iPhone jako pilot do telewizora

iPhone jako pilot do telewizora

Dock RedEye
Dock RedEye
Mateusz Gołąb
07.01.2010 08:58, aktualizacja: 07.01.2010 09:58

Na targah CES 2010 będą miały premierę dwa różne urządzenia, służące do tego samego - zamiany iPhone'a w pilota do telewizora. Aby to zadziałało trzeba mieć zarówno hardware, czyli specjalną przystawkę oraz pobrać darmową aplikację z AppStore. Jedno rozwiązanie nazywa się L5 Remote, a drugie to Re Remote Control. A mają konkurencję w postaci już obecnego RedEye.

Na targah CES 2010 będą miały premierę dwa różne urządzenia, służące do tego samego - zamiany iPhone'a w pilota do telewizora. Aby to zadziałało trzeba mieć zarówno hardware, czyli specjalną przystawkę oraz pobrać darmową aplikację z AppStore. Jedno rozwiązanie nazywa się L5 Remote, a drugie to Re Remote Control. A mają konkurencję w postaci już obecnego RedEye.

Zasada działania dwóch nowości jest taka sama - mała przystawka wpinana w łącze iPhone'a odpowiada za komunikację podczerwienią z dowolnym telefonem, a firmowy i darmowy program z AppStore obsługuje przystawkę i wyświetla na ekranie iPhone'a przyciski (których układ możemy też sami projektować).

L5 Remote jest najmniejszym (ok. 3 x 2 cm) rozwiązaniem z całej trójki - nie potrzebuje WiFi ani baterii do działania. Tak jak każdy uniwersalny pilot, obsłuży nie tylko telewizor ale także odtwarzacz DVD, zestaw grający czy dekoder platformy cyfrowej - L5 może też uczyć się obsługi nie znanych sobie urządzeń. W sumie może zapamiętać do 1000 urządzeń. Jego zasięg to ok. 9-10 m. Kosztuje 49,95 dolarów.

Kolejny gadżet to Re Remote Control, które działa na takiej samej zasadzie - ma oczywiście swój własny program do obsługi. Jest większy od L5, ale nie chodzi o jakieś ograniczenia technologiczne, a raczej o sam wygląd - przystawka jest na całą szerokość iPhone'a. Tutaj ceny jeszcze nie znamy.

Obraz

Pomysł z takimi pilotami jest doskonały - dowolny układ przycisków, obsługa multi-touch, tworzenie "makr", czyli całych zestawów funkcji pod jednym przyciskiem to jest rzecz nie do pogardzenia. No i zawsze można zadzwonić po "pilota", jeśli się zgubi (o ile nie jest wyciszony).

Źródło: AppleTell

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)