Powrót do przyszłości ...

Powrót do przyszłości ...

Powrót do przyszłości ...
Źródło zdjęć: © greenbookblog.org
Szymon Krysiak
25.11.2013 16:52, aktualizacja: 26.11.2013 00:01

Lekcja Biologii i walka o ekosystem.

By nie zanudzać młodego pokolenia, w historii musimy przenieść się w przyszłość.

Zanurzając się w bogaty świat fauny i flory systemów operacyjnych urządzeń mobilnych napotykamy Androidy - zielone małe robociki. Jeszcze w 2007 r. były one w zgodzie z iOSami ale za sprawą BUM technologicznego zaczęły się rozmnażać, tak by wkrótce zalać swoją plagą cały świat.

Źródła podają, że niejaki Samsung założył ich nielagalną hodowlę. Na jego nieszczęście dowiedziało się o tym Jabłko Inc. i tak jak ekolodzy szukali dziury w całym, by pod pretekstem patentów hodowlanych iPhonów ograniczyć liczbę zielonych robotów.

Obraz
© tapscape.com

W tym okrutnym świecie istniały także mniejsze osobniki. Jednym z nich był WM zwany Windows Mobile, który niczym Pokemon ewoluował w Windows Phone. Niestety w przypadku tej ewolucji Darwin się pomylił, bo na samym początku system cofnął się w rozwoju. Teraz po próbie czasu przekształcił się w wersję ósmą, a jego ewolucja wróciła na właściwe tory.

Niestety dziś stoimy na krawędzi pomiędzy wieloma systemami w telefonach komórkowych. Nie będę rozpisywał się na temat nakładek, bo to subiektywna opinia każdego z nas się liczy.

Obraz
© mrpfister.com

Gatunek Nokia, dziś już wymarły, zastąpiony sztucznie przez Microsoft posiadał wiele zalet i do pewnego okresu czasu był najpoważniejszym kandydatem na opanowanie ekosystemu komórkowego. Jednak ten dzień nie nastąpił...

Dziś opowiem historię jednego z potomków gatunku Nokii - MeeGo.

Na początku jednak wspomnę o innym potomstwie, a mianowicie :

Symbian - dziecko Nokii, któremu zostały ucięte skrzydła, tak by pamieć o nim zamarła. Jednak zdołał przetrwać i na najniższym szczeblu zwanym low end plasuje się wysoko.

Maemo - Ojciec MeeGo, dawca pomysłu i środowiska naturalnego. System, który mógł zajść daleko, lecz musiał ustąpić synowi.

Historia MeeGo rozpoczęła się 21 czerwca 2011 roku. Wtedy to abdykował Maemo, a młody książe przybrał imię N9. Matka Moblin z rodu [u]Intel[/u] i Maemo król z rodu [u]Nokia[/u], taka mieszanka przyprawiała ludzi o ciarki na plecach.

Młody książe miał za sobą całe zaplecze inżynierów i programistów z najbardziej znanych rodów związanych z technologiami mobilnymi.

Ich patenty i wiedza sprawiały, że już przed narodzinami głośno o nim było w całym królestwie.

Linuksowa krew płynąca w wierszach systemu operacyjnego MeeGo czyniła z programistów poddanych, a każdy kto zobaczył obudowę Księcia N9 pragnął go.

Obraz
© komorkomania.pl

Nie dziwo, że wszystkie Panny i Geekowie rozmyślali o nim całymi dniami. Pisano o nim wiersze po urodzeniu, ba! pisano dlań wiersze programów jeszcze przed narodzinami!

Jeden z poetów niejaki Elop pisał :

wymiary: 116,5 x 61,2 x 12,1 mm;

waga: 135 g;

3,9-calowy ekran AMOLED ClearBlack o rozdzielczości FWVGA (480 x 854);

powłoka ochronna Gorilla Glass, warstwa antyrefleksyjna;

układ TI OMAP3630 o taktowaniu 1 GHz, GPU PowerVR SGX530;

1 GB pamięci RAM;

16 GB/64 GB wbudowanej pamięci flash;

aparat 8 Mpix z optyką Carl Zeiss Tessar, autofocusem i diodową lampą błyskową;

nagrywanie/odtwarzanie wideo w jakości HD 720p;

przednia kamerka do wideorozmów;

WiFi 802.11 a/b/g/n, funkcja routera WiFi;

Bluetooth 2.1 z EDR i A2DP;

NFC (Near Field Communication);

GPS z A-GPS, cyfrowy kompas;

akcelerometr, czujnik zbliżeniowy;

technologia Dolby Mobile;

wyjście TV;

system redukcji szumów podczas rozmów telefonicznych;

bateria Li-Ion o pojemności 1450 mAh;.

Obraz
© komorkomania.pl

W tym miejscu chciałbym zaznaczyć :), nie będzie testu Nokii N9. Jedynie wspomnienie, które żyje u mojego boku...

Inni poeci z krainy komorkomania.pl rozpisywali się na dłuższe poematy często trzy częściowe. Jednak ja opowiem swoją wersję...

Książe N9 posiadał w swojej stajnii wiele atrybutów.

Pierwszym z nich wartym wymienienia jest - Interface MeeGo.

Jako podróżnik w czasie przebyłem drogę przez wszystkie gatunki i ekosystemy telefonów komórkowych. Jednak dusza N9 z rodu Nokii zwana MeeGo jest mi najbliższa.

Obraz
© komorkomania.pl

Intuicyjność na pierwszym miejscu tak mawiał Maemo, jednak syn przewyższył ojca i do dziś uznawamy jest królem intuicyjności.

Królestwo Jeżyn próbowało naśladować i sabotować N9 lecz bezskutecznie.

Ruchy jednego palca i proporcje ekranu dawały możliwość obsługi całego urządzenia jedną ręka, a nawet palcem.

Wyłączanie aplikacji, czy odkładanie na bok na potem były i są niezastąpione. Do dziś pożyczając telefon próbuję bezskutecznie odłożyć na bok aplikację...

Po drugie Multitasking ! N9 w swoich czasach do teraz jest w mojej opini jednym jedynym prawowitym władcą MULTITASKINGU.

Odłożone na osobny pulpit aplikacje spoczywały biernie w nim i w KAŻDEJ chwili można było je uruchomić lub zamknąć.

Na stronnicach YouTube zapisane jest wiele filmów udokumentowujących działanie 16 - 20 aplikacji naraz!

Obraz
© komorkomania.pl

Po trzecie WOLNOŚĆ ! N9 swoim poddanym zaoferował wolność, a oni ucieszeni zawierzyli mu i nie zawiedli się.

Dziś kiedy krew MeeGo spływa po mieczu Microsoftu istnieją grupy użytkowników wspierających system i siebie nawzajem.

Gdy tylko przebrniemy przez niezliczone stronnice Internetu możemy mieć na N9 naprawdę wszystko!

Co więcej jest to wszystko czego tylko potrzeba! Bez wirusów i niepotrzebnych 123 launcherów androida 4.4. Dzięki nowej technologii istnieje możliwość poprawy błędu genetycznego MeeGo - braku genu Radia FM !

Sklep Nokia Store wciąż istnieje, a nawet krążą plotki, że ktoś go jeszcze używa...

A wszechobecne rebelianckie fora dyskusyjne starają się jak mogą by praktykować kult MeeGo.

Obraz
© komorkomania.pl

Wszystkie te oraz wiele innych zalet przemawia na konto księcia N9.

Nastały jednak ciężkie czasy, zima się zbliżała...

Wiele czynników sprawiło, że uknuta została w czeluściach zła intryga mająca zniszczyć ród Meego...

Dwa miesiące po narodzinach, Microsoft razem ze skarbnikiem Elopem (byłym poetą) z dworu Nokii zdradził N9. Ogłoszono zmianę systemu na Windows Phone 7...

Nastąpiły ciężkie czasy, nie wiadomo było co kryje się za murem WP7...

Tak właśnie skończyła się historia Nokii N9 i systemu MeeGo.

Niestety bez Happy Endu.

Ostatni wierni poddani dalej wspierają duszę N9, a w tym roku zaiskrzył promyk nadzieji. Z Finlandi z pradawnego domu najlepszych telefonów komórkowych wypływa Sailfish OS - cudem znaleziony i ocalały dziedzic.

Już niedługo może się okazać ile zostało krwi MeeGo w potomku.

Obraz
© blog.qburst.com

W oczekiwaniu z moją Nokią N9 na następce tronu...

Szymon Krysiak

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)