NBA JAM – recenzja

NBA JAM – recenzja

NBA Jam iPhone
NBA Jam iPhone
Zbyszek Kowal
20.02.2011 17:21, aktualizacja: 20.02.2011 18:21

Jestem wielkim fanem piłki nożnej. To mój ulubiony sport, który kocham od pierwszej lekcji wychowania fizycznego. Koszykówki nigdy nie lubiłem. Zawsze byłem w tej grupie, która namawiała nauczyciela na grę w piłkę. Gdyby jednak kosz był tak widowiskowy jak NBA Jam Electronic Arts, to pewnie zmieniłbym upodobania!

Bumshakalaka, nie ma mocnych![/h3]NBA Jam to wznowienie klasycznej gry koszykarskiej, która pojawiła się na rynku w 1993 roku pod tym samym tytułem. Gra podbiła serca wielu graczy, w szczególności tych, którzy odwiedzali bardzo często salony gier. Remake EA Sports pojawił się nie tylko na urządzenia z iOS na pokładzie, ale również na konsole Wii, Xbox 360 oraz PlayStation 3.

Obraz

Jak zapewne zauważyliście już na screenshotach, NBA Jam to dość niecodzienna koszykówka. Naprzeciwko siebie stają drużyny składające się tylko z dwóch zawodników. Głowy (można wyłączyć w opcjach) zawodników są nieproporcjonalnie większe niż reszta ciała. Wygląda to tak, jak gdyby ktoś przykleił zdjęcia koszykarzy do modeli z NBA Elite 2011.

Panujące na parkiecie zasady są inne od klasycznych zasad gry w koszykówkę. W zasadzie nie tylko reguły - również realizm prowadzenia gry jest z kosmosu. Przykładowo: zawodnicy wyskakują kilka metrów ponad kosz i wykonują potężne wsady. Jest to naprawdę zabawny i widowiskowy zabieg, ale z rzeczywistością nie ma nic wspólnego. Na boisku nie obowiązują również znane powszechnie reguły. Piłkę można podawać do tyłu, faule (nawet te brutalne) są mile widziane, a wydostanie się piłki poza boisko nie skutkuje przerwą w grze.

Obraz

Oczywiście mecz podzielony jest na cztery kwarty. Kosze można zdobywać za dwa lub trzy punkty. Rzutów osobistych nie ma. Nie ma też przewinień oraz ławki kar. Wszystko to sprawia, że rozgrywka jest szybka, dynamiczna, a nierzadko szalona. Efektowne wsady gonią kolejne jeszcze bardziej ekstrawaganckie akcje ofensywne. Na szczęście niektóre z nich można zablokować - w efekcie wynik potrafi być różny.Przynieś ze sobą masło orzechowe, oni zabiorą Jam!

[/h3]Oprócz wirtualnego sticka, którym wyznacza się kierunek poruszania zawodnika (steruje się tylko jednym koszykarzem, drugi jest pod kontrola CPU), gracz ma do dyspozycji trzy przyciski. Pierwszy odpowiada za rzuty oraz blokowanie rzutów, drugi służy do faulowania lub przejmowania piłek, a trzeci to przycisk turbo, który w kombinacji z rzutem lub przechwytem podwaja efekt wykonywanej akcji. Do tego należy dorzucić jeszcze działanie żyroskopu, który pomaga przy efektywnych zwodach (trzeba potrząsnąć iPhone'em) oraz sterowanie alternatywne w postaci gestów przypisanych do drugiego sticka. Niezależnie od sterowania gra się bardzo przyjemnie i dynamicznie.

Obraz

NBA Jam oferuje tylko dwa tryby rozgrywki. W pierwszym można rozegrać szybki mecz między dowolnymi drużynami z ligi NBA. Drugi to tryb kariery składający się z 35 meczów, które trzeba wygrać w drodze do mistrzostwa. W trybie tym można odblokować dodatkowych koszykarzy (Pippen, Rodman, Shaq, etc) lub różnego rodzaju akcesoria, jak chociażby piłka w kształcie kuli ziemskiej. Takich smaczków w grze jest znacznie więcej.

Twórcy pomyśleli również o samouczku, który wprowadza do gry i do którego można wrócić w każdej chwili. Taki swoisty camp przed sezonem. Niestety, zupełnie zignorowano tryb wieloosobowy. Szkoda, bo wersja z 1993 roku idealnie nadawała się właśnie do gry dla dwóch graczy. Rozgrywka w Sieci mogłaby wynieść ten tytuł na niemal doskonały poziom. Niestety, tak nie jest.

Obraz

Oprawa graficzna nie różni się zbytnio od tej, która jest w poprzedniej koszykówce od EA. NBA Jam został jednak wzbogacony o naprawdę ciekawe animacje, które dodają smaczku całej rozgrywce. Akcja rozwalania w drobny mak tablicy do kosza czy ogniste rzuty, w których piłka zamienia się w ognistą kulę, są majstersztykiem na najwyższym światowym poziomie.

Brakuje multiplayera, poza tym wszystko na tip top

Tak zaawansowaną i ładnie wyglądającą grafikę są w stanie udźwignąć iPhone'y 3G. Wszystko działa bardzo płynnie. Z lekkim niedowierzaniem patrzyłem na mistrzowską optymalizację kodu. Nic się nie zawiesza, nie ma przestojów. Oczywiście użytkownicy iPhone'ów 4 docenią również wsparcie dla Retiny, które wyciska kilka dodatkowych kropelek z i tak doskonałej już grafiki.

Obraz

Oprawa muzyczna po prostu mną zawładnęła. Główny soundtrack można usłyszeć w filmiku dołączonym do recenzji. Klimatyczny, pasujący do tego sportu idealnie. Duże wrażenie robi komentarz Tima Kitzrowa, który od lat współpracuje z EA przy wielu grach. Jego emocje udzielają się podczas grania. Po prostu żywioł!

Jeśli jednak znudzi się motyw przewodni oraz głos komentatora (zasób komentarzy jest niestety ograniczony), to śmiało można włączyć własne kawałki z biblioteki iPoda. Pod względem możliwości dostosowania muzyki oraz dźwięków NBA Jam wypada rewelacyjnie!

Odświeżenie NBA Jam to doskonały ruch EA. Ta gra aż prosiła się o przeniesienie na smartfony. Optymalizacja kodu jest perfekcyjna. Gra prezentuje się świetnie, a przyjemność z ładowania kolejnego wsadu jest niewymowna. Owszem, gra po jakimś czasie zaczyna się nudzić, brakuje trybu wieloosobowego i momentami może irytować fakt, że palcem zasłania się ekran, ale lepiej zrobić się tego po prostu nie dało.

Z czystym sumieniem wystawiam grze wysoką ocenę. Jeżeli pojawią się kolejne aktualizacje, które dodatkowo wprowadzą tryb wieloosobowy, to maksymalna ocena będzie jak najbardziej zasłużona. Koszt zakupu NBA Jam to niecałe 4 euro. Moim zdaniem gra jest warta takich pieniędzy.

Obraz

[plus] Klimat NBA

[plus] Intuicyjne sterowanie

[plus] Przepięknie wyglądające wsady do kosza

[plus] Szeroki wachlarz ustawień muzyki

[minus] Brak multiplayera

[minus] Zasłanianie palcem części ekranu

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)