Prestigio MultiPhone PAP7600 DUO - dual SIM-owy olbrzym za mniej niż 1000 zł - test

Jest duży. Bardzo duży. Ma niezły 6-calowy wyświetlacz, przyzwoity aparat, obsługuje dwie karty SIM i kosztuje mniej niż 1000 zł. Czym jeszcze cechuje się MultiPhone PAP7600 DUO?
Ten artykuł ma 3 strony:
Specyfikacja, wygląd i wykonanie, etui, wyświetlacz
Specyfikacja
- Android 4.2 Jelly Bean;
- 6-calowy wyświetlacz IPS o rozdzielczości 1280 x 720 (245 ppi); technologia OGS (One Glass Solution);
- procesor Mediatek MT6589T (4 x 1,5 GHz);
- grafika PowerVR SGX544;
- 1 GB pamięci RAM;
- 4 GB pamięci wewnętrznej (ok. 2,3 GB dla użytkownika);
- gniazdo kart microSD (do 32 GB);
- aparat główny 13 Mpix z diodą doświetlającą;
- przednia kamerka 8 Mpix;
- dual SIM (jeden slot na kartę SIM i jeden slot na kartę micro-SIM);
- Bluetooth 4.0;
- NFC;
- Wi-Fi 802.11 b/g/n;
- bateria 2600 mAh;
- wymiary: 166,5 x 84,4 x 8,4 mm;
- waga: 191 g.
Wygląd i wykonanie
Cena MultiPhone 7600 DUO wynosi 950–1000 zł. Za taką kwotę raczej nie można oczekiwać designerskich cudów. I faktycznie, pod względem wzornictwa phablet Prestigio się nie wyróżnia, ale też nie wygląda źle. Obudowie o zaokrąglonych kształtach nie można odmówić elegancji. Zaokrąglenia pozytywnie wpływają na komfort użytkowania urządzenia; jego spore gabaryty wynikające z zastosowania aż 6-calowego ekranu nie dają się aż tak bardzo we znaki. Problemy z obsługą jedną ręką miałem w zasadzie w pojedynczych przypadkach, ale to już kwestia preferencji i przyzwyczajeń; ja akurat jestem fanem phabletów.
Tył i boki smartfona są wykonane z tworzywa sztucznego, przyjemnego w dotyku i sprawiającego dobre wrażenie. Tylną klapkę można zdjąć, co zapewnia swobodny dostęp do znajdującej się pod nią baterii, gniazda kart microSD oraz dwóch slotów na karty SIM. Klapka jest spasowana bardzo dobrze, czego niestety nie można powiedzieć o akumulatorze, który ma nieco luzu. W efekcie po naciśnięciu środka pokrywy daje się słyszeć delikatne skrzypnięcie. Uważam jednak, że to cena, którą warto zapłacić za możliwość własnoręcznej wymiany baterii.
Zobacz również: Studio PlayStation 5 highlight: Adam Zdrójkowski – Fenomen kontrolera DualSense
Do gustu nie przypadło mi natomiast rozmieszczenie portów i przycisków na obudowie, począwszy od gniazda micro-USB, które znajduje się na górnej krawędzi. Często korzystam z ładowarki typu powerbank, którą np. podczas jazdy pociągiem mogę podłączyć do telefonu, położyć na kolanach i swobodnie używać sprzętu. Ma ona krótki kabel, więc podpięcie jej do sporego phabletu z gniazdem zasilania ulokowanym na górze jest niewykonalne. Zresztą nawet gdy ładuję smartfona w domu, wolę, żeby kabel był podłączony od dołu. Poza tym podczas rozmowy przez telefon nawet przy delikatnym deszczu czułbym się niekomfortowo, gdyby odsłonięty port micro-USB znajdował się na samej górze.
Na górnej krawędzi urządzenia jest również gniazdo słuchawkowe, które moim zdaniem powinno się montować w telefonach u dołu. Naturalne jest bowiem wkładanie smartfona do kieszeni górną częścią do dołu, co pozwala uniknąć problemów z podłączonymi u dołu słuchawkami.
Przycisk zasilania umiejscowiono z kolei na lewej krawędzi. Kolejne pudło, bo gdy trzymam telefon w prawej ręce, wolałbym mieć ten przycisk pod kciukiem. Oczywiście, to tylko moje zdanie; mańkuci będą mieć na ten temat odmienną opinię. Po tej samej stronie znajdują się przyciski do regulacji głośności. Do ich położenia nie mam większych zastrzeżeń.
Na tylnej pokrywie producent zamontował głośnik multimedialny i aparat. Dla głośnika nie jest to optymalne miejsce, ale przynajmniej trudno go zasłonić dłonią podczas oglądania filmów czy grania w gry. Z kolei aparat trafił tam, gdzie udało się znaleźć trochę miejsca. Projektanci nawet nie starali się tego zamaskować: zepchnięty na bok obiektyw kłóci się z symetryczną obudową i wygląda — moim zdaniem — dziwnie. Jak już jednak wspomniałem, MultiPhone 7600 DUO jest relatywnie tani, więc cudów nie wymagam.
Active flip cover
Do zestawu producent dokłada eleganckie etui typu flip cover. Jest ono dobrze wykonane, wygląda nieźle i — co najważniejsze — spełnia swoją funkcję, czyli chroni telefon i jego wyświetlacz przed uszkodzeniami mechanicznymi. Po rozłożeniu może ono też odgrywać rolę podstawki, co w przypadku 6-calowca jest sporą zaletą, bo umożliwia m.in. komfortowe oglądanie filmów.
Niestety, odnoszę wrażenie, że osoby odpowiedzialne za zaprojektowanie telefonu nie wiedziały, że Prestigio zamierza dołączyć do niego dedykowane etui. Wspomniałem już wcześniej, że przyciski regulacji głośności oraz zasilania znajdują się na lewej krawędzi, czyli w miejscu, w którym przednia klapka pokrowca łączy się z tylną, blokując tym samym dostęp do przycisków. O wygodnym otwarciu etui jedną ręką i wciśnięciu przycisku zasilania choćby po to, by zerknąć na powiadomienia na ekranie blokady, nie ma więc mowy. Nie da się również wyregulować dźwięku podczas rozmowy telefonicznej z zamkniętym etui (ma ono otwory na głośnik i mikrofon).
Zrezygnowałem więc z noszenia pokrowca już po jednym dniu, jednak jego obecność w zestawie mimo wszystko zaliczam do plusów.
Wyświetlacz
Na przednim panelu Prestigio MultiPhone PAP7600 DUO jest 6-calowy wyświetlacz IPS o rozdzielczości HD (1280 x 720), po którym również nie spodziewałem się cudów. Tymczasem jakość tego ekranu bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Kolory są żywe i nieźle odwzorowane, a kąty widoczności szerokie. Gdy spojrzy się na wyświetlacz pod większym kątem, obraz nie staje się bledszy, tylko delikatnie ciemnieje, co naturalnie nie utrudnia dostrzeżenia czegokolwiek.
Ekran jest wystarczająco jasny, by z telefonu dało się komfortowo korzystać w świetle słonecznym. Ale jest też druga strona medalu: w nocy, nawet przy minimalnym podświetleniu, jest on trochę za jasny. Czepić mógłbym się również trybu automatycznej jasności, bo wbudowany czujnik fotoelektryczny został najpewniej źle skalibrowany. Zdarzało się, że wariował i ekran zaczynał delikatnie migać. Najlepiej jest więc regulować siłę podświetlenia manualnie.
Rozdzielczość 1280 x 720 przy 6-calowej przekątnej przekłada się na 245 pikseli na cal. Do rekordu świata daleko, ale jest to wynik jak najbardziej zadowalający, a w codziennym użytkowaniu pojedyncze piksele nie rzucają się w oczy, choć oczywiście wystarczy odrobina chęci, by je dostrzec. Ogólnie jednak wyświetlacz jest jedną z największych zalet tego urządzenia.

Polecane przez autora:
- OPPO Reno 5 to ucieleśnienie tego, co mi w tej marce nie pasuje
- Test najtańszego smartfonu z aparatem 108 Mpix. realme 8 Pro spełnia swoje obietnice
- Samsung Galaxy S21 czy S21 Ultra - który tak naprawdę jest lepszy? Odpowiedź nie jest taka oczywista
Ten artykuł ma 17 komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze