Według najnowszych badań firmy 24/7 Wall St, koncern Apple i developerzy zajmujący się pisaniem aplikacji dla iPhone'a i iPoda touch, od startu platformy App Store stracili przez piratów już około 450 milionów dolarów. Kwota ta została ustalona na podstawie liczby ściągnięć płatnych aplikacji, stopnia spiracenia rynku, a także prawdopodobieństwa tego, że użytkownicy, którzy pobierają nielegalne aplikacje, zapłaciliby za nie, gdyby nie to, że dostępne są crackowane odpowiedniki. Popatrzmy na raport z bliska.
Użytkownicy płacą średnio 3 dolary za legalny produkt. Przyjmując założenie, że wszyscy, którzy korzystają z nielegalnego oprogramowania, pobraliby te same aplikacje legalnie - Apple i developerzy stracili sporo ponad 4 miliardy dolarów, jednak odsetek tych, którzy nie używaliby nielegalnych aplikacji faktycznie wynosi około 10%. Oznacza to mniej więcej 459 milionów straty".
Wygląda więc na to, że na komórkowym piractwie sam koncern Apple stracił około 140 milionów. Zastanawiające jest więc to, że firma z Cupertino nie podjęła dotychczas żadnych dodatkowych kroków, by chronić siebie i developerów. Straty związane z pirackim oprogramowaniem są wliczone w ryzyko działania koncernu, a głównym celem Apple jest sprzedaż samych urządzeń. Cóż - warto pamiętać jednak o tym, że najwięcej na piractwie tracą ci, którzy piszą dla nas aplikacje. Developerzy nie sprzedają przecież telefonów...