Nokia: Niewielka grubość to nie wszystko
Jeszcze niedawno producenci stawiali na najcieńsze słuchawki. Dziś na topie są duże wyświetlacze, choć smartfony pozostały smukłe. Jakie jeszcze sekrety opracowywania wyglądu komórek zdradza w wywiadzie dla The Verge Stefan Pannenbecker, odpowiedzialny w Nokii za design?
05.03.2012 | aktual.: 05.03.2012 16:40
Telefony Nokii znajdujące się obecnie na sklepowych półkach (w tym te z serii Lumia, Asha i PureView) zaprojektował zespół pod kierownictwem Pannenbeckera. Praca ta nie jest łatwa ani przyjemna. Przykładowo, stworzenie N9 trwało prawie 2 lata, choć jest to jeden z modeli, którym poświęcono najwięcej czasu.
Pannenbecker powiedział, że Nokia chce wykorzystywać sprawdzone pomysły i udoskonalać je, na przykład przez lepsze użycie dostępnych materiałów lub ich zmianę na inne. To między innymi dlatego Lumie 800 i 900 są tak podobne do N9. Myli się jednak ten, kto myśli, że przy tworzeniu tych modeli najważniejszy był wygląd. Wręcz przeciwnie - skupiono się na zapewnieniu jak najlepszego zasięgu, a także wymiarów pozwalających na ergonomiczną pracę.
Nokia nie chce jednak stworzyć jednego ideału piękna i ergonomii. Rozumie, że gusta są różne. Finowie starają się jednak podążać za trendami, a raczej ich symptomami widocznymi na każdym polu: w grafice, sztuce, modzie. Nie oznacza to jednak, że chcą uczestniczyć w wyścigu o zaprojektowanie jak najcieńszego telefonu, jaki w ostatnim czasie lansują Huawei, HTC, NEC czy Panasonic - walka o milimetry przy projektowaniu nowych słuchawek na pewno nie będzie głównym celem designerów Nokii.
Jakie są plany Nokii na przyszłość? Można spodziewać się dalszego podążania drogą wyznaczoną przez modele N9 i Lumia 800. Czy ma to sens? Jeśli Nokia rzeczywiście wprowadzi do ich wyglądu drobne poprawki, to dalsze korzystanie ze starych pomysłów wydaje się dopuszczalne.Nie można jednak popadać w przesadę. W iPhone'ach 3G i 3GS oraz 4 i 4S Apple zastosował tę samą obudowę dwukrotnie. Nokia na razie pokazała N9 i Lumię 800 i wystarczy - trzeci raz bez faceliftingu się nie obejdzie.
Źródło: The Verge