Samsung Galaxy Note 3 - lepszy od poprzednika w każdym calu [pierwsze wrażenia]

Samsung Galaxy Note 3 wylądował w sklepach parę ładnych tygodni temu, ale testowy egzemplarz trafił w moje ręce dopiero w ubiegły czwartek. Wiem już jednak, że warto było czekać.

Galaxy Note II i Galaxy Note 3
Galaxy Note II i Galaxy Note 3
Miron Nurski

25.11.2013 | aktual.: 26.11.2013 12:22

Jeszcze w sierpniu byłem szczęśliwym użytkownikiem Galaxy Note'a II, a w jego następcy upatrywałem kandydata na mojego kolejnego smartfona. Zmieniło się to... w dniu jego premiery. Co tu dużo mówić, byłem najzwyczajniej w świecie rozczarowany, bo w nowym phablecie widziałem mojego Note'a II z fajniejszą obudową, trochę większym ekranem i kilkoma niespecjalnie interesującymi mnie funkcjami, które zresztą i tak powinny się pojawić w jednej z nadchodzących aktualizacji. Czy po kilku dniach używania trójki moje odczucia są podobne? I tak, i nie. Dziś napiszę, dlaczego nie.

Przede wszystkim pod kilkoma względami Note'a II i Note'a 3 dzieli przepaść. Są to aspekty, na które nie zwrócimy uwagi, oglądając hands-ony czy materiały promocyjne. Wystarczy jednak chwilę poużywać nowej notki, by docenić, jak wiele rzeczy poprawił Samsung.

Po pierwsze - wyświetlacz

Ekran Galaxy Note'a 3 po prostu powala. Od paru ładnych lat jestem zwolennikiem AMOLED-ów Samsunga, a ten z Note'a II do tej pory wydawał mi się kapitalny. Tym razem Koreańczycy przeszli jednak samych siebie. Gdy porównuję wyświetlacze Note'a 3 i 2, gołym okiem widzę, że ten drugi jest wyprany z kolorów (zwłaszcza z bieli).

Galaxy Note II i Galaxy Note 3
Galaxy Note II i Galaxy Note 3

Nie jest to tylko moje zdanie, bo podzielają je moi redakcyjni koledzy. Nawet Janek, który do tej pory był wielkim fanem paneli LCD, stwierdził, że Galaxy Note 3 ma najlepszy wyświetlacz na rynku. A wiem, że przeszło mu to przez usta niełatwo ;)

Co ważne, o wyższości ekranu trzeciego Note'a świadczy nie tylko jakość wyświetlanego obrazu, ale też szybkość reakcji na dotyk. Da się to wyraźnie odczuć podczas używania rysika: wprowadzany tekst niemal bez żadnych opóźnień podąża za końcówką stylusa. Ekran zdecydowanie precyzyjniej reaguje też na siłę nacisku.

Note'a 3 pokazałem kilku znajomym, którzy zgodnie stwierdzili, że za jego pomocą w końcu można normalnie notować. Wcześniej uważali, że Note II to "jednak nie to samo co kartka i długopis".

Po drugie - jakość wykonania

OK, Galaxy Note 3 to w dalszym ciągu głównie plastik, ale ta pseudoskóra, którą pokryto tylną część obudowy, naprawdę zdaje egzamin. Urządzenie nie tylko wygląda dzięki niej bardziej stylowo i przypomina elegancki notatnik, ale też jest znacznie przyjemniejsze w dotyku. Tylna klapka jest dobrze spasowana i nie skrzypi, a po wzięciu telefonu do ręki w końcu nie ma już tego uczucia taniości i tandetności. Zmiana jak najbardziej na plus.

Samsung Galaxy Note 3
Samsung Galaxy Note 3

Po trzecie - działanie systemu

O ile zawsze lubiłem funkcjonalną stronę TouchWiza, o tyle zdecydowanie mniejszą sympatią darzyłem ociężałość i powolne działanie tej nakładki. O dziwo w Galaxy Nocie 3 cały system działa naprawdę szybko, sprawnie i bez notorycznego klatkowania animacji. Nie wiem, czy jest to zasługa optymalizacji, wydajniejszego procesora czy 3 GB pamięci RAM, ale fakt jest taki, że topowy model Samsunga w końcu działa tak, jak powinien działać.

To by było na tyle, jeśli chodzi o moje pierwsze wrażenia i przepaść między Galaxy Note'em 3 a poprzednikiem, którą dostrzegam po kilku dniach użytkowania. Pytanie tylko, czy jest to aż tyle czy tylko tyle. Mam nadzieję, że odpowiedzi na to pytanie uda mi się udzielić w pełnej recenzji, która na Komórkomanii pojawi się wkrótce.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)