Jeśli producent oferuje masę modeli, łatwo się pomylić nawet zaawansowanym użytkownikom, a co dopiero laikom. A że Samsung portfolio telefonów ma bardzo szerokie, postanowił, wzorem Nokii, nieco ułatwić życie użytkownikom.
Jeśli producent oferuje masę modeli, łatwo się pomylić nawet zaawansowanym użytkownikom, a co dopiero laikom. A że Samsung portfolio telefonów ma bardzo szerokie, postanowił, wzorem Nokii, nieco ułatwić życie użytkownikom.
W przypadku serii Galaxy najwyższy, flagowy model, tak jak teraz, będzie oznaczony literą S, a mniej zaawansowane podzielono na 4 podkategorie:
- segment premium - litera R - Royal (królewski) - cena 300-400 euro netto
- segment wysoki - litera W - Wonder (cudowny, wspaniały) - cena 200-300 euro netto
- segment średni - litera M - Magical (magiczny) - cena 130-200 euro netto
- segment wstępny - litera Y - Young-minded (stworzony z myślą o młodych użytkownikach) - cena poniżej 130 euro netto
Tak jak w przypadku Galaxy S2 następca danego modelu będzie oznaczony kolejną cyfrą, np. R2, W3 itp. Używane będą też wyróżniki Plus (dla modelu o poprawionej specyfikacji i prawie niezmienionym wyglądzie np. Galaxy S Plus), Pro (modele z klawiaturą QWERTY) oraz LTE.
Podobne zmiany czekają serię Wave z systemem bada OS - najwyższy model będzie nazwany po prostu Wave z kolejnym numerem, np. Wave 3, a te sklasyfikowane niżej w hierarchii zostaną dodatkowo oznaczone literami M i Y. W przypadku smartfonów z Windowsem wyróżnikiem najlepszego telefonu z serii będzie słowo Omnia, modele niższe otrzymają literki W, M i Y. Cóż, Nokia właśnie wycofała się z literek i powróciła do samych cyfr, Samsung wybrał inną drogę. Na pierwszy rzut oka system Finów mimo wszystko wydaje się prostszy. Ważne jednak, aby smartfony były dobre, a w ich numeracji zawsze można się jakoś połapać.
Źródło: Unwired View
