Nie tylko HTC walczy w sądzie z Apple'em. Do wymiaru sprawiedliwości zwrócili się także mieszkańcy Korei Południowej, jednak w ich wypadku sprawa nie dotyczy patentów, lecz łamania prywatności i nieuprawnionego lokalizowania użytkowników. Czego się domagają?
Nie tylko HTC walczy w sądzie z Apple'em. Do wymiaru sprawiedliwości zwrócili się także mieszkańcy Korei Południowej, jednak w ich wypadku sprawa nie dotyczy patentów, lecz łamania prywatności i nieuprawnionego lokalizowania użytkowników. Czego się domagają?
Pozew zbiorowy złożyło prawie 27 tys. Koreańczyków, z których każdy domaga się odszkodowania w wysokości niecałych 3000 zł (w przeliczeniu na osobę). To pokłosie tajnego zbierania przez Apple'a takich danych, jak długość i szerokość geograficzna, a także daty i godziny, kiedy posiadacze urządzeń z systemem iOS znajdowali się w tych miejscach. Dane były niezabezpieczone i dostępne zarówno z poziomu samych produktów, jak i komputerów, z którymi były one synchronizowane.
Apple przyznał się do zbierania danych, ale nazwał to błędem. Wyeliminowały go nowo wydane wersje firmware, ale na całym świecie przeciwko koncernowi toczą się procesy w sprawie nieautoryzowanego dostępu do poufnych danych. Przynajmniej w Korei Południowej firmę z pewnością stać na wypłacenie odszkodowań, bo sumy w przeliczeniu na pojedynczą osobę nie są wygórowane, choć ewentualny wyrok na korzyść poszkodowanych mógłby zachęcić do wizyty w sądzie także osób, które do tej pory nie wierzyły w możliwość wygranej ze światową korporacją.
Źródło: CNET