Są gadżety użyteczne i są gadżety idiotyczne. Te drugie powodują niekontrolowane wybuchy śmiechu bądź zastanawianie się nad tym, na ile stan umysłowy twórcy projektu jest zgodny z normą. Im dłużej patrzę na zestaw do wykonywania rozmów telefonicznych pod wodą, tym mocniej zastanawiam się, do której kategorii zaliczyć ten pomysł.
Są gadżety użyteczne i są gadżety idiotyczne. Te drugie powodują niekontrolowane wybuchy śmiechu bądź zastanawianie się nad tym, na ile stan umysłowy twórcy projektu jest zgodny z normą. Im dłużej patrzę na zestaw do wykonywania rozmów telefonicznych pod wodą, tym mocniej zastanawiam się, do której kategorii zaliczyć ten pomysł.
Underwater Cell Phone System (Alpha UWCP) to sposób na to, abyś nurkując po rafie koralowej, mógł zadzwonić do kumpla i opowiedzieć mu o tym, jaką gafę popełnił wczoraj Twój szef. Zestaw składa się ze specjalnej maski do nurkowania obejmującej całą twarz z wbudowanym mikrofonem i głośnikiem (aby można było rozmawiać), urządzenia komunikacyjnego, które umieszcza się w dmuchanej boi unoszącej się na powierzchni wody i połączonej kablem (w zestawie 40 metrów) z nadajnikiem, który przez Bluetooth komunikuje się z telefonem. Do Alpha UWCP można podłączyć każdy telefon, który wyposażony jest w funkcję Bluetooth.
Wszystko to po to, abyś mógł zanurzyć się na 40 metrów i rozmawiać pod wodą. Producenci zaznaczają, że zestawu można używać również we własnym basenie? Po co? Zagadka godna Sfinksa.
Zestaw kosztuje 1790 dolarów. Pytanie kolejne – kto to kupuje? Z drugiej strony, skoro na maskotkach z otoczaków można zarobić milion dolarów, to może na zestawie do dzwonienia z dna basenu też można…
