Pięć dziedzin, w których Motorola Flipout wygrywa z Galaxy S

Pięć dziedzin, w których Motorola Flipout wygrywa z Galaxy S

GalaxyS
GalaxyS
Krzysztof Laber
23.04.2011 15:54, aktualizacja: 23.04.2011 17:54

Flipout to dziwny, mały telefon, jednym przypominający budzik, innym - japońskie Tamagotchi. Ale telefon ten - ze względu na dość pokręconą ideę przyświecającą jego twórcom - ma coś, czego nie oferują inni, m.in. wciąż świetny Samsung Galaxy S

Flipout to dziwny, mały telefon, jednym przypominający budzik, innym - japońskie Tamagotchi. Ale telefon ten - ze względu na dość pokręconą ideę przyświecającą jego twórcom - ma coś, czego nie oferują inni, m.in. wciąż świetny Samsung Galaxy S

Do redakcji (nareszcie) trafiła całkiem ciekawa komórka Motoroli, model Flipout. Telefon powstał na fali mody na małe, zabawne telefony zintegrowane z sieciami społecznościowymi, którą to modę rozpoczął Microsoft komórkami serii Kin. Jaki los spotkał telefony Kin, każdy zapewne wie, Motorola jednak nie poddała się i model Flipout ujrzał światło dzienne.

Mateusz podzielił się już z Wami pierwszymi wrażeniami z użytkowania Flipouta, na dalsze testy komórka trafiła w moje ręce. Okazało się, że urządzenie ma też kilka innych funkcji poza budzikiem. Mało tego, komórka może być bardzo przyjemną odskocznią od prężących muskuły topowych modeli, w tym Samsunga Galaxy S. W czym więc jest od niego lepsza?

Kwadratura komórki

Wygląd większości komórek jest zbliżony do tego stopnia do iPhone'a, że Apple pozwał Samsunga, zarzucając mu kopiowanie designu swoich telefonów. Natomiast Motorola stworzyła... telefon-budzik.

Wymiary 67 x 67 x 17 mm niejako nie przystają do telefonu, a już proporcje wyświetlacza, w którym wymiar poprzeczny jest większy od podłużnego, wydają się być zupełnie dziwaczne. Niemniej jednak całość w Motoroli Flipout spisuje się świetnie. Telefon jest dość mały, dobrze leży w dłoni, zarówno w formie złożonej, jak i po wysunięciu klawiatury. Wymienialne, barwne obudowy, z którymi testowy egzemplarz trafił do naszej redakcji, pozwalają na personalizację komórki i nadają jej imprezowego charakteru.

Motorola Flipout
Motorola Flipout

Co na to wszystko Galaxy S? Galaxy S jest czarny i... wygląda jak iPhone. Innymi słowy, jak mawia moja koleżanka, szału nie ma. Pomijając więc kwestię wygody przeglądania zasobów Sieci, oglądania zdjęć czy filmów, jeśli chcesz mieć telefon, na który każdy zwróci uwagę, sięgnij po Motorolę Flipout.

Głośno i wyraźnie

O ile w kwestia designu Flipouta i przewagi budzikopodobnego telefonu nad całą rzeszą komórek o standardowych proporcjach może być dyskusyjna, o tyle z jakości rozmów, jaką zapewnia komórka Motoroli, nikt nie powinien się śmiać.

Jak można przeczytać na oficjalnych prezentacjach, komórka została wyposażona w drugi mikrofon mający za zadanie zbierać hałasy otoczenia podczas rozmowy i system CristalTalk odpowiadający za ich aktywne tłumienie. Cokolwiek by na ten temat mówić, jakość słyszanego w głośniku głosu jest doskonała - podobną zapewnia Nokia N8.

FLIPOUT tył
FLIPOUT tył

Na tym tle Samsung Galaxy S wypada blado. Co prawda głos słyszany podczas rozmowy przez koreański telefon jest bardziej basowy i zbliżony do naturalnie słyszanego, ale przez to świetnie wkomponowują się w niego wszelkie hałasy otoczenia.

Maszyna do pisania Flipout

Motorola umieściła na obszarze 6 x 3,8 cm pięć rzędów klawiszy plus nieco wystający poza ten prostokąt klawisz kierunkowy. Klawisze te są bardzo wygodnie w użytkowaniu. Innymi słowy, uczyniła rzecz niemal niemożliwą.

Telefon, który dotarł do redakcji, to model z klawiaturą QWERTZ. Klawisze mają wybrzuszenia w centralnej części, co ułatwia ich lokalizację i utrudnia przypadkowe wciśnięcie sąsiadujących przycisków. Skok klawiszy i siła niezbędna do ich naciśnięcia są takie, jak być powinny. To bardzo wygodna klawiatura, jakiej inni producenci (poza RIM) powinni Motoroli zazdrościć.

Motorola Flipout
Motorola Flipout

Z poziomu sprzętowej klawiatury jest też dostęp do lupki uruchamiającej okno wyszukiwarki, wygodnie umiejscowionego klawisza ALT i klawisza wywołującego wyświetlaną na ekranie siatkę z symbolami. By opis był pełny, dodam, że klawiatura jest podświetlana, czym zarządza czujnik światła.

A co z klawiaturą ekranową? Jest taka i działa bardzo dobrze, jak na tak małe rozmiary wyświetlacza. W przyciski trafia się precyzyjnie, słownik podpowiada wyrazy w przejrzysty sposób. Podsumowując: jest tak dobrze, że trudno do czegoś się doczepić.

Samsung Galaxy S ratuje się integrowaną z systemem klawiaturą Swype, którą bez przesady można nazwać przełomem we wprowadzaniu tekstu na ekranach dotykowych. Wiadomo, trudno porównywać klawiaturę sprzętową do programowej, ale trudno też zaprzeczyć, że komfortu, jaki daje fizyczna klawiatura QWERTY, nie da nic innego.

Migająca Motorola

Z diodami sygnalizującymi zdarzenia jest tak, że jak ich nie ma, to nie dostrzega się ich braku. Wystarczy jednak chwila z telefonem informującym o nieodebranych połączeniach, nieprzeczytanych mailach czy SMS-ach migającym światełkiem i już brak tej sygnalizacji staje się zauważalny.

Motorola Flipout
Motorola Flipout

Motorola, tworząc Flipout, rozwiązała sprawę powiadamiania o zdarzeniach w bardzo sprytny sposób. Pod ekranem Fliopouta znajdują się trzy dotykowe przyciski (ich dobra reakcja na dotyk to zupełnie inna sprawa i nie będę jej teraz poruszał), które są podświetlane, a podświetleniem steruje czujnik światła. Podobnie rzecz wygląda w Samsungu Galaxy S.

Jednak w tym miejscu podobieństwa się kończą - Flipout informuje o zdarzeniach miganiem tych przycisków, a Galaxy S nie. Dlaczego inżynierowie Samsunga nie zaimplementowali w swojej komórce tej opcji? Zapewne ze względu na oszczędność energii, jednak inne firmy, jak choćby Motorola, HTC czy Sony Ericsson, jakoś sobie z tym problemem poradziły.

Motoblur

Trudno przeciwstawiać niezwykle złożony interfejs TouchWiz 3.0 znacznie prostszemu produktowi Motoroli. Zwłaszcza wiedząc, że widżety i - ogólnie rzecz ujmując - to, co jest na ekranie, to jedynie czubek góry lodowej, a cała reszta skomplikowanych programów wchodzących w skład autorskich nakładek jest zintegrowana z systemem i działa w zasadzie bez wiedzy użytkownika. Zastanawia mnie jednak jedna rzecz.

Motorola Flipout Motoblur
Motorola Flipout Motoblur

Dlaczego Motorola dała możliwość skalowania widżetów i umieszczania kilku z nich na jednym ekranie, a Samsung nie? Mało tego, TouchWiz 3.0 pozwala na umieszczenie tylko jednego autorskiego widżetu na jednym ekranie. Nieważne, że 60% ekranu jest puste, niczego więcej nie da się na nim umieścić. Na szczęście nowa odsłona nakładki Samsunga eliminuje ten błąd i wypada tylko czekać, by została ona udostępniona również dla starszych telefonów z Galaxy S na czele.

Podsumowanie

To już koniec dość karkołomnego porównania zdecydowanego komórkowego średniaka, jakim jest Motorola Flipout, z telefonem Samsunga, który mimo upływu czasu wciąż jest jedną z najlepszych komórek na rynku. Fakty jednak nie kłamią - Galaxy S też ma słabe strony, które bezlitośnie wytykają inni, jak choćby producent Flipouta.

Nie sądźcie jednak, że stawiam znak równości pomiędzy tymi dwoma telefonami. Gdyby przyszło wymienić, w czym Galaxy S jest lepszy od Motoroli Flipout, tekst byłby tak długi, że zapewne nikt by go nie przeczytał. Czy więc Motorola Flipout to dobry telefon?

Na takie pytania najlepiej odpowiadać, biorąc pod uwagę cenę i oczekiwania wobec komórki. Wydając niecałe 600 zł na Motorolę Flipout, kupimy solidnie zbudowany, ciekawy telefon z wszystkimi dobrodziejstwami Androida. Telefon mogący służyć zarówno za budzik, jak i nawigację, bardzo dobry odtwarzacz audio, komunikator internetowy, dyktafon czy wreszcie... telefon. Telefon z mnóstwem wad, jak choćby jakość wyświetlacza czy aparatu, ale telefon w rozsądnej cenie i z charakterem...

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)