Orange nie chce pomagać w dostarczeniu telefonu na gwarancję?

Orange nie chce pomagać w dostarczeniu telefonu na gwarancję?

Mój rekwizyt przy próbach oddania sprzętu na gwarancję, dla zwiększenia dramaturgii branding Orange
Mój rekwizyt przy próbach oddania sprzętu na gwarancję, dla zwiększenia dramaturgii branding Orange
Adam Bialic
04.07.2012 16:30, aktualizacja: 04.07.2012 18:30

Dotarła do nas informacja, jakoby pomarańczowy operator nie chciał przekazywać sprzętu kupionego na odległość, czyli przez sklep internetowy i telefonicznie. Postanowiłem to sprawdzić.

Kiedy sprzęt od operatora zakupiony jest w jednym z firmowych salonów, sprawa wydaje się jasna - tam należy iść, kiedy coś się zepsuje. Przedstawiciele operatora pomogą w załatwieniu formalności i wysyłką do odpowiedniego serwisu. Jak wynika z doświadczeń, nie zawsze jest to takie proste... Ale po kolei.

Wizyta w salonie Orange w jednym z największych warszawskich centrów handlowych potwierdziła częściowo nasze informacje. Po półgodzinnym czekaniu w kolejce obsługa powiadomiła mnie ozięble, że sprawy związane z gwarancją sprzętu „od kuriera” załatwić można tylko w salonach firmowych.

Lekko poirytowany sytuacją, ale pozytywnie nastawiony do dużych, nowoczesnych salonów firmowych Orange udałem się do jednego z kilku znajdujących się w Warszawie. Tu atmosfera wydała się zupełnie inna. Miła, uśmiechnięta pani już od wejścia pyta, w czym może mi pomóc. Kilka słów wyjaśnienia, dostaję kwitek z numerkiem oraz poproszony jestem o zaczekanie w miejscu, gdzie w teorii można usiąść.

W tym momencie pierwszy kubeł zimnej wody na głowę: kilka puf dzieli między sobą kilkanaście osób wyraźnie już poddenerwowanych czekaniem. Szybkie spojrzenie na karteczkę z numerkiem i kolejny szok – ponad dwadzieścia osób przede mną...

Zdjęcie zrobione po dobrych kilkunastu minutach czekania
Zdjęcie zrobione po dobrych kilkunastu minutach czekania

Jestem niepoprawnym optymistą, więc rozmiary salonu przekonały mnie, że pójdzie szybko. Po około 20 minutach czekania zorientowałem się, że takich kolejek, w jakiej czekam ja, jest kilka (Orange na pl. Konstytucji ma kilka pięter) i faktycznie przede mną jest ponad 50 oczekujących osób.

Tego było za dużo. Wychodząc, spytałem miłą panią sprzed wejścia, czy jest jakiś salon w Warszawie, w którym czas oczekiwania na załatwienie mojej sprawy jest krótszy niż wieczność. W odpowiedzi dostałem wydrukowany wykaz punktów własnych Orange i usłyszałem zdawkowe: „W innych salonach będzie trochę krócej”.

Oddawałem już zepsuty sprzęt w punktach PlusGSM i Play, nigdy nie spotkałem się tam z problemem, mimo że prowadzone były przez podwykonawców. Dla pewności przeprowadziłem głębszą analizę zagadnienia.

Kilkanaście rozmów telefonicznych z partnerskimi salonami i infoliniami wszystkich operatorów potwierdza dotychczasowe obawy – tylko partnerzy Orange nie chcą pośredniczyć w oddawaniu sprzętu do naprawy.

Co prawda infolinia T-Mobile przekazała informację, że różnie bywa z ich podwykonawcami i zdarza się, że klienci są odsyłani. Jednak po kontakcie telefonicznym z siedmioma losowo wybranymi punktami z obszaru całego kraju utwierdzam się w przekonaniu, że problem u tego operatora jest marginalny, ponieważ nigdzie nie spotkałem się z odmową pomocy.

Mimo rzeczowego zbadania problemu nie chciałem uwierzyć w takie praktyki u pomarańczowych. Udałem się więc z prośbą o oficjalne stanowisko do rzecznika Grupy Orange Polska Wojciecha Jabczyńskiego.

W rozmowie telefonicznej zostałem poproszony o przekazanie przeprosin wszystkim klientom, którzy mieli podobne kłopoty. Wyjaśniono mi, że odpowiednie zmiany zostały już przeprowadzone na przełomie kwietnia i maja bieżącego roku, ale mogła zawieść komunikacja i po prostu nie każdy partner został o tym poinformowany.

Oto pełna informacja, jaką przekazał panu Wojciechowi dział prawny Orange:

W przypadku zakupu w sklepie internetowym Orange sprzedawcą jest PTK Centertel. W związku z tym, zgodnie z obowiązującymi przepisami dotyczącymi rękojmi za sprzedany towar i odpowiedzialnością sprzedawcy za towar niezgodny z umową oraz wynikającej z nich odpowiedzialności prawnej podmiotu sprzedającego, reklamacje w ramach wyżej wymienionych uprawnień klienci mogą składać wyłącznie w salonach firmowych Orange. Natomiast, odnosząc się do obsługi reklamacji w ramach gwarancji to na przełomie kwietnia i maja br. wprowadziliśmy zmianę mającą na celu umożliwienie zlecenia naprawy telefonu w ramach gwarancji producenta w dowolnym salonie Orange.

Trochę to dziwne, że przez ponad dwa miesiące nie udało się przekazać odpowiednich informacji. Może kierownicy salonów nie widzą różnicy pomiędzy rękojmią a gwarancją. Tak czy inaczej mniejsze to grzechy niż skazywanie klientów na kilometrowe kolejki i długie oczekiwanie w głównych sklepach. Jeśli coś się robi z niewiedzy, to jest to pewne wyjaśnienie.

Jeśli będziecie mieć podobne kłopoty z oddaniem sprzętu poprzez partnerów Orange, zachęcam do powoływania się na informację od ich rzecznika. Zostałem zapewniony, że po sprawdzeniu wytycznych każdy punkt powinien pomóc klientowi w spawach związanych z gwarancją, niezależnie w jakiej formie dokonywany był zakup od PTK Centertel.

Szkoda, że klienci muszą mieć wiedzę większą od samych sprzedawców, ale wierzę, że sytuacja ta będzie się zmieniać na lepsze.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)