Smartfony rządzą światem? Tylko pozornie
Praktycznie każdego dnia pojawiają się informacje o nowych modelach smartfonów. Wydawać by się mogło, że zdominowały one rynek komórek. Raport VisionMobile temu przeczy. Klasyczne telefony jeszcze nie umarły.
30.11.2011 | aktual.: 30.11.2011 10:30
Do smartfonów należy tylko 27% rynku: po 5% do Apple'a i Nokii, 4% do Samsunga, po 3% do RIM i HTC i po 1% do Motoroli, Huawei, LG, Sony Ericssona, ZTE i innych firm. Podział pod względem systemów operacyjnych jest następujący: Android - 11%; iOS i Symbian - 5% (Nokia i Apple znów ex aequo); BlackBerry OS - 3%; Windows Phone 7, bada OS i reszta - 1%.
Udziały w rynku tzw. feature phone'ów to całkiem inne zestawienie. Tu pierwsza lokata należy do Nokii (20%), która o 6% wyprzedza Samsunga. Kolejne miejsca zajmują LG i ZTE (5 i 4%), ale ich strata do pierwszej dwójki jest już znaczna. Sony Ericsson, Huawei i Motorola w tej kategorii zagarnęły dla siebie po 1% rynku. Duży odsetek należy jednak do innych spółek - aż 27%. Wśród systemów operacyjnych ponad połowa rynku należy do klasycznych telefonów (51%). Ważnym (w raporcie ujętym osobno) graczem jest też platforma Series Nokii, obecna w co piątym telefonie na rynku.
Popularność smartfonów w dużym stopniu zależy też od konkretnej lokalizacji. Najbardziej popularne są one w Ameryce Północnej (63%), a nieco mniej w Europie (51%). Pozostałe kontynenty pozostają daleko w tyle (odsetek waha się między 17 a 19%). Oczywiście trudno nie wiązać tych danych z sytuacją ekonomiczną mieszkańców tamtych terenów, lecz nawet biorąc pod uwagę ten czynnik, można zakładać, że różnice będą się zacierać. Ma to związek ze spadającą ceną smartfonów ; sytuację dostrzegła Nokia, wypuszczając niedawno serię Asha, dedykowaną mieszkańcom krajów rozwijających się.
Innym czynnikiem (poza parametrami technicznymi, wyglądem czy ceną) jest też liczba dostępnych aplikacji. Już szybki rzut oka na zamieszczone poniżej wykresy pozwala dostrzec, że mamy do czynienia z dwoma liderami:
Android i iOS są na czele stawki, a dynamiczny tego pierwszego jest godny podziwu. Symbian i BlackBerry z kolei sprzedają się słabo, a liczba aplikacji zwiększa się powoli. Na wykresie wyróżnia się też praktycznie prosta linia reprezentująca Windows Phone 7 - w jego przypadku wzrostowi liczby aplikacji nie towarzyszy zwiększona sprzedaż.
Z podanych wyżej danych jasno wynika, że klasyczne telefony wciąż nieźle radzą sobie na rynku. Mimo to ich śmierć wydaje się nieuchronna - prędzej czy później ustąpią miejsca modelom ze znacznie większymi możliwościami (zwłaszcza jeśli ich cena spadnie). Oczywiście, feature phone'y wciąż będą obecne w niszach takich jak telefony do dzwonienia (za około 100 zł) czy dla seniorów - na tym polu smartfonom trudno będzie się przebić. Ale chyba tylko na tym. Będziecie tęsknić za tradycyjną klawiaturą alfanumeryczną?
Źródło: TechCrunch