Rayman Jungle Run [recenzja]

Rayman Jungle Run [recenzja]

Rayman Jungle Run [recenzja]
Zbyszek Kowal
24.09.2012 05:00, aktualizacja: 24.09.2012 07:00

Postanowiłem przyjrzeć się bliżej numerowi jeden w polskim App Store. Czy kolejna odsłona przygód Raymana jest warta 2,39 euro? Do poprzedniej części (Rayman 2: The Great Escape) zgłaszano wiele krytycznych uwag. Wydaje się, że tym razem Ubisoft spisał się znacznie lepiej.

Wszystkie części Raymana okazały się kasowym sukcesem. Wspomniana we wstępie część druga bez trudu awansowała do Top 5 najlepszych gier w wielu krajach. Tak bowiem działa magia kolorowej postaci stworzonej przez Michela Ancela. Obok Sonica i Mario Bros to jedna z najsilniejszych marek na rynku gier casualowych.

Sympatyczny Rayman na ekranie Twojego telefonu

Rayman Jungle Run został stworzony na autorskim silniku UbiArt engine, który użytkownicy konsoli mogli już podziwiać w Rayman Origins. Zresztą bardzo wiele elementów rozgrywki, muzyki oraz samej grafiki zapożyczono z konsolowej odsłony ostatniego Raymana. Co za tym idzie - gra zyskała niesamowitą oprawę audiowizualną.

Obraz

Największą trudnością w przeniesieniu rozgrywki ze świata Xboxa oraz PlayStation było z pewnością sterowanie. Wiadomo, na padzie do konsoli jest wiele przycisków i gałki analogowe do sterowania postacią. Na smartfonie takich luksusów (może poza Xperią Play) nie ma. Co z tym fantem zrobiono?

Ubisoft postawił na absolutny minimalizm. Sterowanie ogranicza się w większości do stukania palcem w ekran. Rayman cały czas pędzi do przodu, a gracz tylko w odpowiednim momencie stuka, aby podskoczyć, chwycić linę czy też zawisnąć na chwilę w powietrzu jak helikopter.

Obraz

Jedynym wyjątkiem jest przycisk pięści, którego używa się na ostatnich 10 planszach. Wcześniejsze etapy pokonuje się za pomocą jednego przycisku. Szalenie proste i funkcjonalne rozwiązanie. Można powiedzieć, że Francuzom udało się na nowo zdefiniować grę platformową dla tabletów lub smartfonów.

Nowa jakość w grach platformowych!

Główny i jedyny tryb gry składa się z 36 plansz, które można pokonać na dwa sposoby. Pierwszy wymaga tylko przejścia etapu od punktu startowego do mety. Unikamy pułapek, zbieramy złote robaczki i przeskakujemy dalej. Tak poprowadzona rozgrywka kończy się po maksymalnie 2 godzinach zabawy.

Obraz

Nie to jednak jest w Raymanie najważniejsze. Istotne jest to, aby każdą z plansz ukończyć na 100 procent. Oznacza to, że na planszy nie można pozostawić ani jednego robaczka. Za „perfecta” gracz otrzymuje diamentowy ząb dla jednej z czterech postaci. Po zebraniu odpowiedniej liczby ząbków pojawiają się dodatkowe plansze (4 nowe) oraz umiejętności.

Co ciekawe, tylko te 4 plansze zostały wyposażone w globalną tablicę wyników w usłudze Game Center. Zatem jeżeli chcecie, aby Wasz wynik trafił na światowe listy, trzeba grę przejść bezbłędnie od deski do deski. Przygotujcie się na multum powtórzeń każdej planszy.

Obraz

Design plansz jest po prostu bajeczny. Każda plansza jest inna, każda dostarcza wiele emocji. Rayman skacze na kwiatowych trampolinach, ślizga się po kłączach roślin lub huśta się na magicznych rączkach. Baśniowa kraina, którą twórcy nazwali Rozdrożem Marzeń, urzeka swoim pięknem bez względu na to, czy macie telefon z Retiną na pokładzie, czy też nie.

Wizyta na Rozdrożach Marzeń zbyt krótka

Wprawdzie gra jest platformówką 2D, ale animacja postaci oraz tła przemykające w oddali tworzą niesamowity klimat. Uroku rozgrywce dodają również efekty dźwiękowe i fenomenalne pokłady muzyczne. Jeżeli zaryzykujecie grę w słuchawkach, to gwarantuję, że motyw przewodni będziecie później nucić w drodze do szkoły lub pracy.

Obraz

Całość uzupełniają osiągnięcia oraz tapety (otwiera się okienko przeglądarki), które odblokowuje się, przechodząc kolejne plansze. Drobna rzecz, a cieszy. Szkoda jednak, że nie pomyślano o innym trybie rozgrywki lub dodatkowych levelach.

Do Rayman Jungle Run można mieć tylko jeden drobny zarzut. Jak na grę, która kosztuje 2,39 euro, jest to zdecydowanie pozycja zbyt krótka! Większość z Was ukończy ten tytuł w nie więcej niż dwa wieczory. Oczekiwałbym znacznie więcej za taka kwotę. Z drugiej strony cieszę się, że nie dorzucono do aplikacji wszędobylskich mikrotransakcji.

Nowa produkcja Ubisoftu to naprawdę bardzo solidny kawałek kodu. Dla wielbicieli Raymana oraz gier platformowych pozycja godna polecenia. Jeżeli nie zaliczasz się do takich osób, poczekaj na obniżkę. Już niedługo Halloween, pewnie Rayman Jungle Run pojawi się za dolara.

[plus] Bajeczna grafika

[plus] Cudowna oprawa audio

[plus] Proste i intuicyjne sterowanie

[plus] Świetny design plansz

[plus] Brak mikrotransakcji!

[minus] Dość krótka rozgrywka

[minus] Zbyt wysoka cena

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)