Post-PC versus PC+ – kto ma rację: Apple czy Microsoft?
Kevin Turner powiedział niedawno podczas konferencji Worldwide Partner: „Apple robi świetny sprzęt, ale rzeczywistość jest taka, że różnimy się podejściem do kwestii systemu operacyjnego. Wierzymy, że Apple się myli. Twierdzą, że są post-PC, mówią o tym, że tablety i PC to dwa zupełnie inne typy urządzeń. Tak naprawdę wydaje się, że zupełnie nie mają racji”. W Internecie znów rozgorzała dyskusja. Z pewnych względów Microsoft nigdy nie zgodzi się na określenie "post-PC". Dlaczego?
Pomimo że Kevin Turner dość ostro skrytykował post-PC, nie zanegował racji bytu tabletów: „Wierzymy, że jednym wciśnięciem guzika użytkownik może przechodzić płynnie z jednego urządzenia na drugie. Wierzymy, że można używać dotyku, rysika, myszki i klawiatury jednocześnie”. W czym w takim razie tkwi problem ery post-PC? Wydaje się, że chodzi tu o strategiczną krytykę przyjętej nomenklatury.
Steve Jobs w 2010 roku nie przez przypadek powiedział: „Era postPC właśnie się rozpoczęła”. Było to bardzo dobrze przemyślane. W tym określeniu kryje się bowiem jednoznaczne wartościowanie rzeczywistości zastanej. W końcu nie jest żadną tajemnicą, że wówczas monopol na rynku systemów operacyjnych miał Microsoft ze swoim Windowsem (ponad 90% rynku).
Dlatego to właśnie XP (lub jeden z jego poprzedników) był bezpośrednio kojarzony z określeniem „personal computer”. Zatem oczywiste jest, że Steve Jobs postanowił postawić swoją firmę w dość ostrej opozycji wobec giganta z Redmond. Określenie post-PC zawiera w sobie wyraźną sugestię, że czas Microsoftu przemija i dlatego – ze względów wizerunkowych – nie może zostać przez niego zaakceptowane.
Obiektywnie rzecz biorąc, jest ono chyba nie do końca poprawne. Wskazuje oczywisty trend dążenia do mobilności, ale neguje rolę jednostek stacjonarnych, które wobec rozwoju nowych urządzeń przecież nie muszą wyginąć, a wręcz przeciwnie – będą sprzedawać się doskonale. Bowiem rzadko kiedy nowe medium powoduje porzucenie poprzedniego, tak jak telewizja nie zabiła radia, a Internet telewizji.
Dwa lata po wprowadzeniu na rynek iPada nowy CEO Apple'a, Tim Cook, wypowiadał się o sprawie już nieco łagodniej. Powiedział: „Moim zdaniem tablety i komputery PC są po prostu inne”. Tak zbudowane zdanie nie buduje opozycji opartej na różnicy, nie wyklucza współgrania obydwu elementów w tym samym czasie. Teraz Microsoft, ustami Kevina Turnera, dyrektora operacyjnego firmy (czyli jednej z kluczowych jej postaci), proponuje nowy termin: „PC+”, co jest oczywiście elementem promocji nadchodzącego wielkimi krokami Windowsa 8. Ma on stać się symbolem wejścia firmy w nową erę, erę, która będzie przedłużeniem, a nie zakończeniem okresu dominacji komputerów stacjonarnych.
Wniosek? Można mieć wrażenie, że zwrotu ku mobilności nikt nie neguje. Zarówno Apple, jak i Microsoft akceptują współczesne przemiany. Jednak ten drugi, co naturalne, walczy o to, żeby nie wiązały się one z negowaniem jego produktów, na które popyt będzie istniał jeszcze bardzo długo.
A Waszym zdaniem? Wierzycie jeszcze w „post-PC” czy – nazywając to słowami Turnera – „PC+”? A może są to pomimo wszystko dwa zupełnie różne określenia?
Autor wpisu:
Rafał Dubrawski – członek zespołu iTraff Technology (polska technologia rozpoznawania obrazu), bloger, dziennikarz obserwujący rozwój technologii mobilnych. Interesują go głównie mobilne systemy operacyjne, szczególnie iOS i Android.