Samsung Galaxy Note 2 – “Be creative”?

Samsung pokazał już podczas targów IFA 2012 nowe smartfony - jednym z nich jest oczywiście Note 2 z serii Galaxy. Lepszy, szybszy, ładniejszy, z pojemniejszą baterią, z bardziej funkcjonalnym stylusem S Pen, nowym Androidem Jelly Bean, obsługujący nawet 4G, ale…

Fot.: theverge.com
Fot.: theverge.com
Rafał Dubrawski

31.08.2012 | aktual.: 03.12.2014 16:23

Na wnętrze nowego telefonu z linii Galaxy nie można narzekać - czterordzeniowe serce o prędkości 1.6 GHz czy 2 GB pamięci RAM to komponenty z najwyższej półki. Wprawdzie przeciętny użytkownik pewnie ani razu nie użyje w pełni jego mocy, bo po prostu jeszcze nie ma (i przez pewien czas nie będzie) na Androida aplikacji, które ją wykorzystują, ale załóżmy, że liczy się fakt, iż ma możliwości. Pomimo to w kwestii sprzętu jestem zawiedziony.

Obraz

Mam na myśli ekran. Super AMOLED został powiększony do 5,5 cala, co moim zdaniem jest jego plusem, proporcje zostały zmienione tak, by odpowiadały popularniejszemu schematowi (16:9 zamiast 16:10; 1280 na 720 px), co także jest dobre, ale muszę przyznać, że liczyłem pomimo wszystko, do końca, na to, że będzie giętki, chociaż w pewnych bardzo ograniczonych ramach.

Obraz

Dostatecznie giętki ekran wraz ze sprężystą obudową dałby temu modelowi prawdziwy hype - byłby jopkiem w bitwie o upowszechnienie modeli o wyświetlaczach większych niż 4,5 cala. Dlaczego? Ponieważ obecnie wygląda to tak, że osoba mająca 165 cm wzrostu wciąż nie będzie w stanie nawet swobodnie zawiązać buta z Note'em w kieszeni spodni, a umieszczenie telefonu w za ciasnych kieszeniach lub przegrodach torebek czy raportówek będzie groziło jego złamaniem przy gwałtownych naciskach.

Teraz nowy Note ma wyświetlacz prawdopodobnie odporny na pewne minimalne obciążenia oraz sztywną obudowę, pomimo że wstawienie do tego modelu bardziej giętkiego ekranu było możliwe, szczególnie że takie rozwiązanie technologiczne jest już w zasięgu wielu firm, nie tylko Samsunga. Ciekawe, kto opatentuje je pierwszy.

Obraz

Innowacja tego typu byłaby szczególnie dobra w kontekście ostatnio przegranej rozprawy. Koreańska korporacja będzie miała teraz związane ręce, podobnie jak pozostała konkurencja Apple'a. Coraz trudniej stworzyć model, którego prawnicy z Cupertino nie mogliby za coś pozwać. Do tej pory jednak Samsung przymykał oko na ewentualne zbieżności z poczuciem, że co najwyżej doprowadzą one do zakazu dotyczącego danego modelu w jednym czy drugim kraju europejskim.

Wobec astronomicznej kary problem zyskuje wyższą rangę i może prowadzić do tego, że różni producenci będą tworzyć smartfony rozważniej, a co za tym idzie - ich gama będzie nieco uboższa. Zatem stawianie na nowe rozwiązania może stać się kluczem do utrzymania lub pozyskania rynku, jeszcze ważniejszym niż do tej pory.

Obraz

Co Samsung zaproponował na polu software'u? Najciekawszą i zapewne najważniejszą - gdyż JK Shin, dyrektor działu Mobile Communications Samsunga, przedstawił ją osobiście (jako jedną z nielicznych) - nowością jest funkcja podglądu treści za pomocą rysika. Wystarczy zbliżyć go do informacji w skrzynce pocztowej czy do zdjęcia w galerii, by wywołać przybliżenie.

Z ciekawszych rzeczy są też m.in. nowe notatki, PopNote, które można wywołać nawet w trakcie rozmowy, w postaci przypominającej okno nałożone na otwartą aplikację. Ogólnie rzecz ujmując, rysik jest teraz bardziej funkcjonalny, ale wiele z zaprezentowanych akcji można przeprowadzić już z S Penem dołączanym do pierwszej wersji telefonu i niekoniecznie są one trudniejsze w wykonaniu.

Obraz

Do tej pory sprzedano na świecie 10 milionów Note'ów. Z jednej strony sporo jak na model eksperymentalny i więcej niż niektóre flagowce konkurencji (choćby z serii Lumia), ale z drugiej - odpowiedź rynku pokazała, że istnieje spore zapotrzebowanie na takie urządzenia, więc warto by było poświęcić dodatkowe siły, żeby zdobyć jak najsilniejszą pozycję w tej nowo pozyskanej sekcji rynku, zanim ktoś inny również ją zaatakuje.

Ciekaw jestem, jak marketingowcy i sprzedawcy Samsunga poradzą sobie z rozprowadzaniem dwójki, szczególnie że użytkownicy jedynki raczej się na nią nie skuszą. Dlaczego? Podobnie jak w wypadku SGS-a II i III różnica nie jest na tyle wielka, żeby przesiadka się opłacała. Szczególnie że Note I także dostanie update do Androida Jelly Bean 4.1.

Hasłem towarzyszącym premierze było “Be creative”. Złośliwi powiedzą pewnie, że Samsung zaleca zainteresowanym swoim nowym produktem kreatywność, bo… sam nie jest pewien, jak można go innowacyjnie wykorzystywać. W rzeczywistości nie jest tak źle – jest lepszy, ale (po raz kolejny) Samsung prezentuje spokojną ewolucję, a nie rewolucyjny zamach na dotychczasowe osiągnięcia. Na przełomowy model na rynku smartfonów wciąż musimy cierpliwie czekać.

Autor wpisu:

Rafał Dubrawski – członek zespołu iTraff Technology (polska technologia rozpoznawania obrazu), bloger, dziennikarz obserwujący rozwój technologii mobilnych. Interesują go głównie mobilne systemy operacyjne, szczególnie iOS i Android.

Zapraszamy do subskrybowania: TwitterFacebook.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)