Weekendowy Zestaw Gier i Aplikacji [30.06.2012]
Zapraszam wszystkich na kolejny odcinek Weekendowego Zestawu Gier i Aplikacji.
Swoje propozycje proszę wysyłać na tomasz.slowik@komorkomania.pl.
Strikefleet Omega za darmo w Google Play (freemium)
Strona 1
Strategia (War of Reproduction).
Ziemia została zniszczona przez rasę obcych przypominających insekty. Gracz zapoznaje się z podstawami rozgrywki podczas bitwy (z góry przegranej) o ojczystą planetę. Właściwa kampania zaczyna się później, gdy grający zostaje mianowany generałem tego, co zostało z ludzkiej floty kosmicznej. Jego zadaniem jest odbicie okupowanych układów słonecznych i zabicie królowej obcej rasy.
Bitwy polegają na odpieraniu ataków wrogich statków za pomocą myśliwców. Steruje się nimi rysując na planszy linie. Myśliwce są produkowane przez duże statki, które odblokowuje się wraz z postępami w grze. Początkowo do dyspozycji gracza jest tylko okręt flagowy, ale z czasem pojawiają się też bojowe, artyleria i inne. Wszystkie mają różną specyfikę, a ich przyzywanie na pole bitwy kosztuje kryształy. Zdobywa się je z poległych wrogów oraz wydobywa z meteorytów przy użyciu statków kopalnianych.
Za wygrane bitwy otrzymuje się specjalne punkty, dzięki którym ulepsza się poszczególne typy okrętów. Niestety jest też waluta, której nie zdobywa się w walce i można ją jedynie dokupić. Służy do kupowania niektórych ulepszeń i statków oraz potrzebna jest do używania umiejętności specjalnych.
Grafika jest rozczarowująca. Całość jest wykonana w 2D i prezentuje się bardzo przeciętnie Trójwymiarowa oprawa nadałaby bitwom epicki wygląd i mogłaby robić świetne wrażenie.
Strikefleet początkowo nie przypadł mi do gustu, ale z czasem mnie wciągnął. Kolejne bitwy są coraz bardziej absorbujące i rozbudowane. Obraz całości psuje tylko przeciętna grafika i mikrotransakcje. Ale ogólnie grę oceniam na plus.
[plus]oryginalne podejście do rozgrywki
[plus]intuicyjne wydawanie rozkazów
[plus]sporo statków i ulepszeń do nich
[plus]wciąga
[minus]mikrotransakcje
Gra logiczna (RunePuzzleMaster).
Jest to kontynuacja popularnej serii, w której należy przesuwać kolorowe klejnoty, tak aby były koło siebie trzy lub więcej. W trakcie zaliczania kolejnych poziomów zdobywa się monety i odblokowuje nowe plansze. Różnią się one od siebie liczbą punktów, jakie trzeba zdobyć w ciągu minuty rozgrywki, aby przejść dalej. Za walutę dokupuje się totemy oraz bonusy. Te pierwsze aktywuje się, łącząc kamienie tego samego koloru dwa razy z rzędu, a drugie losowo pojawiają się na planszy i potrafią nieźle na niej namieszać.
Na plus muszę zaliczyć fakt, że po odblokowaniu pełnej wersji gry nie ma w niej żadnych mikrotransakcji. Aktualnie jest to coraz rzadszy trend.
Grafika jest miła dla oka, ale zbyt ciemna. Znacznie bardziej pasuje mi kolorystyka wersji na PS Vita, która jest po prostu jaśniejsza. Przeszkadzają za to częste i dosyć długie ekrany ładowania oraz czasochłonny powrót do gry po minimalizacji.
Granie w Treasures of Montezuma 3 sprawiło mi sporo przyjemności. Rozgrywka jest dynamiczna i pozwala się odprężyć podczas przerwy w pracy czy szkole. W darmowej wersji można rozegrać kilka początkowych poziomów i przekonać się, czy gra warta jest tych parę zł. Według mnie - tak.
[plus]miło, lekko i przyjemnie
[plus]brak mikrotransakcji
[plus]tempo rozgrywki
Gra logiczna (Puzzle Quest 2).
Zadanie gracza z pozoru jest takie samo jak zawsze - przestawiać drogocenne kamienie, tak aby były trzy lub więcej w rzędzie. Jednak cel zabawy jest bardziej oryginalny. Na różnokształtnych planszach są ciemne i jasne pola, a z każdym pozbyciem się z nich kryształów stają się jaśniejsze. Po pozbyciu się wszystkich zaciemnionych miejsc pojawia się gwiazda, którą trzeba przemieścić na spód planszy. Brzmi to dosyć skomplikowanie, ale po chwili wiadomo co i jak. Żeby było ciekawiej, gracz ma ograniczoną ilość czasu, a co jakiś czas poza zwykłymi kamieniami pojawiają sie różne wybuchowe bonusy (trochę jak w Treasures of Montezuma).
Poziomy różnią się od siebie diametralnie, dzięki czemu gra nie nudzi się zbyt szybko. Na końcu każdego z nich otrzymuje się gwiazdki, których liczba zależy od zdobytych punktów.
Grafika w tego typu grach nie jest zbyt urozmaicona i nie inaczej jest w tym przypadku. Oprawa nie wzbudza żadnego zainteresowania, ale też nie razi.
Jewels Legend to tytuł, jakich wiele, ale takich prostych zabijaczy czasu nigdy za dużo, a już na pewno tych darmowych, pozbawionych mikrotransakcji.
[plus]trochę inne podejście do rozgrywki
[plus]proste zasady
[plus]darmowa
[minus]ile można przestawiać kamyki lub klejnoty?
Castle defense (Destiny Defense).
Jest to kolejny przedstawiciel tego popularnego gatunku. Rozgrywka polega na wysyłaniu swojego wojska na zamek przeciwnika i jednoczesnej obronie własnego. Tytuł wyróżnia się dużą liczbą jednostek do wyboru (naziemnych oraz powietrznych), ulepszeń oraz umiejętności. Ciekawym urozmaiceniem są też zręcznościowe walki, podczas których steruje się pojedynczym bohaterem i odpiera kolejne ataki wroga, biegając po niewielkim polu.
Niestety jak to bywa w tego typu tytułach, w tym też obecne są mikrotransakcje. Oczywiście można grać bez nich, ale ilość zdobywanego podczas bitew złota jest zbyt mała, żeby wykorzystać wszystkie możliwe ulepszenia.
Grafika jest bardzo oryginalna, ale nie każdemu przypadnie do gustu. Jak sama nazwa wskazuje, gra utrzymana jest w kreskówkowym klimacie, a jej wykonaniu nie mogę niczego zarzucić.
Cartoon Wars poza ciekawa oprawą i kilkoma innowacyjnymi rozwiązaniami nie wyróżnia się niczym specjalnym, ale jeśli szukacie tego typu tytułu, to na pewno się nie zawiedziecie.
[plus]dużo jednostek
[plus]charakterystyczna oprawa graficzna
[minus]mikrotransakcje
Edytor zdjęć (Instagram).
Służy do rozmazywania części grafiki. Pozwala to stworzyć ciekawy efekt wyostrzenia konkretnego obiektu bez korzystania z drogich aparatów.
Proces przerabiania zdjęcia jest bardzo szybki i wygodny. Można ręcznie zamalować fragment, który ma być wyraźny i przejściowy lub zaufać całkiem niezłemu algorytmowi. Korzystanie z niego polega na narysowaniu pojedynczych kresek na przedmiotach lub osobach, które mają pozostać niezmienione. Proces należy powtórzyć w przypadku obszaru tła. Następnie program ocenia na podstawie kontrastu granice poszczególnych obiektów.
Później da się zmienić stopień zamazania, podkreślenie krawędzi i źródeł światła oraz nałożyć filtry. Efekty pracy są całkiem przyzwoite, a cały proces w przypadku zdjęcia z kontrastującymi obiektami zajmuje kilkanaście sekund (w przypadku metody z wykorzystaniem algorytmu).
Interfejs jest wygodny w obsłudze, a do każdej metody edycji jest krótki samouczek. Największą wadą aplikacji jest bardzo długi czas zapisywania przerobionej grafiki. Wersja pro umożliwia utrwalanie zdjęć w lepszej jakości, filtrowanie krawędzi, wykorzystanie dodatkowych filtrów oraz robienie podwójnych zdjęć z przesuniętym obiektem.
Jak nie lubię aplikacji do przerabiania zdjęć na telefonie, tak zabawa tą sprawiła mi dużo przyjemności, a efekty mojej pracy były całkiem miłe dla oka. Poza tym korzystanie z niej to dobra zabawa i polecam ją wypróbować.
[plus]niezły algorytm interpretacji obrazu
[plus]wygodne zaznaczanie obszarów
[plus]ciekawe efekty pracy
[minus]długi czas zapisywania zdjęcia
Prognoza pogody (Weather Flow).
Aplikacja, jakich wiele tego typu, ale ta jest polskiego pochodzenia. Niestety jej możliwości znacząco odstają od tego, co oferuje konkurencja, a szkoda. Program wyświetla prognozę dla większości miejscowości w Polsce. Można dzięki niej sprawdzić aktualną temperaturę, zachmurzenie, ciśnienie, wilgotność oraz prędkość wiatru. Poza tym jest prognoza na najbliższe 24 godziny z cogodzinną rozpiską oraz na 15 dni do przodu.
Ustawienia programu ograniczają się do częstotliwości aktualizacji prognozy. Miasta można dodawać do ulubionych, po czym da się je przewijać gestem. Wygląd programu jest minimalistyczny i brakuje ładnego tła czy animacji. Nie ma również widżetu, co znacząco ogranicza jego użyteczność.
Pogoda TVN Meteo to dobra propozycja dla osób potrzebujących dokładnej prognozy. Jeśli jednak ktoś używa tego typu programów, bo ładnie wyglądają i tylko mniej więcej potrzebuje wiedzieć, jaka będzie aura, to nie będzie z niego zadowolony.
[plus]prognoza na 15 dni do przodu
[plus]dużo informacji
[plus]dużo polskich miast
[minus]brak widżetu
[minus]nieciekawy wygląd
Mapa nieba (Planet Finder).
Jest to kolejna tego typu aplikacja, która pojawia się w WZGiA. Pod wieloma względami ustępuje Star Chartowi, ale jako mobilne planetarium sprawdza się nieźle.
Program umożliwia oglądanie gwiazd, konstelacji i ich rysunków, galaktyk oraz planet. Otoczenie można wybrać spośród kilku dostępnych, ale przy dużym przybliżeniu zdjęcia są marnej jakości. To samo dotyczy obiektów na niebie, ale przeszkadza to tylko przy maksymalnym powiększeniu obrazu. Fajne jest to, że im większe przybliżenie, tym więcej jest widocznych obiektów.
Widok przestawia się palcem lub czujnikiem położenia. Niestety w drugim przypadku program zachowuje się dziwnie i gwałtownie reaguje na najmniejsze zmiany położenia. Szkoda też, że aplikację niewygodnie się wykorzystuje jako narzędzie do rozszerzonej rzeczywistości.
Stellarium Mobile jest jednym z lepszych programów tego typu dostępnych w Google Play. Nie dorównuje jednak Star Chartowi, którego uważam za niedościgniony wzór mapy nieba na telefony.
[plus]ładnie wygląda
[plus]dobrze widać konstelacje
[minus]słabe sterowanie czujnikiem położenia
[minus]nie minimalizuje się
Zestaw skrótów i widżetów na pulpit.
Umożliwia szybki dostęp do aplikacji, kontaktów i ustawień systemowych. Autorzy programu przygotowali widżety w kilku rozmiarach, ale wszystkie zajmują sporo miejsca i trudno je gdzieś upchnąć. Elementy wyglądają jak zlepki napisów lub rozsypanka tagów. Prezentują się nieźle, ale nie zawsze będą pasować do stylu reszty telefonu. Wielkość czcionki zależy od liczby wybranych skrótów i zmienia się w zależności od częstotliwości korzystania z danego przycisku.
Zmieniać można kolor napisów oraz tła widżetu i na tym się kończą opcje jego personalizacji. Pod tym względem Tagy przegrywa z innymi aplikacjami, które pozwalają tworzyć pojedyncze napisy, a nie całe zestawy.
Ustawienie przełączników systemowych wymaga zainstalowania dodatkowego, darmowego programu - Tagy Settings.
Tagy nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia. Ograniczenia spowodowane narzuconymi rozmiarami widżetów znacznie zmniejszają jego użyteczność. Poza tym ssLauncher ma wbudowane podobne funkcje.
[plus]po prostu działa
[plus]powiększanie najczęściej używanych skrótów
[minus]niepraktyczne rozmiary widżetów
Program optymalizacyjny (SysTune for Root Users).
Zadaniem aplikacji jest poprawa zasięgu oraz ogólnej jakości połączenia z siecią mobilną i WiFi poprzez wyszukiwanie najlepszych nadajników (najmniej obciążonych, najbliższych) na danym obszarze. Co konkretnie robi aplikacja - nie wiem. Podczas jej testowania faktycznie kilkukrotnie zdarzyła mi się poprawa połączenia (np. z dwóch kresek do czterech), ale też kilka razy nie zmieniło się nic. W Google Play aplikacja ma 36 tys. ocen i średnią 4,6 punktu. Komentarze też sugerują skuteczność programu.
Interfejsu nie ma. Po uruchomieniu pojawiają się linijki komend, które sygnalizują kalibrację modułu łączności. Czasem trwa to dłużej, czasem krócej, w zależności od położenia urządzenia. Po całej operacji wystarczy nacisnąć exit i zasięg powinien się poprawić.
Wzmacniacz sygnału sieci wzbudził we mnie mieszane uczucia. Jest wiele programów w Google Play, które niby poprawiają wydajność baterii lub ładują urządzenie światłem słonecznym, co jest wierutną bzdurą. Nie mają one jednak tak wielu pozytywnych ocen i komentarzy, dlatego polecam sprawdzić ją osobiście. Jego jedyną bezdyskusyjną wadą jest wyświetlanie reklam w pasku powiadomień.
[plus]najczęściej faktycznie pomaga
[minus]reklamy w pasku powiadomień