iWatch pomoże w zasypianiu, ale nie będzie to tania przyjemność

iWatch pomoże w zasypianiu, ale nie będzie to tania przyjemność

iWatch pomoże w zasypianiu, ale nie będzie to tania przyjemność
Mateusz Żołyniak
06.02.2014 10:36, aktualizacja: 06.02.2014 13:00

Ostatnio pojawia się sporo przecieków dotyczących iWatcha. Według koreańskich źródeł można zapomnieć o wygiętym ekranie i panelu słonecznym, a analitycy już przewidują cenę urządzenia.

Bez panelu słonecznego, ale z baterią z LG G2

Parę dni temu pisałem, że Apple testuje rozwiązania mające pomóc w wydłużeniu czasu działania iWatcha. Należą do nich m.in. specjalna ładowarka indukcyjna, kinetyczne ładowanie czy panel słoneczny umieszczony na ekranie. Koreańskie źródła wykluczają jednak tę ostatnią opcję, jako argument podając brak dostosowanej do małych ekranów technologii czy niezadowalającą wydajność ładowania.

Źródła z Korei podważają również możliwość zastosowania wygiętego ekranu OLED. Nie podają jednak, o jaki wyświetlacz może chodzić. Być może firma z Cupertino sięgnie po technologię Mirasol, która obecnie dostępna jest w zegarku Toq Qualcomma i znacznie zmniejsza pobór prądu.

Obraz

Koreańczycy są jednak pewni, że dostawcami baterii do nowego gadżetu Apple'a będą LG, Samsung i Tianjin Lishen Battery. Producent ponoć już zamówił litowo-jonowo baterie stopniowe. Rozwiązanie LG Chem pozwala na szczelne wypełnienie przestrzeni wewnątrz urządzenia baterią - w porównaniu z tradycyjnymi ogniwami można osiągnąć większą pojemność bez zwiększania rozmiarów sprzętu.

iWatch zadba o zdrowie użytkowników?

Serwis 9to5mac donosi z kolei, że iWatch będzie miał wiele funkcji pomagających w prowadzeniu zdrowego stylu życia. W ich przygotowaniu weźmie udział dr Roy J.E.M. Raymann, który ma duży wkład w badania nad snem i opracowanie literatury naukowej z nim związanej. Z plotek wynika, że wkrótce dołączy on do firmy Apple i będzie pracował z grupą zajmującą się inteligentnym zegarkiem.

Rayman pracował już nad wieloma czujnikami i urządzeniami do mierzenia aktywności snu, ciśnienia krwi, temperatury ciała czy monitorowania stanu organizmu. Jego zadanie w Cupertino ma być podobne - ma przygotować zestaw czujników, które trafią na pokład iWatcha i będą monitorować stan zdrowia użytkownika. Być może zaskoczy on innowacyjnym podejściem do oddziaływania na użytkownika podczas snu.

Obraz
© TechRadar

Dr Raymann może mieć również udział w tworzeniu nowego iOS 8. Już teraz mówi się, że jedną z nowości będzie Healthbook. To zestaw funkcji, które mają zbierać, zapisywać i analizować zarówno aktywność fizyczną użytkownika, jak i ogólny stan jego zdrowia. Będzie to więc coś podobnego do S Heath Samsunga, chociaż sam wygląd aplikacji będzie inny (mówi się o organizacji całości w karty).

18 mld dol. w 12 miesięcy?

Patrząc na liczne doniesienia, można spodziewać się, że Apple dość intensywnie pracuje nad długo oczekiwanym zegarkiem. Wygląda na to, że będzie to dopracowane akcesorium, które wyznaczy nowe trendy na rynku (być może będzie to też dobry wzór dla Samsunga, którego Galaxy Gear zawiódł oczekiwania).

Analitycy z firmy Morgan Stanley już teraz prognozują, że iWatch w ciągu pierwszych miesięcy przyniesie firmie Apple 17,5 mld dol. przychodu. Sugerują, że urządzenie będzie kosztowało około 299 dol., czyli tyle samo co Galaxy Gear (w momencie wprowadzenia na rynek oczywiście). To dość dużo, ale z pewnością chętnych nie zabraknie.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)