Samsung Galaxy Tab 10.1 - test [sprzęt]
Samsung Galaxy Tab 10.1 to flagowy i paradoksalnie najgorszy tablet południowokoreańskiego producenta. Odbiega nie tylko od swoich braci – 7.7 czy 8.9, ale także od pozostałych tabletów z Androidem Honeycomb. Mimo wszystko nie jest to złe urządzenie – ma całkiem sporo zalet i są powody, dla których warto się poważnie zastanowić nad jego kupnem.
13.10.2011 | aktual.: 13.10.2011 22:57
Samsung Galaxy Tab 10.1 to flagowy i paradoksalnie najgorszy tablet południowokoreańskiego producenta. Odbiega nie tylko od swoich braci – 7.7 czy 8.9, ale także od pozostałych tabletów z Androidem Honeycomb. Mimo wszystko nie jest to złe urządzenie – ma całkiem sporo zalet i są powody, dla których warto się poważnie zastanowić nad jego kupnem.
Specyfikacja
Galaxy Tab 10.1 został wyposażony m.in. w: 10,1-calowy ekran TFT LCD o rozdzielczości 1280 x 800 (WXGA), 1 GB pamięci RAM (rzeczywista dostępna pamięć to 724 MB), 16 GB pamięci wewnętrznej (rzeczywista dostępna pojemność to 13 GB), WiFi a/b/g/n, Bluetooth 2.1 z EDR, HSPA+, żyroskop, aparat 3 Mpix, przednią kamerkę 2 Mpix do wideorozmów oraz baterię o pojemności 7000 mAh.
Niestety, brakuje portu USB, HDMI i czytnika karty pamięci. Komunikacja z komputerem odbywa się poprzez firmowe złącze Multiport, znajdujące się na dolnej krawędzi obudowy. Szkoda tylko, że producent, wzorując się na rozwiązaniach znanych z urządzeń Apple’a, spowodował, że SGT 10.1 stracił na mobilności.
Wygląd i wykonanie
Do wykonania nie mam zastrzeżeń. Wszystkie elementy obudowy są doskonale dopasowane, nic nie trzeszczy ani nie skrzypi. Wygląd jest przemyślany, choć trudno nie oprzeć się wrażeniu, że mocno wzorowany na wyglądzie tabletów firmy Apple. Z tego właśnie powodu firmy procesują się w sądach. Na szczęście Polski nie objęły żadne z dotychczasowych zakazów i tablet można bez problemu kupić.
Ekran[/h3]Galaxy Tab 10.1 został wyposażony w pojemnościowy ekran o proporcjach 16:10, przekątnej 10,1 cala i rozdzielczości 1280 x 800 pikseli. Jest to zwykły ekran TFT LCD, odznaczający się przyzwoitym kontrastem, dobrym odwzorowaniem barw i zredukowanym poziomem odbicia światła w porównaniu z innymi tabletami z Androidem. Szkoda, że technologię Super AMOLED Plus, znaną chociażby z Samsunga Galaxy S II, zastosowano dopiero w 7,7-calowej odmianie tabletu Samsunga. Wiadomo jednak, że produkcja większych Super AMOLED-ów nie jest prosta, a wydajność fabryk ograniczona.
Poza tym jednak wyświetlacz w SGT 10.1 sprawuje się dobrze – jest czuły, odpowiednio jasny. Wysoka rozdzielczość sprawia, że gołym okiem trudno dostrzec pojedynczy piksel. Nie ma też mowy o jakichkolwiek problemach związanych z powstawaniem przebarwień przypominających plamy oleju lub wilgoci.
Łączność
Ponieważ tablet jest bardzo cienki, obawiałem się problemów ze spadkiem zasięgu 3G czy WiFi podczas trzymania urządzenia w newralgicznych miejscach, czyli tam gdzie znajdują się odpowiednie moduły łączności. Na szczęście nic takiego nie miało miejsca. Galaxy Tab 10.1 nie miał najmniejszych problemów z łącznością bezprzewodową – zarówno przez WiFi, Bluetooth, GPS, jak i z siecią komórkową.
Nowa wersja Androida Honeycomb umożliwia także wygodne wysyłanie wiadomości SMS, o ile tylko plan taryfowy na to pozwala. Pozwala on również na komfortowe korzystanie z komunikatorów z funkcją wideorozmów.
Interfejs
Interfejs wyróżniający Galaxy Taba 10.1 na tle pozostałych tabletów jest jednocześnie jego przekleństwem. Już dwukrotnie pisałem na łamach blogu, że optymalizacja oprogramowania we flagowym tablecie Samsunga po prostu leży i kwiczy.
Lagi, przestoje i spowolnienia działania Galaxy Taba to niestety norma. Problemem są też opóźnione reakcje na polecenia dotykowe. Zwróciłem również uwagę na dość mozolne odblokowywanie ekranu, które co prawda opóźnia cały proces raptem o kilka sekund, jednak jeśli miało się do czynienia z innymi tabletami, to jest to uciążliwe.
Interfejs jest niedopracowany i niezoptymalizowany. Wystarczy wziąć do ręki dowolny inny tablet z Androidem Honeycomb (nawet znaną z powolności Motorolę XOOM), by odczuć różnicę. Co ciekawe, wady te nie występują u młodszych braci Galaxy Taba 10.1 czyli 8.9 i 7.7, w których nakładka TouchWiz działa tak jak powinna (płynnie i bez lagów)
Trzeba jednak przyznać, że Samsungowi udało się przenieść kilka ciekawych rozwiązań znanych z nowego TouchWiza dostępnego na Samsungu Galaxy S II. Najważniejsze z nich to funkcjonalne widżety oraz możliwość przybliżania/oddalania stron WWW czy zdjęć za pomocą żyroskopu.
Oprócz tego w tablecie można uruchomić jedną z tzw. miniaplikacji (Mini Apps), które działają w tle i pozostają cały czas widoczne na pulpicie. Zapewniają one wygodny dostęp do często używanych funkcji, takich jak: kalendarz, notatnik, zegar, kalkulator lub menedżer zadań.
W SGT znajdują się dodatkowe Aparat i kameraTablet został wyposażony w aparat o rozdzielczości 3 Mpix z możliwością nagrywania wideo w rozdzielczości 720 p. Z przodu urządzenia znajduje się kamera o rozdzielczości 2 Mpix.
Nie chciałbym się rozwodzić nad sensem robienia zdjęć czy kręcenia filmów za pomocą tabletu, jednak trzeba przyznać, że te zrobione za pomocą SGT 10.1 są przyzwoitej jakości (jak na tablet).
Samsung Galaxy Tab 10.1 720p video sample
Dużo ważniejsza jest dla mnie przednia kamerka, będąca w tablecie podstawą komunikacji wideo-głosowej. Działa ona bez zarzutu – nie mam do niej żadnych zastrzeżeń. Jest to wielka zaleta w kontekście wspomnianych komunikatorów obsługujących rozmowy wideo.
Bateria
Samsung Galaxy Tab 10.1 to produkt moim zdaniem nieudany. Pozostałe urządzenia z rodziny Galaxy Tab udowadniają, że można stworzyć dobrze działający tablet. Cały efekt psuje źle zoptymalizowane oprogramowanie – gdyby nie ono, flagowy tablet Samsunga byłby naprawdę dobry. Ba, byłby to zapewne najlepszy tablet z Androidem na rynku. Pozostaje mieć nadzieję, że wraz z następną aktualizacją sytuacja się poprawi. Niestety, gdy ostatnio rozmawiałem z product managerem polskiego oddziału Samsunga, otrzymałem informację, że w najbliższym czasie nie przewiduje się update'u tego urządzenia.
Na pozostałych funkcjach tabletu skupię się w specjalnym porównaniu Galaxy Taba z z iPadem 2, które przygotowuję wspólnie z Michałem Kubowiczem z MyApple.pl.