Byliśmy na polskiej premierze Asusa Padfone! [pierwsze wrażenia]
Wczoraj zaprezentowano oficjalnie w Polsce hybrydę telefonu, tabletu i smartbooka Asusa, czyli Padfone. Połączenie popularnych urządzeń mobilnych robi niezłe pierwsze wrażenie.
25.08.2012 | aktual.: 25.08.2012 11:11
Plastik jest niezłej jakości i powinien być dość wytrzymały. Obawy mam jedynie w przypadku klapki, pod którą umieszczamy jest smartfon w stacji tabletu. Wydaje się ona dość delikatna i boję się o to czy najczęstszą usterką nie będzie przypadkowe urywanie tego elementu.
Tablet jest inny niż dotychczasowe produkty Asusa, które miałem okazje testować, niestety na niekorzyść hybrydy. O ile wspomniana faktura tylnej części może być, a materiał wydaje się wytrzymały to całość po prostu robi według mnie słabe wrażenie, szczególnie w zestawieniu z Transformerami Prime i Infinity Padem. Strasznie nie podobają mi się czarne elementy na przodzie urządzenia po bokach ekranu, te z delikatną perforacją.
Sama słuchawka robi trochę lepsze wrażenie. Musze przyznać, że spodobał mi się jej design, chociaż znów ponarzekałbym na plastik.
Oba elementy wykonane są z dbałością o spasowanie i nawet mocniejsze ściskanie obudowy nie wywoływało niechcianych dźwięków.
Ekrany
10,1 calowy wyświetlacz tabletu dla odmiany wykonano w technologii In-Plane Switching (IPS). Jest to dokładnie ten sam element, który znajduje się w Transformerze Prime, o którym pisał już Krzysiek.
Trochę karkołomnym pomysłem jest tworzyć zestaw z ekranami w dwóch konkurujących ze sobą technologiach. Każda z nich ma swoje zalety i wady. Niestety w bezpośrednim porównaniu, a takie będzie miał każdy użytkownik tandemu PadFone, zalety jednej wtciągają wady drugiej. Jak dla mnie nie jest to trafiony pomysł.
Wydajność
Za wydajność całego zestawu odpowiadają podzespoły smartfona, tablet jest jedynie stacją dokującą wyposażoną w duży ekran, baterię, kamerkę do wideorozmów i głośnik.
Podczas chwili zabawy nie udało mi się zaciąć interfejsu, a mało wymagające aplikacje nie podgrzały dwurdzeniowego Snapdragona S4. Wydajność układu robi na pierwszy rzut oka dobre wrażenie. Potwierdzają to przeprowadzone testy benchmarkowe:
[photo position="inside"]28110[/photo]Interfejs
Fajnie rozwiązany jest interfejsu. Skoro główne podzespoły są wspólne to zastanawiać się można czy obraz wyświetlany również taki będzie. Otóż sam interfejs zmienia się w zależności od ekranu - na tabletowym jest to Holo znane z takich urządzeń, a na smartfonowym to UI przybiera postać przeznaczoną dla telefonów.
Podczas łączenia ze sobą sprzętu nie zachodzą inne zmiany, dla przykładu nawet film oglądany na smartfonie kontynuowany będzie na większym ekranie od tego samego momentu.
Aparat
W smartfonie zamontowano znany z Transformerów Prime i Infinity 8 Mpix aparat z BSI. Według Asusa jest on bardzo chwalony, według mnie jest przeciętny, no cóż są gusta i guściki.
Jeśli chcecie się przekonać jakie zdjęcia robi to... cały materiał zdjęciowy (z małymi, oznaczonymi wyjątkami) z premiery wykonany został właśnie Asusem Padfone.
Dodatki
Zestaw, który można określić mianem startowego to smartfon i stacja dokująca w postaci tabletu. Dodatkowo dokupić można klawiaturę, rzekomo podobną do znanej z modelu TF101, chociaż nie wiadomo, czy kompatybilnej (mało prawdopodobne zważywszy cenę). Ciekawym, ale trochę przesadzonym cenowo gadżetem jest stylus, którego można używać jako słuchawki.
Ceny poszczególnych elementów wyglądają następująco:
- Asus Padfone + stacja dokująca (tablet) 2699 zł
- klawiatura 849 zł
- stylus 459 zł
Podsumowanie
Duet ten wydaje się całkiem użyteczny, a zarazem sensowny cenowo. Szkoda, że chcąc rozszerzyć go o dedykowane akcesoria portfel zostanie odchudzony aż tak mocno.
Chwila obcowania z Asus PadFone podsyciła moją ciekawość i bardzo chętnie dostałbym go w swoje ręce do dalszych testów. Asus już kilkakrotnie udowodnił mi, że tworzy przemyślane i fajne urządzenia, bardzo jestem ciekaw czy ich pierwszy telefon ze świtą świetnych akcesoriów podtrzyma tę opinię.