Dead Trigger - klasyczna strzelanka w pięknej oprawie

Dead Trigger wywołał wokół spore zamieszanie na rynku gier mobilnych. W końcu to gra twórców Shadowguna, która miała zachwycać poziomem dopracowania i powalającą grafiką. Teraz gdy tytuł pojawił się wreszcie na rynku, postanowiłem sprawdzić, czy rzeczywiście jest tak dobry, jak zapowiadał producent.

Dead Trigger
Dead Trigger
Tomasz Słowik

04.07.2012 | aktual.: 04.07.2012 15:37

Dead Trigger wywołał wokół spore zamieszanie na rynku gier mobilnych. W końcu to gra twórców Shadowguna, która miała zachwycać poziomem dopracowania i powalającą grafiką. Teraz gdy tytuł pojawił się wreszcie na rynku, postanowiłem sprawdzić, czy rzeczywiście jest tak dobry, jak zapowiadał producent.

Testowałem wersję na wszystkie urządzenia, która nie ma grafiki porównywalnej do edycji z Tegra Zone, ale i tak jest co najmniej nieźle.

Fabuła gry jest dość prosta. Ludzkość została zaatakowana przez zabójczą zarazę. Większość społeczeństwa zginęła, a reszta zakażonych zmieniła się w krwiożercze zombie. Na świecie pozostała garstka zdrowych ludzi, którzy starają się przeżyć w nowych realiach. Gracz wciela się w jedną z takich osób. Uciekając przed potworami, trafia na zorganizowaną grupę, która walczy o byt i poszukuje ocalałych. Obraz świata bardzo przypomina ten przedstawiony w "Jestem legendą" lub innym tego typu filmie. Nie jest ani wyjątkowo oryginalnie, ani ciekawie. Z drugiej strony to FPS - tu ma się dobrze strzelać.

I to jest główne zajęcie gracza w trakcie zabawy. Kolejne misje (zarówno poboczne, jak i główne) rozgrywają się najczęściej w jednej z kilku zmieniających się lokacji. Polegają one na odpieraniu wrogów przez pewien czas, zabiciu określonej liczby przeciwników, ochronie elementów mapy, zdobyciu skrzyń z zapasami lub odszukaniu jakiegoś przedmiotu.

Większych urozmaiceń nie ma, co jest sporą wadą, tym bardziej że ostatecznie wszystkie tryby sprowadzają się do jednego - strzelaj do wszystkiego, co się rusza. Plansze są statyczne, a ich jedyny interaktywny elementy to wybuchowe beczki. Zombie nie grzeszą rozmaitością ani inteligencją. Wszystkie starają się dobiec do gracza i go skrzywdzić. Szkoda też, że często wyglądają identycznie.

W grze są dwie waluty. Złoto, które można jedynie dokupić, oraz zdobywane wraz postępami pieniądze. Obie służą do kupowania broni, przedmiotów i ułatwiaczy, niestety niektóre kosztują drogocenny kruszec (1/3 wszystkich broni) i jeśli chce się maksymalnie dopakować postać, trzeba skorzystać z mikrotransakcji. Trochę nie fair, skoro gra nie jest darmowa. Przedmioty trzeba wcześniej odblokować poprzez awansowanie na wyższe poziomy doświadczenia.

Sterowanie niczym nie różni się od innych tego typu tytułów. Z jednej strony jest wirtualna gałka do poruszania się, a po drugiej przyciski. Celuje się, przesuwając w dowolnym miejscu widok lub w trakcie strzelania. Na początku było mi bardzo niewygodnie, ale z czasem da się przywyknąć, a opanowując odruch celowania przez szczerbinkę (włącza się wtedy na chwilę auto-aim), można dosyć często strzelać headshoty.

Twórcy mogliby tylko powiększyć ikonki odpowiadające za broń, ponieważ ich zmiana w pośpiechu jest dosyć kłopotliwa. Czasami gra źle interpretuje polecania i gwałtownie obraca postać lub zaczyna ją przesuwać. Nie wiem, czy to wina tytułu, czy mojego telefonu, ale jest to kłopotliwe. Warto wspomnieć o opcji konfiguracji sterowania pod pady.

Dead Trigger - gameplay - simblog.pl

Grafika miała być piękna i jest nawet na urządzeniach bez Tegry. Oświetlenie oraz tekstury są najwyższej jakości i nie można im niczego zarzucić. Inna sprawa, że gracz walczy jedynie w zamkniętych, niewielkich pomieszczeniach, w których nie ma niczego, co mogłoby obciążyć telefon. W trakcie zabawy na Galaxy Note (niezależnie od taktowania procesora) animacja potrafi lekko zwolnić, ale nie wpływało to na komfort gry. W oczy rzuca się za to sterylność otoczenia i rozpływający w powietrzu, zabici wrogowie. Udźwiękowienie jest monotonne i po kilku minutach przestałem zwracać na nie uwagę.

Dead Trigger to taki interaktywny benchmark na smartfony. Nie ma w nim niczego rewolucyjnego, ale ładnie wygląda i bawiłem się przy nim całkiem nieźle. Czy jest godny polecenia? Tak, pobrać go można za 3,99 zł i uważam, że jest to uczciwa cena. Mikrotranskacje są dobrowolne i nie trzeba z nich korzystać, żeby grać komfortowo.

[plus]grafika

[plus]znośne sterowanie

[plus]możliwość przypisania funkcji do przycisków pada

[plus]cena

[minus]brak innowacyjności

[minus]mikrotransakcje w płatnym tytule

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)