąga, mimo że korzysta z oklepanego schematu. Jeśli ktoś zamiast gestów woli sterowanie czujnikiem położenia, to mogę szczerze polecić ten tytuł.
[plus]wciąga
[minus]przeciętna i monotonna grafika
Aplikacja użytkowa (AutomateIt).
Program służy do zautomatyzowania działań telefonu w określonych sytuacjach. Przykładowo: jeśli urządzenie podłączone jest do WiFi, to uruchomi cichy tryb. Albo jadąc samochodem (GPS określi prędkość) smartfon automatycznie przeczyta przychodzące wiadomości. Inne funkcje można przypisać baterii, operacjom na plikach, położeniu GPS, kilku aplikacjom (Twitter, Dropbox, Facebook) itd. W przyszłości mają zostać dodane kolejne działania związane z obiektami i akcjami.
Proces tworzenia akcji przypomina pisanie zdań logicznych. Jeśli (if) jakaś akcja, to zrób (do) inną akcję. Do tego cały proces ograniczono do operacjach na obrotowych pierścieniach zawierających ikonki poszczególnych funkcji. To co odróżnia Atoomę od innych tego typu aplikacji, to wsparcie społeczności. Każdą stworzoną akcją można się podzielić z innymi użytkownikami, tak aby mogli od razu z niej korzystać.
Niestety, bawiąc się programem brakowało mi kilku funkcji, jak np. przełączanie się między nadajnikami 2G i 3G. Aplikację również łatwo zabić, co wyłącza wszystkie jej funkcje.
Atooma jest bardzo ciekawym projektem, który wymaga doszlifowania. Jeśli twórcy będą go ciągle udoskonalać, to może być to najlepsza aplikacja tego typu w Google Play.
[plus]funkcje społecznościowe
[plus]genialny interfejs
[plus]wsparcie producenta
[minus]brak niektórych, przydatnych akcji
Radio internetowe (FabrykaMuzy).
Kolejna stacja radiowa stworzyła dedykowaną jej aplikację na Androida. Niestety, znacząco odstaje ona od standardów konkurencji. Jej funkcjonalność ogranicza się do listy odtwarzanych utworów (w moim przypadku nie działała), przycisku play, suwaka głośności i odnośnika do strony radia. Brakuje kanałów tematycznych, jakiś newsów czy innej dodatkowej zawartości oferowanej przez konkurencyjne programy.
Jakość odtwarzanego dźwięku stoi na przyzwoitym poziomie i jest to największa zaleta aplikacji. Do wyboru jest kodek MP3 128 kb/s lub AAC 48 kb/s z podziałem na połączenie przez 3G i WiFi.
O interfejsie niewiele da się napisać, więc go pominę. Warto jednak wspomnieć, że aplikacji nie udało mi się uruchomić na ROM-ie CM10 i musiałem testować ją na innym telefonie. Nie wiem czy to wina testowego oprogramowania czy Androida 4.1, ale problem się pojawił.
RMF Maxxx jest najmniej rozbudowaną aplikacją tego typu, z jaką miałem do czynienia. Z drugiej jednak strony swoje zadanie spełnia dość dobrze, a braku dodatkowych funkcji większość osób nie zauważy.
[plus]dobra jakość dźwięku
[minus]problemy techniczne
Aplikacja edukacyjna.
Kolejny program dla osób uczących się angielskiego. W odróżnieniu od opisywanej tydzień temu Nauki języka przez Fiszki nie są to ćwiczenia dotyczące słownictwa, a zbiór zasad gramatycznych języka Szekspira. W programie zawarto informacje o częściach mowy, podstawowych zasadach gramatycznych, czasach, czasownikach modalnych oraz okresach warunkowych. Powyższe kategorie dzielą się na kolejne, a poszczególne opisy poparte są przykładami, tabelkami oraz zrozumiałymi opisami, które nie są ograniczone do suchej definicji danego zagadnienia.
Opanowanie materiału zawartego w aplikacji można uznać za poznanie większości ważnych zasad wymaganych do poprawnego wysławiania się. Niestety, brak jakichkolwiek ćwiczeń ogranicza rolę programu do bycia poręczną ściągawką, która nie umożliwi praktycznego sprawdzenia zdobytej wiedzy.
Nawigowanie po programie nikomu nie powinno przysporzyć problemu. Na pochwałę zasługuje przystępny język jakim opisano wszystkie zagadnienia. Czasem zdarzą się jakieś literówki, ale nie rażą one zanadto.
Gramatyka angielska, to propozycja głównie dla uczniów szkół gimnazjalnych oraz średnich, która może się przydać przy wykonywaniu różnych zdań z gramatyki.
[plus]przystępna forma
[plus]sporo informacji
[plus]darmowa
[minus]brak ćwiczeń
Klient SMS (GateSMS).
Aplikacji tego typu w Google Play nie brakuje, a większości z nich nie można od siebie odróżnić. TeX-Ray jest odrobinę wyjątkowy i powinien zainteresować osoby ceniące sobie prywatność. Jego główną cechą jest możliwość ukrywania pojedynczych lub wszystkich wiadomości z danego wątku. Program nie nadaje się do ukrywania romansu, bo sama konwersacja z daną osobą jest dalej widoczna, ale sprawdzi się, jeśli ktoś patrzy użytkownikowi przez ramię w trakcie pisania wiadomości.
Szkoda, że jest to jedyna ciekawa funkcja programu. Brakuje możliwości przerabiania polskich znaków czy "zagłuszenia" innej aplikacji SMS. Wyglądem i obsługą aplikacja przypomina domyślnego klienta wiadomości wbudowanego w Androida 4.0.
TeX-Ray SMS ma bardzo ograniczone zastosowanie, ale dla niektórych osób może się okazać bardzo przydatny. Szczególnie w szkole czy komunikacji miejskiej, gdy często dookoła przebywa niewielki tłum.
[plus]czasem może się przydać
[minus]brak dodatkowych funkcji
Klient serwisu internetowego (Tablica.pl).
Chyba każdy zna serwis Wiocha.pl. Niedawno pojawił się jego oficjalny klient na Androida, który umożliwia oglądanie opublikowanych obrazków, komentowanie ich, dodawanie własnych i słuchanie internetowego radia serwisu. Najbardziej doskwiera problem z wyświetlaniem opublikowanych filmików, które po uruchomieniu minimalizują okno aplikacji wyświetlając błąd odtwarzania.
Program początkowo pokazuje materiały ze strony głównej w formie listy, po wybraniu któregoś z nich kolejne obrazki można zmieniać za pomocą gestów. Brakuje tylko możliwości ich powiększania. W ustawieniach można się przełączyć na listę grafik znajdujących się w poczekalni. Warto wspomnieć, że minimalizacja programu nie wstrzymuje działania radia.
Interfejs wygląda bezpłciowo i nie wzbudził we mnie żadnych emocji. Całość jednak obsługuje się dosyć wygodnie, a większość czynności wykonać można pojedynczym dotknięciem ekranu.
Wiocha.pl oferuje dokładnie to samo, co inne tego typu aplikacje. Jest jednak dobrze wykonana, a problem z otwieraniem wideo mam nadzieję, że zostanie szybko naprawiony. Jeśli ktoś spędza dużo czasu na wiocha.pl, to program będzie dla niego znacznie lepszy od korzystania z przeglądarki.
[plus]przemyślany interfejs
[plus]radio działa po minimalizacji programu
[minus]nie działa odtwarzanie filmów
[minus]brak powiększania obrazków