Samsung jest producentem wielu urządzeń, a także elektronicznych komponentów. W świecie smartfonów najbardziej znane są procesory Exynos. Te jednak będą zarezerwowane tylko dla high-endowych produktów koreańskiego producenta.
Samsung uważa, że w tym roku dużą rolę będą odgrywać rynki krajów rozwijających się. A na nich, jak wiadomo, największym powodzeniem cieszą się urządzenia z segmentu low-end i mid-range. Dotychczas procesory Samsunga były dostępne tylko dla urządzeń z wysokiej półki cenowej. I to się nie zmieni, a w tańszych urządzeniach nadal będą stosowane procesory innych producentów.
Czy brak Exynosów w low-endach to powód do zmartwień?
Myślę, że brak tych procesorów nie powinien nikomu spędzać snu z powiek. Między innymi dlatego, że urządzenia Samsunga, które nie są wyposażone w Exynosy, radzą sobie całkiem nieźle. Samsung Galaxy S III Mini to jak na swój przedział cenowy całkiem ciekawy smartfon. Zrezygnowanie z Exynosów daje Samsungowi szansę na obniżenie ceny danego smartfona, która jest jednym z głównych kryteriów przy zakupie.
Użytkownik wie (chociaż czasami mam wrażenie, że nie do końca), że po takim telefonie nie można spodziewać się cudów. Ma być tani i w miarę wydajny, a wszelakich przycięć i spowolnień ma być jak najmniej. A skoro taką wydajność zapewniają tańsze procesory, to po co sztucznie windować cenę i montować Exynosy? Co z tego, że procesor będzie bardzo wydajny, skoro reszta komponentów nie będzie mu dorównywać. Nie dziwi mnie więc taka, a nie inna decyzja Samsunga.
Źródło: Phone Arena