iTest: Samurai: Way of the Warrior

iTest: Samurai: Way of the Warrior

iTest: Samurai: Way of the Warrior
Zbigniew Kowal
21.11.2009 22:49, aktualizacja: 21.11.2009 23:49

Czy widzieliście film fantastycznego reżysera Akiro Kurosawy pod tytułem Siedmiu Samurajów? Pochodzący z 1954 roku obraz, był i nadal jest źródłem inspiracji dla wielu twórców. Historia opowiedziana w grze Samurai: Way of the Warrior spokojnie mogłaby posłużyć za jeden z epizodów tego filmu. Wygląda na to, że kultura samurajów i klasyczne dzieła rozpalają umysły twórców po dziś dzień.

Czy widzieliście film fantastycznego reżysera Akiro Kurosawy pod tytułem Siedmiu Samurajów? Pochodzący z 1954 roku obraz, był i nadal jest źródłem inspiracji dla wielu twórców. Historia opowiedziana w grze Samurai: Way of the Warrior spokojnie mogłaby posłużyć za jeden z epizodów tego filmu. Wygląda na to, że kultura samurajów i klasyczne dzieła rozpalają umysły twórców po dziś dzień.

Filmy mistrza Kurosawy są fantastyczne, a przytoczony we wstępnie obraz po prostu kultowy. Grupa Samurajów postanawia pomóc wieśniakom w walce przeciwko bandytom najeżdżających ich wioskę.  Do dzisiaj pamiętam te sceny obronne. Coś pięknego! W Samurai: Way of the Warrior jest podobnie. Samotny Ronin (wypędzony z majątku samuraj) o imieniu Daisuke Shimada przeciwstawia się lokalnemu Daymio (potężny i wpływowy władca ziemski), złowieszczemu Hattoro.

Obraz

Wstępujemy więc na ścieżkę wojownika, chcąc pomścić rodziców ukochanej i tym samym przynieść ulgę ciemiężonemu ludowi. Jeden renegat, samotny samuraj przeciwko całej armii potężnego władcy ziemskiego. Niesamowita epicka opowieść o miłości, kodeksie samurajów i chciwej władzy. Idealny scenariusz na kolejny film z samurajami w roli głównej.

Obraz

Sposób w jaki sterujemy naszym bohaterem jest unikatowy. Idealnie pasuje do wojownika posługującego się kataną. W zasadzie, dzisiaj nie wyobrażam sobie innego sterowania, aniżeli ten wymyślony przez Mad Finger Games. Zapomnijcie o jakichkolwiek przyciskach lub wirtualnych gałkach. Tutaj wszystko obsługujemy z poziomu dotykowego ekranu. Jednym palcem kreślimy precyzyjne kształty na powierzchni ekranu. Najlepiej z dokładnością samurajskiego miecza.

Obraz

Wrażenie jest niesamowite. Poruszamy się całkiem zgrabnym modelem 3D, gdy widzimy wroga, zaczynamy przesuwać palcem po ekranie, tak jakbyśmy chcieli imitować prawdziwe ruchy mieczem, po czym podziwiamy fantastyczną animację naszego wojownika. Razem z dźwiękiem robi to niesamowite wrażenie.

Obraz

Co z nich wynika? Po pierwsze wiem, że modele są skalowane przez iPhone’a. Zostały wgrane w dużo większej rozdzielczości, aniżeli są pokazywane w grze. Po drugie, jakość ich wykonania jest fantastyczna. Przyjrzyjcie się detalom postaci, to w jaki sposób maja przepasane pasem kimona, jak układa się miecz i co najważniejsze, jak prezentują się przecięte postacie na pół lub bez głowy. Istny majstersztyk!

Obraz

Oprawa dźwiękowa jest fenomenalna. Począwszy od klimatycznego, japońskiego soundtracka, poprzez dźwięki w menu, aż po okrzyki bojowe naszego bohatera. Boże, jak on krzyczy! Przypominają mi się stare filmy karate z lat 90 w których najpierw było słychać głos, a dopiero później było go widać na ekranie. Tutaj jest podobnie. Usłyszycie każde cięcie swojego miecza, a to wszystko przy akompaniamencie stękania przeciwników. Coś naprawdę fenomenalnego!

Obraz

Oprócz kampanii jest jeszcze Dojo – swoiste dwie areny do treningu. Wychodzimy na środek okrągłej maty i stawiamy czoła kolejnym falom samurajów. Co jakiś czas pojawia się mniejszy lub większy boss. Za zabicie każdego z nich zarabiamy punkty. Pod naszej śmierci nasz wynik wysyłany jest na serwer, gdzie możemy porównać swoje osiągnięcie z innymi.

[iPhone game] Samurai: Way of the Warrior

.

Czas na podsumowanie. Samurai: Way of the Warrior to jedna z niewielu gier w które grało mi się aż tak dobrze. W tej grze nie razi nic. Świetna grafika, wspaniałe sterowanie, cudowny klimat feudalnej Japonii z charakterystyczną muzyką. Jest krew, jest adrenalina. Wszystko to, co od gry na iPhone’a można wymagać. Polecam Wam ją z czystym sumieniem. Maksymalna ocena powinna Was tylko utwierdzić w przekonaniu, że warto zagrać. Jeśli jednak mimo wszystko mi nie ufacie, to spróbujcie wersji lite – ona z pewnością załatwi resztę. Samurai kosztuje 1,59 euro i jest wart każdego wydanego euro centa!

Obraz
Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
iTest: The Swapper
iTest: The Swapper
Zbigniew Kowal
iTest: Colorix
iTest: Colorix
Zbigniew Kowal
Predators: iTest
Predators: iTest
Zbigniew Kowal
iTest: Virtual City
iTest: Virtual City
Zbigniew Kowal
iTest: Tumble Jumble
iTest: Tumble Jumble
Zbigniew Kowal
iTest: Kung Fu Touch
iTest: Kung Fu Touch
Zbigniew Kowal
Komentarze (0)