O LG G3 wiemy dużo, ale specyfikacja to nie telefon

O LG G3 wiemy dużo, ale specyfikacja to nie telefon

O LG G3 wiemy dużo, ale specyfikacja to nie telefon
Jan Blinstrub
21.05.2014 17:11, aktualizacja: 22.05.2014 11:11

O LG G3 teoretycznie wiemy już niemal wszystko. Z jednej strony fajnie, a z drugiej trochę szkoda, bo oglądanie takich wycieków przed premierą jest jak czytanie ciekawej książki przed korektą: niby poznaje się historię, ale lektura jest mało przyjemna.

Kto ogląda nowe urządzenia przed premierą? Czasami dziennikarze i niemal zawsze osoby odpowiadające za zakupy w dużych sieciach sprzedaży czy wprowadzanie telefonów do ofert operatorów. Zwykle potrafią dochować tajemnicy, ale – czego potwierdzeniem jest dzisiejszy wyciek – nie zawsze. Zresztą LG samo jest sobie winne: jeśli organizuje się „sekretną”, ale dużą imprezę, prawdopodobieństwo, że ktoś podzieli się informacjami ze światem, jest ogromne.

Wszyscy tutaj lubimy plotki i przedpremierowe, nieoficjalne informacje. Z drugiej strony pojedyncze kadry z prezentacji i garść suchych technicznych informacji studzą zainteresowanie sprzętem. Zawsze potrzebna jest narracja, która klienta wprowadza w możliwości urządzenia, a producentowi pozwala na wyróżnienie sprzętu na tle konkurencji. Zdjęcie telefonu zrobione odkurzaczem, a nawet kilkunastominutowe wideo nagrane przez dzieciaka podgrzewają atmosferę, bo zawsze zostawiają spore pole do interpretacji. Oficjalne slajdy z prezentacji producenta niestety nie.

Co więc wiemy o G3? Wiemy, że zostanie wyposażony w 5,5-calowy ekran QHD zapakowany w obudowę wielkości Xperii Z2, która ma ekran o 0,3 cala mniejszy. Wiemy, że będzie mieć aparat z ustawianiem ostrości wspomaganym przez laser. Wiemy o kilku nowych funkcjach fotograficznych, Snapdragnie 801 i baterii o pojemności 3000mAh, która budzi obawy o czas pracy: ma taką samą pojemność jak ta w LG G2, ale hardware, a zwłaszcza ekran, jest bardziej obciążający.

Brakuje historii, która spina pojedyncze funkcje i podzespoły w produkt. Nie wiadomo, jakie możliwości będzie miało oprogramowanie ani czy akumulator będzie wspierany przez jakieś rozwiązania majce poprawić zarządzanie energią. Nie wiadomo, jak realnie będzie działać laserowe wsparcie fokusu. Nie wiadomo nawet, czy właśnie taka wersja LG G3 trafi do sprzedaży na naszym rynku. Flagowce LG, które są robione na rynek koreański, mogą się zasadniczo różnić od wersji na globalny. Trudno jednak nie oceniać urządzenia, nawet jeśli w tej sytuacji jest to jak ocenianie książki po przeczytaniu konspektu.

Nie jestem zaskoczony tym, co dziś zobaczyłem. Na pewno też nie jestem rozczarowany. Telefon jest zgrabny, ma bardzo wąskie ramki wokół ekranu, topową specyfikację (miejscami nawet za bardzo; tak, mam na myśli ekran), garść nowych funkcji i odświeżone UI. Nie bez podstaw spodziewam się też kilku nowych software'owych rozwiązań, o których dzisiejszy wyciek nic niestety nie mówi. Wszystko to składa się na całkiem atrakcyjny sprzęt, który do jesiennych premier konkurencji może skupiać na sobie uwagę odbiorców. Jeśli cena będzie rozsądna, a wsparcie promocyjne odpowiednio duże, zainteresowanie może przełożyć się na decyzje zakupowe.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)