Lepszy iCloud Google'a? Dlaczego nie...

Microsoft ma SkyDrive, a Apple niedawno zaprezentował dysk sieciowy iCloud. Czy Google w najbliższym czasie udostępni podobną usługę? Wszystko wskazuje na to, że tak...

Lepszy iCloud Google'a? Dlaczego nie...
Mateusz Żołyniak

16.10.2011 | aktual.: 16.10.2011 19:40

Co prawda Google nawet nie wspomniał o wypuszczeniu "własnego iClouda", ale wszystkie znaki na niebie i ziemi świadczą o tym, że tak będzie. Oczywiście, nie mówimy o najbliższych tygodniach, ale w ciągu kilku miesięcy gigant z Mountain View może namieszać własną chmurą. Będzie to zapewne kompleksowa usługa, której częścią staną się m.in. już dostępne GDocs, Google Calendar czy Google Music (na razie dostępne w Stanach w wersji beta), a całość będzie ściśle zintegrowana z Androidem.

GDrive

Czy to GDrive?
Czy to GDrive?

Trudno powiedzieć, chociaż informacje pojawiające się od paru miesięcy sugerują, że GDrive jest już ukończony i korzystają z niego pracownicy Google'a. We wrześniu do Sieci trafiły nawet zdjęcia, na których rzekomo uchwycono "nowy" produkt twórców Androida. Dysk sieciowy miałby umożliwiać przechowywanie w chmurze dokumentów, zdjęć, jak również kopii zapasowych aplikacji lub ustawień. Co więcej, byłby on w pełni zintegrowany z innymi usługami giganta, jak GDocs, Picasa (wkrótce zapewne Google Pictures/Photo) czy serwisem społecznościowym Google+.

Dzięki temu korzystając z GDrive'a, można byłoby synchronizować dokumenty tworzone w GDocs na komputerze, chromebooku czy telefonie/tablecie z Androidem, podobnie jak pozwala na to SkyDrive sparowany z Office Live. Szybkie przywracanie ustawień aplikacji dostępne byłoby pod jednym przyciskiem, a łatwe udostępnianie treści znajomym à la Dropbox gwarantowałby własny serwis społeczny. Na razie nie wiadomo, jak dużą pojemność będzie oferował wirtualny dysk, ale z pewnością nie mniej niż 5 GB. Dodam, że GDocs i Picasa mają własną przestrzeń dyskową na dane, a dodatkowe gigabajty można będzie wykorzystać na dane aplikacji, kopie maili czy ustawień.

Przed finalnym wypuszczeniem usługi można spodziewać się jeszcze zamkniętych beta-testów. Myślę, że rozpoczną się one niedługo, a iCloud zaprezentowany przez Apple'a przyspieszy nieco decyzję firmy z Mountain View.

Google Music

Jedną z zalet iClouda jest streaming muzyki z iTunes (funkcja iTunes Match). Podobne rozwiązania w zanadrzu może mieć Google, a jest nim działający od jakiegoś czasu w wersji beta serwis Google Music. Z pewnością wkrótce uzupełni on chmurę wyszukiwarkowego giganta. Serwis oferuje możliwość streamowania do różnych urządzeń (w tym telefonów z Androidem) zamieszczonej w chmurze kolekcji utworów (maksymalnie do 20 tys.). Jego istotnymi zaletami są również możliwość odsłuchu offline najczęściej wybieranych kawałków oraz obsługa iTunes.

Google Music Beta
Google Music Beta

Jedyną wadą serwisu Google Music jest to, że będzie on płatny, a darmowe konta zakończą się po wyjściu projektu z fazy beta. Na czym więc miałaby polegać przewaga usługi z Mountain View nad choćby mSpot Music, który jest darmowy? Google Music będzie prawdopodobnie nie tylko chmurą do streamingu własnych utworów, ale również sklepem z muzyką giganta lub usługą pozwalającą na słuchanie muzyki na żądanie.

Introducing Music Beta by Google

Usługi tej po prostu brakuje firmowo Androidowi. Użytkownicy iPhone'a mają iTunes, Windows Phone 7 sprzężony jest z Zune Markeplace, Kindle Fire daje dostęp do Amazon Cloud Playera i sklepu Amazon MP3, nawet Nokia w telefonach z Symbianem/MeeGo ma aplikację do obsługi sklepu Nokia Music Store. Nie dziwi więc fakt, że sami producenci Androidów próbują to nadrobić własnymi rozwiązaniami (jak choćby Music Hub przygotowany przez Samsunga we współpracy z 7Digital). Główną barierą (nad którą zapewne już teraz pracuje Google) jest porozumienie z wytwórniami muzycznymi, ale dla mającego sporo pieniędzy giganta nie powinno to stanowić problemu. Może się okazać, że wkrótce poznamy odpowiedź Google'a na iTunes Store i Amazon Cloud Playera lub usługę zbliżoną do popularnego na Zachodzie Spotify, która stanie się częścią chmury Google'a.

Pełne sprzężenia usług

Nowa chmura Google'a nie będzie zapewne innowacyjna, ale na pewno standardowo zaoferuje więcej niż usługi konkurencji - iCloud nie pozwala tworzyć dokumentów w chmurze, a SkyDrive nie jest połączony z usługą muzyczną Zune (polityka Micorosftu, ale może się to wkrótce zmienić...). Gigant z Mountain View zapewne jeszcze mocniej połączy dostępne obecnie usługi. Użytkownicy będą mogli wygodnie korzystać z Dokumentów, Kalendarza, Gmaila, a ważne dane (nie tylko z telefonu) w każdej chwili zsynchronizują z GDrive'em lub wyślą znajomym z Google+. Picasa już teraz jest w pełni sprzężona z serwisem społecznościowym Google'a, a uzupełnieniem całości może być serwis muzyczny na miarę Amazon Cloud Player i Apple iTunes. Do tego dochodzi wbudowany komunikator GTalk, który obsługuje rozmowy głosowe i czaty wideo, a dodatkowo jest ogólnie dostępny (na Androida, Chrome OS, Maca, Windowsa czy telefony z konkurencyjnymi systemami).

Jak część z Was pewnie zauważyła, Dokumenty czy Picasa już są konkurencją dla podobnych rozwiązań ze SkyDrive'a czy iCloud. Tak, ale na razie dostępne są jedynie jako aplikacje, z których mogą, ale nie muszą korzystać użytkownicy. Nie stanowią jeszcze integralnych części platformy. Na tym polu gigant przegrywa nie tylko z Microsoftem czy Apple'em, ale również z Amazonem, który do opartego na Androidzie Kindle Fire zaimplementował ekosystem własnych usług.

Dlaczego chmura Google'a ma szansę na sukces?

Powodów jest wiele. Po pierwsze już teraz Google Apps wykorzystujące chmurę cieszą się ogromną popularnością. Dość wspomnieć o wygodnych w korzystaniu Dokumentach, które mogą być udostępniane poprzez Gmaila i edytowane przez kilka osób jednocześnie, aplikacji Google+, pozwalającej na automatyczne wgrywanie zdjęć na Picasę z telefonu z Androidem, czy rozbudowany Kalendarz i Zadania.

chmura Google Apps
chmura Google Apps

Część Google Apps, jak Kalendarz, Google Talk, Gmail czy Zadania, są sprzężone z systemem, a dołączenie do nich GDocs, serwisu Google Music czy serwisu społecznego wydaje się kwestią czasu. Choćby ze względu na wygodę korzystania z wbudowanych usług chmura Google może stać się nieodzowną usługą dla wszystkich fanów zielonego robocika. Może być to również wielka szansa dla serwisu Google+, który przegrywa w walce z Facebookiem (na dobrą sprawę nawet nie miał okazji jej rozpocząć). Usługa ta może w krótkim czasie stać się portalem dla wielbicieli Androida, a Google Talk będzie pełnić podobną funkcję do iMessengera/Face Time z iOS czy komunikatora z WP7, który obsługuje wiadomości SMS, Facebook Czat i Windows Live Messengera.

Po trzecie, usługi Google'a są dobre, darmowe i uniwersalne. Oznacza to między innymi, że do pełni wykorzystania synchronizacji dokumentów nie będzie trzeba kupować iWorka lub MS Office, a Talk nie jest ograniczony tylko do urządzeń z iOS na pokładzie. Wszystkie funkcje będą dostępne z telefonu, webowych aplikacji na PC i przeglądarki, którą można odpalić na każdym komputerze lub chromebooku.

Na dobrą sprawę brakuje tylko GDrive'a z możliwością prostego tworzenia kopii zapasowych i pełnego sprzężenia z systemem (jak usług Microsoftu z Windows Phone 7), aby chmura Google'a stała się - według mnie - najlepszym rozwiązaniem tego typu na rynku. Czy tak będzie, czas pokaże...

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)