Na łamach Komórkomanii wielokrotnie opisywaliśmy chore SMS-owe zwyczaje amerykańskich nastolatków. Okazało się, że ta popularna forma komunikacji może już wkrótce służyć w Stanach nie tylko do wymiany pikantnych wiadomości pod kołdrą. Amerykańska komisja FCC stara się o wprowadzenie możliwości wzywania służb ratunkowych przez SMS! Chcielibyście coś takiego w Polsce?
Technologiczne ograniczenia komunikacji z numerem 911 mogą mieć tragiczne konsekwencje
- uważają przedstawiciele FCC.
W informacji prasowej przygotowanej przez FCC czytamy, że w 2007 roku, podczas masakry na Virginia Polytechnic Institute and State University, świadkowie i poszkodowani nie mogli wykonać połączenia głosowego z numerem alarmowym. Wielu z nich starało się wysłać SMS. Niestety, dyspozytorzy nie mogli ich odebrać.
Wzywanie służb ratunkowych to jednak nie tylko podanie miejsca, w którym dzieje się coś złego. Dyspozytorzy pogotowia czy policji zwykle starają się uspokajać i doradzać w trudnych sytuacjach. Tego nie da się zrobić przez krótki SMS. Myślicie, że pomysł FCC jest dobry, czy raczej daje tylko dodatkowe pole do nadużyć?