Weekendowy Zestaw Gier i Aplikacji [27.05.2012]

Swoje propozycje proszę wysyłać na tomasz.slowik@komorkomania.pl lub wypisywać w tym wątku na forum.

Gunman Clive - 6,58 zł

Platformówka.

Gracz wciela się w kowboja na Dzikim Zachodzie. Zadanie polega na strzelaniu do wszystkiego, co się rusza, i przechodzeniu kolejnych plansz. Żeby nie było zbyt nudno, trzeba też czasem poskakać.

Steruje się wirtualną gałką oraz przyciskami skoku i strzału. Niestety, podczas zabawy miałem wrażenie, że postać reaguje z lekkim opóźnieniem, co miało znaczenie przy przeskakiwaniu przepaści. Rozgrywka jest klimatyczna i daje sporo frajdy, szczególnie że jest dosyć trudna. Jedyny zarzut mam do częstotliwości checkpointów, które mogłyby być trochę gęściej rozmieszczone.

Grafika jest ładna i bardzo oryginalna. Kreskówkowy styljest rzadkością na Androidzie, a już na pewno, gdy jest połączony z 2.5D. Całość tworzy dzięki temu naprawdę ciekawy efekt. Niestety tytuł dosyć szybko rozładowuje baterię pomimo braku fajerwerków wizualnych i fizyki.

Gunman Clive to dobra, klasyczna platformówka bez żadnych udziwnień. Polecam ją wypróbować choćby ze względu na piękną oprawę graficzną, która zrobiła na mnie spore wrażenie. Szkoda tylko, że jest dosyć droga, jak na tak prosty tytuł.

[plus]grafika

[plus]klasyczna platformówka

[plus]Dziki Zachód

[minus]rzadkie checkpointy

Shooter.

Gracz wciela się w mężczyznę samotnie przemierzającego wyludnione, pełne zombiemiasto. Początkowo wyposażony jest jedynie w latarkę, a jego celem jest przeżycie. Z czasem zdobywa się coraz lepsze uzbrojenie i spotyka coraz mocniejszych przeciwników.

Zadanie na poszczególnych planszach polega na dotarcie z punktu A do B, zabijając po drodze jak najwięcej przeciwników. Strzelanie jest zautomatyzowane , a celność zależy od odległości oraz używanej broni. Wrogów namierza się poprzez podświetlenie ich latarką. Jest jeszcze tryb przetrwania, a osiągnięte w nim wyniki można porównywać z innymi graczami dzięki internetowej tablicy wyników. Przeciwnicy to klasyka gatunku.

Grafika jest przeciętna i nie wzbudziła mojego zainteresowania. Ciekawie jest za to zrobione dynamiczne oświetlenie, takie jak latarka czy burza. Niestety, w trakcie uderzeń piorunów plansza wygląda, jakby nagłe podświetlenie wszystkiego było błędem graficznym, a nie zamierzonym efektem. Cienie są zbyt ostre, przez co wyglądają nienaturalnie.

Aftermath to gra średnia. Niby jest klimatycznie i mrocznie, ale czegoś mi w niej brakowało. Być może była to fabuła, a może ręczne celowanie. Poza tym uważam, że jest zdecydowanie zbyt droga nawet po obniżce.

[plus]mroczny klimat

[plus]dynamiczne oświetlenie

[minus]automatyczne strzelanie

[minus]czegoś w niej brakuje

[minus]cena

Strzelanka.

Gracz wciela się w komandosa, który walczy z terrorystami. Kolejne misje polegają na eliminacji wszystkich przeciwników, przeżyciu określony czas, pozbyciu się snajperów lub zabiciu konkretnej postaci. Za wykonane zadania otrzymuje się gotówkę, którą można przeznaczyć na nowe bronie. Niestety większość z nich i wszelkie pozostałe przedmioty kosztują monety Glu, których nie da zdobyć się inaczej, niż dokupując lub instalując inne tytuły studia. Jest jeszcze tryb przetrwania, który niezwiązany jest z kampanią i polega na poprawianiu swojego wyniku w odpieraniu kolejnych fal wrogów. Plansze do niego odblokowuje się wraz z postępami w grze.

Walka polega na strzelaniu zza osłon do przeciwników i poruszaniu się najczęściej między trzema punktami na planszy. Jest to ważne, ponieważ umożliwia ucieczkę przed rakietami i granatami, a także pozwala uzupełnić amunicję. Celuje się, przesuwając palcem po ekranie.

Grafika jest ładna, jednak brakuje cieniowania ruchomych modeli, co wygląda dosyć nienaturalnie. Udźwiękowienie stoi na najwyższym poziomie. Fajnie brzmi też głos przełożonego, który czyta odprawy przed niektórymi misjami.

Frontline Commando byłoby świetną grą, gdyby nie mikrotransakcje, które stają się powoli zmorą mobilnego grania. Jest to największa wada gier tego dewelopera. Oczywiście da się grać za darmo, ale gracz co chwila zachęcany jest do wydania pieniędzy.

[plus]dobry zabijacz czasu

[plus]sporo broni do wyboru

[plus]grafika

[minus]mikrotransakcje

Gra logiczna.

Zabawa polega na ustawianiu luster, tak aby odbiły promień lasera i zniszczyły wszystkie czerwone sześciany. Plansza składa się z sześciokątnych pól, dzięki czemu jest więcej możliwości rozstawiania elementów, ale też mniejsza jest jej czytelność. Żeby nie było zbyt prosto, celów najczęściej jest kilka i znajdują się one na różnych wysokościach. Zmusza to do używania podwyższeń. Kolejnym utrudnieniem jest zaimplementowanie w grze kilku rodzajów luster, które odbijają promień tylko pod określonym kątem. Gdy laser zostanie użyty, danego elementu nie można już przestawiać.

Ogólnie gra jest dosyć trudna, ale częściowo powoduje to nieprzejrzystość planszy, która wymusza stosowanie metody prób i błędów. Plansz jest sporo (45) i pod tym względem nie mogę niczego zarzucić.

Grafika jest w pełni trójwymiarowa, co pozwala obserwować mapę z różnych perspektyw. Jej jakość jest przeciętna.

Laser Logic 3D to typowa gra logiczna, która może umilić czas. Niestety czasem zamiast pomyśleć, lepiej jest po prostu stawiać elementy na ślepo i sprawdzać, co się stanie. W przypadku tego typu tytułu jest to spora wada.

[plus]ciekawy pomysł

[plus]trójwymiarowa grafika

[plus]trudna

[minus]stosowanie metody prób i błędów

Gra logiczna.

Zabawa polega na tym, by dotarzeć do jednego lub wielu fioletowych kwadratów, pokonując po drodze labirynt. Trudność polega na tym, że kulka, którą kieruje gracz, porusza się tylko w linii prostej i zatrzymuje, dopiero gdy napotka przeszkodę.

Gra oferuje 27 plansz o rosnącym poziomie trudności, który objawia się większym rozmiarem labiryntu. Na niemal każdej z nich można się zablokować, co wymusza ponowne rozpoczęcie zabawy. Jest to duże utrudnienie szczególnie na dużych planszach, na których trzeba wykonywać wiele ruchów. Sterowanie polega na robieniu linii w kierunku, w którym ma przemieścić się kulka.

O grafice niewiele można napisać, ponieważ w tytułach logicznych ma ona marginalne znaczenie. Oprawa jest czytelna i po prostu nie przeszkadza.

Logiczne Labirynty to gra dla fanów gatunku, a osób, które go nie lubią, na pewno nie przyciągnie. Tytuł jest wymagający i to jego największa zaleta.

[plus]wymagająca

[plus]proste zasady

Baza kosmetyków.

Program zawiera informacje o ponad 40 tys. różnych produktów wraz z ocenami oraz komentarzami. Aplikacja powstała na bazie serwisu wizaz.pl we współpracy z drogeriami Rossmann.

Interfejs programu został podzielony na zakładki Kategorie, Szukaj, Ulubione oraz Polecane. Warto tylko wspomnieć, że pierwsza z nich jest podzielona na wiele podkategorii, więc z dużą dokładnością można znaleźć grupę interesujących użytkownika produktów. Miłym dodatkiem jest też opcja wyszukiwania produktu w zakładce Szukaj poprzez zeskanowanie kodu kreskowego. Funkcja ta nie wymaga instalowania dodatkowych programów.

Po wybraniu produktu można poznać jego przybliżoną cenę, krótki opis, komentarze, kategorię oraz markę.

Kosmetyki Wszech Czasów to najlepsza aplikacja tego typu na Androida, która działa na polskim rynku. Bogata baza produktów powinna zadowolić każdego, a jej funkcje oraz interfejs znacząco uprzyjemniają korzystanie z niej.

[plus]prosty interfejs

[plus]duża baza produktów

[plus]wbudowana funkcja skanowania produktów

Alternatywny launcher.

Wyglądem oraz interfejsem bardzo przypomina GoLaunchera lub Launchera Pro. Ma też podobne funkcje, takie jak: zmiana rozmiaru widżetów, foldery na pulpicie, zmienna liczba docków (1 lub 3) oraz pulpitów i kilka innych.

Od konkurencji odróżnia go lekkość oraz opcja blokady dostępu do aplikacji i edycji wyglądu ekranu głównego. Po włączeniu zabezpieczeń i wybraniu programów ich uruchomienie wymaga podwójnego dotknięcia oraz wpisania wcześniej zdefiniowanego hasła. Niestety w Nemusie nie można zmienić funkcji przycisku home, pod którym zawsze ustawiałem sobie app drawer. Nie widzi też w menadżerze zadań wszystkich uruchomionych programów i aplikacji, a tylko te świadomie włączone przez użytkownika.

Interfejs nie wyróżnia się na tle konkurencji, dlatego napiszę tylko tyle, że jest w porządku.

Nemus Launcher to ciekawa alternatywa, szczególnie jeśli komuś zależy na oszczędności pamięci operacyjnej lub zabezpieczaniu programów. Niestety, jeśli komuś nie pasuje GoLauncher, to ten też go nie przekona, bo na pierwszy rzut oka są bardzo podobne.

[plus]przejrzysty

[plus]lekki

[plus]opcja zabezpieczania aplikacji

[minus]brak niektórych funkcji, które ma konkurencja

Zestaw narzędzi.

Aplikacja zawiera kilka praktycznych narzędzi pomiarowych. Są to: poziomica, kątomierz (kilka wariantów), kalkulator wysokości działający na podstawie funkcji trygonometrycznych, linijka, kompas, magnetometr, latarka oraz miernik wstrząsów i hałasu.

Oczywiście należy brać pod uwagę niedokładność telefonu jako urządzenia pomiarowego, ale większość funkcji działa przyzwoicie. Do niektórych narzędzi jest krótka instrukcja. Aby zmierzyć wysokość obiektu, należy zrobić zdjęcie jego podstawy, a następnie szczytu. Metoda ta sprawdza się w przypadku wysokich budynków lub drzew, w innej sytuacji margines błędu jest bardzo duży. To samo dotyczy szerokości oraz powierzchni. Pozostałe funkcje nie wymagają szczegółowego tłumaczenia.

Interfejs jest ładny i przejrzysty. Program umożliwia zmianę jednostek oraz kalibrację poszczególnych czujników. Ustawień jest bardzo dużo, ponieważ większość z nich określa się osobno dla każdego narzędzia.

Smart Tools to praktyczny program, który może być przydatny. Niestety nie zastąpi urządzenia przeznaczonego do danego zastosowania i trzeba go traktować bardziej jako ciekawostkę niż pełnoprawne narzędzie. Najważniejsze, że pełni funkcję kilku osobnych aplikacji.

[plus]wszystko w jednym miejscu

[plus]spore możliwości

Przeglądarka offline.

Służy do zapisywania i późniejszego otwierania stron zapisanych na koncie użytkownika, które połączone jest z programem. Współpracuje z różnymi systemami operacyjnymi. Wystarczy wysłać daną stronę do aplikacji, a zostanie zapisana i gotowa do otworzenia później. Niestety, jeśli artykuł składał się z kilku stron, to zapisze się tylko ta wyeksportowana, a o pozostałych nie będzie nawet informacji. W przypadku dużych stron głównych, a nie pojedynczych tekstów, program tworzy coś podobnego do zakładki, a następnie dany serwis można normalnie przeglądać, ale wymaga to połączenia z Internetem. Na plus w przypadku wpisów należy zaliczyć zapisywanie jedynie grafiki i tekstu bez zbędnych elementów strony.

Pocket jako przeglądarka sprawdza się słabo. Poza brakiem flasha jest dosyć powolny i pod tym względem znacznie lepsze są dedykowane programy. Synchronizacja aplikacji może zostać przeprowadzona ręcznie lub co określony czas.

Interfejs jest wygodny i przejrzysty. Nawet osoby nieznające angielskiego powinny sobie z nim bez problemu poradzić.

Pocket budzi we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony pomysł jest fajny i wygodny, a z drugiej ma dużo niedociągnięć. Poza tym do czytania wczytanych artykułów można wykorzystać przeglądarkę z otwartymi wcześniej kartami. Polecam go sprawdzić osobiście.

[plus]zapisuje to, co trzeba

[plus]prosty eksport stron

[plus]działa na różnych systemach

[minus]brak informacji o pozostałych stronach artykułu

[minus]powolny jako przeglądarka