Weekendowy Zestaw Gier i Aplikacji [7.07.2012]
Zapraszam na kolejny odcinek Weekendowego Zestawu gier i Aplikacji.
07.07.2012 | aktual.: 07.07.2012 13:43
Swoje propozycje proszę wysyłać na adres tomasz.slowik@komorkomania.pl.
Final Fantasy III w Google Play za 55,99 zł
Strona 1
Japan RPG.
Nie jestem fanem tego gatunku, więc wybaczcie mi brak odniesień do innych części serii, z którą styczność miałem głównie w trakcie czytania recenzji kolejnych jej odsłon.
Pierwsza edycja gry powstała w 1990 roku. Następnie pojawiła się reedycja na Nintendo DS z grafiką w 3D i drobnymi zmianami w mechanice, które znalazły się też w wersji na smartfony.
Final Fantasy to turowa gra RPG, w której gracz (a z czasem jego drużyna) jest ostatnią nadzieją ludzkości. Jak to bywa w tym gatunku, w trakcie zabawy zdobywa się lepsze przedmioty oraz doświadczenie potrzebne do poprawy statystyk postaci. Nowością są "prace", czyli system klas, które charakteryzują sposób walki postaci (mag, wojownik, złodziej itd.). Łącznie jest ich 20, co jest wynikiem imponującym. Brakuje natomiast jakiegoś samouczka, który wprowadziłby w świat gry, jeśli ktoś, tak jak ja, nie miał z serią nigdy styczności. Gra zapewnia około 50 godzin zabawy, co jak na dzisiejsze standardy jest kosmicznym wynikiem.
Walki utrzymano w systemie turowym. Zabija to dynamikę i zupełnie nie przypadło mi do gustu. System z D&D, mimo że też turowy, dużo bardziej mi się spodobał. Irytują też przypadkowe walki, trochę jak w Pokemonach, które są powtarzalne i nużą się po jakimś czasie.
Grafika nie trzyma dzisiejszych standardów pomimo poprawek, jakie wprowadzili w niej twórcy względem DS-a. Rażą wielkie piksele, a o dynamicznym oświetleniu i ładnej animacji wody można zapomnieć. Na plus należy zaliczyć ciekawe modele potworów. Interfejs został nieźle dostosowany do ekranów dotykowych i nie mogę mu niczego zrzucić.
FF III to tytuł stworzony dla fanów jRPG i tylko ich będzie w stanie przykuć do telefonu. Problem stanowi cena, która w przypadku nawet tak kultowego, odgrzewanego kotleta jest po prostu zaporowa. Jednak nie ma innej drugiej tak długiej gry na smartfony (pomijam emulatory niektórych tytułów).
[plus]długa
[plus]interfejs dostosowany do smartfonów
[plus]kolejny kultowy tytuł na telefony
[minus]grafika
[minus]odgrzewany kotlet
Gra logiczna (Webbies).
Sympatyczne gnomy potrzebują pomocy, ponieważ ich fabryki z toksyczną farbą zaczęły eksplodować, zalewając świat niebezpieczną substancją. Zadaniem gracza jest zmycie zabrudzeń wodą z beczki. Niestety, nie wystarczy tylko odkręcić kurka, bo plansze są dość skomplikowane i zakręcone, dlatego trzeba wykorzystać wiatr, magię oraz eksplodujące bąble. Urozmaiceniem są rozsiane po planszy monety, których zbieranie poprawia wynik.
Poziomów w wersji darmowej jest 10, a po odblokowaniu 40. Żeby przejść dalej, należy wyczyścić odpowiednio duży fragment planszy. Przekroczenie minimalnego progu skutkuje podwyższeniem końcowego wyniku. Początkowo trzeba uporać się z jedną fabryką, ale z czasem robi się ich coraz więcej, a farba rozlewa się w bardziej kłopotliwy sposób, więc nie można narzekać na nudę.
Grafika jest dziwna. Wszystkie modele są ręcznie rysowane, ale sam kształt poziomów wygląda tak, jakby był tworzony w prostym edytorze graficznym, co trochę psuje efekt. Przypomina to plansze z dwuwymiarowych Wormsów. Niezła jest za to fizyka wody, która zachowuje się w dość naturalny sposób.
Gnome Jr to gra lekka, miła i przyjemna, która bardzo przypomina Sprinkle. Jeśli lubicie tego typu tytuły i macie ochotę pomóc gnomom, jest to pozycja obowiązkowa.
[plus]niezła fizyka wody
[plus]zakręcone plansze
[plus]wymaga myślenia
Zręcznościowe bitwy morskie (Pirates of the Caribbean).
Gracz wciela się w kapitana angielskiego okrętu pływającego po szesnastowiecznych wodach Karaibów. Jego zadaniem jest walka z hiszpańską flotą w kampanii składającej się z dwudziestu misji. Przy okazji będzie musiał ratować rozbitków i walczyć z piratami, ale ogólnie zabawa polega na zatapianiu wrogich okrętów.
Do dyspozycji oddano cztery statki, które zmieniają się wraz z postępami w grze. Są trzy rodzaje amunicji (zwykła, wybuchowa i łańcuchowa) oraz możliwość wydawania poleceń sojuszniczym jednostkom. Niestety, bitwy nie wzbudziły we mnie większych emocji. Spodziewałem się czegoś na miarę Age of Wind 2, ale tam walki były znacznie dynamiczniejsze. O poziomie znanym z komputerów (Sid Meier's Pirates! czy Corsairs) nie ma nawet co marzyć.
Steruje się czujnikiem położenia (zmiana kursu), przyciskami strzelania w prawo i lewo oraz paskiem szybkości. Szkoda, że wiatr nie ma znaczenia - wpłynąłby na dynamikę bitew.
Grafikę stworzono na bazie silnika Unity, ale jest przeciętna. Brakuje jej szczegółów, a wyspy wyglądają nieciekawie.
Na Royal Sails się trochę zawiodłem. Liczyłem na ciekawe bitwy morskie i klimat podobny do tego z Age of Wind 2. Niestety, przeliczyłem się. Potyczki są dosyć monotonne, a gra niezbyt rozbudowana. Jednak ten gatunek na telefonach jest traktowany po macoszemu, więc z braku laku można pograć.
[plus]niszowy gatunek
[minus]niewielka dynamika
[minus]nieciekawa grafika
[minus]monotonna rozgrywka
Zręcznościówka (Carnivores Dinosaur Hunter HD).
Gracz wciela się w postać płetwonurka z harpunem, który poluje na ryby w jednej z czterech lokacji. W trakcie zabawy otrzymuje zadania o różnym poziomie trudności polegające na zabijaniu określonego gatunku zwierząt w ograniczonym czasie. Za sukcesy otrzymuje się pieniądze służące do odblokowywania nowych łowisk. Żeby zwiększyć zdobywane fundusze, można zrezygnować z ułatwień, takich jak: sonar, latarka, dodatkowe butle z tlenem itd.
Podczas połowu należy uważać na drapieżniki, zależne od wybranej lokacji. Gracz może zostać kilkukrotnie zraniony, ale utrata całego życia kończy zabawę, tak samo jak wyczerpanie tlenu. Strzelanie jest dość proste, więc trafianie po kilku minutach nie powinno nikomu przysporzyć problemu. Najtrudniejsze jest znalezienie wymaganego w zadaniu gatunku ryb.
Sterować można za pomocą czujnika położenia lub wirtualnej gałki. Oba rozwiązania sprawdzają się nieźle, ale druga opcja jest mniej precyzyjna podczas celowania.
Graficznie jest nieźle, ale rewolucji nie ma. Ryby łatwo rozpoznać nawet z większej odległości i są ładnie wykonane. Większy mógłby być za to zasięg wzroku. Rażą też niskiej rozdzielczości tła po wynurzeniu się z wody.
Spearfishing 2 to przeciętna gra stworzona dla fanów podwodnego świata. Jeśli ktoś jest nią zainteresowany, to zawsze może wypróbować darmową wersję starszej edycji gry, czyli Spearfishing Lite.
[plus]ciekawa tematyka
[plus]kilka lokacji do wyboru
[minus]niewielki zasięg widzenia postaci
Aplikacja sportowa (Navime GPS Tracker).
Biegaj i umożliw dzieciom wyjazd na wakacje. Im dłuższy dystans przebiegniesz, tym więcej pieniędzy uzbierasz. Jest to inicjatywa Samsunga z okazji olimpiady w Londynie.
Po zainstalowaniu aplikacji należy stworzyć profil, podając imię, nazwisko i maila. Niestety w moim przypadku dane były określane jako "nieważny", jednak po ich zmianie rejestracja zadziałała. Następnie tworzy się awatar, wykorzystując do tego swoje zdjęcie i gotowe modele sylwetek. Ewentualnie można zaznaczyć opcję dzielenia się wynikami na Facebooku i udostępnić twarz do reklam Samsunga. Po tych kilku krokach można zacząć biegać lub chodzić. Każdy kilometr to złotówka, jednak jest ograniczenie do 1000 metrów na dobę, więc imponujących kwot się nie uzbiera. Dla poprawy wyników można tworzyć zespoły, motywować się wzajemnie oraz powalczyć o wysokie miejsce w internetowym rankingu.
Samsung Hope Relay to ciekawa inicjatywa, dzięki której można pomóc innym. Szkoda tylko, że są nałożone na nią spore ograniczenia. Tak czy owak, warto się programem zainteresować.
[plus]ciekawa inicjatywa
[minus]ograniczenie dystansu
[minus]problemy z rejestracją
Zdalne sterowanie komputerem (Unified remote).
A konkretniej odtwarzaczem VLC. Aplikacja umożliwia wyświetlanie na PC filmów, muzyki i zdjęć znajdujących się zarówno na telefonie, jak i w komputerze. Wymagane jest jedynie połączenie w tej samej sieci lokalnej obu urządzeń. Twórcy zalecają też korzystanie ze starszej wersji (1.1.11) stacjonarnego VLC ze względu na mniejsze problemy z działaniem strumieniowania.
Po uruchomieniu odtwarzacza na komputerze należy wejść w widok -> dodaj interfejs i zaznaczyć interfejs WWW (korzystałem z wersji 1.1.11). Na telefonie proces łączenia urządzeń jest zautomatyzowany i wystarczy nacisnąć start. Po chwili urządzenia są połączone i smartfon ma kontrolę nad podstawowymi funkcjami odtwarzacza (wybieranie plików, przewijanie, odtwarzanie, głośność). Działa nawet dobieranie napisów do filmów. Jeśli ktoś zupełnie nie chce dotykać komputera, to może włączyć autostart VLC.
Interfejs aplikacji jest prosty, jednak w orientacji poziomej listy są za bardzo skrócone i ich obsługa jest niewygodna. W ustawieniach można zmienić jakość strumieniowanych materiałów i domyślne ścieżki dostępu.
VLC Direct pozytywnie mnie zaskoczył. Jego możliwości są całkiem spore, a działanie bezproblemowe. Dla osób oglądających filmy na komputerze podłączonym do TV jest to ciekawa i praktyczna aplikacja. O ile oczywiście korzystają z odtwarzacza VLC.
[plus]smartfon w roli pilota
[plus]spore możliwości
[plus]działa bez zarzutu
[plus]darmowa
[minus]problemy z działaniem z VLC w wersji 2.0
Internetowa tablica ogłoszeń.
Program jest klientem popularnego serwisu do zamieszczania ogłoszeń dotyczących najczęściej kupna i sprzedaży przedmiotów oraz nieruchomości.
Aplikacja umożliwia wyszukiwanie wpisów, przeglądanie ich według kategorii, kontakt z innymi użytkownikami poprzez wysyłanie wiadomości oraz zamieszczanie swoich ogłoszeń. W ostatnim przypadku nie jest wymagana rejestracja, wystarczy podać swoje danie.
Najważniejszy element aplikacji, czyli wyszukiwarka, jest dosyć rozbudowany. Można ustawić lokalizację, stan przedmiotu, zakres cenowy i kilka innych czynników. Jest ona znacznie bardziej zaawansowana od mobilnego allegro.
Obsługa aplikacji nikomu nie powinna przysporzyć problemów. Widok dobrze dostosowano do ekranu smartfona. Optymalizacja stoi na przyzwoitym poziomie - przycinki zdarzają się tylko podczas doczytywania dalszej części listy.
Gdyby każdy program tego typu był zrobiony tak jak ten, to mobilne strony różnych serwisów aukcyjnych nie miałyby racji bytu. W programie można zrobić wszystko to, co na stronie i jest to jego olbrzymia zaleta. Dla osób korzystających z Tablicy pozycja obowiązkowa.
[plus]umożliwia to samo co strona internetowa
[plus]optymalizacja
Aplikacja ma pokaźną bazę kin w wielu miastach. Umożliwia sprawdzenie repertuaru danego lokalu lub znalezienie wszystkich seansów dla konkretnego filmu. Poza tym oferuje całkiem rozbudowane opisy tytułów, wraz z dokładną obsadą. Warto również wspomnieć o wyszukiwarce oraz opcji wyświetlenia mapy z położeniem kina. Brakuje za to możliwości oceny filmów i wyszukania repertuaru po wpisaniu daty. Można tylko przewijać kolejne dni na wąskim pasku u góry ekranu, co jest dosyć dziwnym rozwiązaniem.
Interfejs przypomina ten z innych aplikacji wp.pl. Jest maksymalnie uproszczony i nie oferuje niczego ponad podstawowe funkcje. Brakuje obsługi gestów do przełączania się między kartami.
Repertuar Kin to narzędzie jedynie informacyjne - nie ma opcji rezerwacji, ale umożliwia ono szybkie sprawdzenie repertuaru oraz zapoznanie się z opisami filmów, i z tych zadań wywiązuje się przyzwoicie. Podobne funkcje ma opisywany kiedyś Filmaster.
[plus]szybkość obsługi
[plus]rozbudowane opisy filmów
[plus]wiele miast w bazie danych
[minus]brak opcji rezerwacji biletów
Atlas grzybów jadalnych.
Sezon na grzyby jeszcze się nie rozpoczął, ale warto wiedzieć o tej aplikacji. Zawiera informacje o dwudziestu gatunkach grzybów jadalnych, które występują w Polsce. Program umożliwia zapoznanie się z ich zdjęciami oraz opisami (wymiary, występowanie, smak i wygląd). Szkoda, że nie ma też listy grzybów trujących, szczególnie tych, które łatwo można pomylić z jadalnymi.
Obsługa aplikacji jest niewygodna, co trochę dziwi, bo nie ma w niej niczego skomplikowanego. Nawiguje się gestami, jednak nie zawsze są one rozpoznawane. Przeszkadza też brak płynnego przewijania tekstu - jest tylko skokowe wywoływane krótkim ruchem w dół lub górę.
Grzyby Jadalne to pierwsza polska tego typu aplikacja, więc jest bezkonkurencyjna. Ma kilka wad i mogłaby być bardziej rozbudowana, ale i tak może się przydać. Najbardziej brakuje mi w niej listy grzybów ze zdjęciem obok, tak aby będąc w lesie, dało się szybko dopasować zdobycz do opisu.
[plus]pierwsza tego typu aplikacja
[minus]niewygodna obsługa
[minus]brak grzybów trujących
[minus]brak listy z obrazkami