Czyżbyśmy wiedzieli już wszystko o Samsungu Galaxy S5?
Dzisiejszy wieczór miał być tym najgorętszym na MWC, a to za sprawą konferencji Unpacked 5, na której mieliśmy zobaczyć Samsunga Galaxy S5. Tymczasem nastąpił mały falstart i dzięki wyciekowi znamy już wygląd i wiele szczegółów dotyczących nowego flagowca koreańskiej firmy.
24.02.2014 | aktual.: 24.02.2014 15:31
Na forum HardwareZone zostały opublikowane zdjęcia przedstawiające wyczekiwane urządzenie. Użytkownik OKCATYEON najwyraźniej spędził dłuższą chwilę z S5, bo zdążył mu zrobić kilka zdjęć. Był też tak miły, że podzielił się nimi z resztą świata, czym prawdopodobnie popsuł zabawę Samsungowi. Ogólnie nie wierzę w niekontrolowane wycieki, ale nie w takie, które pojawiają się kilka godzin przed premierą (chociaż kto ich tam wie).
Obudowa uwieczniona na zdjęciach wygląda tak samo jak ta, którą widzieliśmy już na renderach pokrowców Spigen, a także opublikowanym wczoraj nagraniu Samsunga Gear 2 (obok zegarka znajdowały się niezidentyfikowane smartfony w trzech kolorach). Potwierdza się informacja, że nowa S-piątka będzie wodoszczelna; złącze micro USB 3.0 jest zabezpieczone zaślepką, a sam smartfon ma mieć certyfikat IP67. Wiadomo też, że w przycisku znajdzie się czytnik linii papilarnych. Ten ostatni ma być wykorzystywany nie tylko do odblokowywania ekranu, ale też do płatności elektronicznych PayPal.
Na tylnej klapce zamontowano pulsometr, za pomocą którego smartfon monitoruje pracę serca użytkownika - wystarczy trzymać urządzenie w dłoni.
Potwierdziły się również doniesienia o aparacie. Rzeczywiście ma on 16 Mpix, wiemy też, że wyostrzenie i wykonanie nim zdjęcia zajmuje jedynie 0,3 s. Wspomniano też o możliwości regulowania głębi ostrości już po zrobieniu fotografii (można przypuszczać, że to właśnie rola czarnego punktu obok diody doświetlającej).
Mam nadzieję, że Samsungowi został jednak w rękawie jakiś as i że uda mu się czymś zaskoczyć podczas oficjalnej premiery. Ostatecznie może się okazać, że dzisiejszy wyciek to misternie uknuta intryga producenta (tak podpowiada mi Miron i niewykluczone, że ma rację), ale ja odnoszę wrażenie, że zaprezentowane materiały są zbyt szczegółowe, aby były nieprawdziwe.
Kliknij w obrazek, aby otworzyć galerię.