Przeglądając Internet, ciągle natykamy się na newsy o kolejnych pozwach sądowych złożonych przez koncern A przeciwko koncernowi B za naruszenie patentów technologicznych. Nieprzerwanie walczą ze sobą Apple i Samsung. Dziś pojawiła się informacja, że za naruszenie patentów pozwano - dla odmiany - Motorolę.
Przeglądając Internet, ciągle natykamy się na newsy o kolejnych pozwach sądowych złożonych przez koncern A przeciwko koncernowi B za naruszenie patentów technologicznych. Nieprzerwanie walczą ze sobą Apple i Samsung. Dziś pojawiła się informacja, że za naruszenie patentów pozwano - dla odmiany - Motorolę.
Pozew został złożony przez fotograficznego giganta Fujifilm, który zarzuca Motoroli naruszenie czterech patentów związanych z aparatami w smartfonach koncernu, i nie tylko. Przedstawiciel Fujifilmu podkreśla, że namawiał Motorolę do podpisania umów licencyjnych (rozmowy trwały do kwietnia br.), ale ostatecznie do tego nie doszło.
Motorola nie tylko nie przestała korzystać z własności japońskiego koncernu, ale wypuszcza kolejne modele łamiące patenty Fujifilmu. Wśród wymienionych w pozwie urządzeń są m.in.: Droid X, Xyboard czy RAZR Maxx.
Trudno ocenić, jak zostanie rozstrzygnięta ta bitwa. Prawdopodobnie skończy się tak, że sąd przyzna rację Fujifilmowi i nałoży karę finansową na Motorolę (a właściwie Google'a). Może też pojawić się roszczenie, aby usunąć ze sprzedaży wszystkie urządzenia, w których wykorzystano opatentowane przez Fujifilm technologie. Czas pokaże.
Źródło: engadget