iPhone 5 - moje pierwsze wrażenia
iPhone 5 od piątku dostępny jest w sprzedaży na naszym rynku, a już od północy tego dnia mogli kupić go w Play pierwsi zainteresowani. Dla mnie była to pierwsza okazja do zapoznania się z nowym smartfonem Apple'a.
01.10.2012 | aktual.: 01.10.2012 20:00
iPhone 5 od piątku dostępny jest w sprzedaży na naszym rynku, a już od północy tego dnia mogli kupić go w Play pierwsi zainteresowani. Dla mnie była to pierwsza okazja do zapoznania się z nowym smartfonem Apple'a.
iPhone 5 to urządzenie, które zostało dość chłodno przyjęte w branży. Apple od części redaktorów i blogerów zebrał nawet cięgi za brak jakichkolwiek rewolucji i kolejne odświeżenie wcześniejszych wersji produktu. Patrząc obiektywnie, musiało tak być. Wygląd i specyfikacja urządzenia wyciekły co najmniej miesiąc przed oficjalną premierą, a sama prezentacja nie była zaskakująca. Można powiedzieć, że rozczarowała. Sam do ostatniej minuty konferencji czekałem na tak dobrze znane „one more thing”, czyli nieodzowny element wszystkich wystąpień Jobsa.
Mimo to nie oceniałem iPhone'a 5 negatywnie, chociaż nie wywarł też na mnie większego wrażenia (Nokia i Samsung pokazały ostatnio bardziej innowacyjne produkty). Dla mnie zapowiadał się jako najciekawszy telefon Apple'a, jaki powstał do tej pory. Chciałem więc sprawdzić, jak sprawuje się w rzeczywistości. Dlatego też wybrałem się na czwartkową premierę telefonu w sieci Play, gdzie miałem okazję pobawić się nim dłuższą chwilę.
iPhone 5 - krótki hands-on na polskiej premierze w Play
Całość prezentuje się zdecydowanie lepiej w rzeczywistości niż na zdjęciach. Mimo że początkowo miałem inne zdanie, muszę przyznać, że iPhone 5 bardziej podoba mi się od poprzedników. Jedynym mankamentem może być rysujący się tylny panel, na co już teraz uwagę zwraca część użytkowników. Szczerze mówiąc, wolę jednak parę rysek niż stłuczone szkło na tylnej części telefonu. Sądząc po konstrukcji i ramce wokół ekranu, niemal pewne jest, że także przednia część będzie dużo bardziej wytrzymała.
4-calowa Retina?
Kluczową zmianą w porównaniu z poprzednimi modelami jest oczywiście większy ekran Retina o rozdzielczości 1136 x 640 pikseli. Niestety, nie zrobił on na mnie dużego wrażenia. Wynika to oczywiście z faktu, że parę tygodni temu miałem okazję bawić się Lumią 920 z panelem PureMotion HD+. Cechują go rewelacyjny czas reakcji matrycy, powłoka ClearBlack i znacznie wyższa rozdzielczość. Nie zmienia to jednak faktu, że wyświetlacz iPhone'a to tradycyjnie najwyższa półka. Ekran IPS został wykonany w technologii in-cell, dzięki której czerń jest głębsza, a kolory bardziej nasycone. Widać poprawę w stosunku do 4/4S. Pod względem jakości można go porównać do Super LCD 2 z HTC One X.
Bez Jobsa to nie to samo...
Nie będę pisał o ich wadach (w piątek miałem okazję przekonać się o nich osobiście), bo głośno było o tym od momentu premiery urządzenia. Ważniejsze dla mnie jest to, że Steve pewnie nie wypuściłby oprogramowania w tak niedopracowanej formie. Ba - najprawdopodobniej zrobiłby z Map jedną z najlepszych tego typu usług. Nawet gdyby wymagało to przeniesienia funkcji do kolejnej generacji iPhone'a.
Mapy nie są jedyną słabą stroną oprogramowania iOS 6. Po chwili korzystania z telefonu w oczy rzuciła mi się słabo zagospodarowana przestrzeń na większym ekranie (chodzi o UI), PassBook czy problemy z integracją danych lokalizacyjnych z nowymi mapami. To oczywiście tylko moje zdanie i jestem świadomy, że iOS 6 ma naprawdę wiele zalet, ale czegoś mi w nim brakuje...
Najlepszym iPhone'em jest wciąż Galaxy S III?
Szkoda, że gigant z Cupertino nie poszedł krok dalej i nie zaproponował czegoś, czego nie ma konkurencja. Obecnie bowiem topowe Androidy czy nadchodząca Lumia 920 oferują znacznie więcej. Wystarczy wspomnieć o opcji indukcyjnego ładowania, aparacie z optyczną stabilizacją obrazu, superczułym panelu dotykowym, obsłudze zaawansowanych funkcji za pomocą rysika czy technologii NFC, Bluetooth aptX, Wireless Mirroring. Nowe złącze Lighting to za mało.
Czy nie można więc stwierdzić, że skoro według Apple'a Galaxy S III jest kopią iPhone'a, to jest on wciąż najlepszym dostępnym na rynku iPhone'em? W końcu ma jeszcze większy ekran, NFC, aparat z większą liczbą dodatkowych funkcji, będzie go można nawet ładować indukcyjnie. Oczywiście to tylko ironia, ale Apple, kontynuując odgrzewanie swoich produktów w nowym opakowaniu, może stracić tytuł innowacyjnego producenta. Nie będzie to kwestia najbliższych miesięcy czy roku, ale kto wie, jak będzie wyglądał rynek za parę lat.
Nie wybiegając w przyszłość, obecnie głównym atutem iPhone'a jest cały ekosystem Apple'a - tak pokaźnej bazy aplikacji, optymalizacji, autorskich usług i integracji z Max OS X nie zaoferuje żaden Android. iPhone'owi 5 nie można na pewno odmówić również tego, że sprzętowo jest świetnym urządzeniem. Większy, 4-calowy ekran, szybszy dwurdzeniowy procesor z potężną grafiką, lepsza jakość połączeń głosowych, ulepszone iSight czy świetne wykonanie sprawiły, że zastanawiałem się chwilę nad przesiadką na telefon Apple'a.
Dlaczego więc nie byłyby to wystarczające argumenty dla fanów iOS do przesiadki ze starszych iPhone'ów? Doskonałą odpowiedzią na to pytanie jest ogromne zainteresowanie szóstą generacją telefonu, która rozeszła się w jeden weekend w ponad pięciu milionach egzemplarzy.