iTest: Car Mania

iTest: Car Mania

iTest: Car Mania
Zbigniew Kowal
10.09.2009 19:42, aktualizacja: 10.09.2009 21:42

Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem Car Manie pomyślałem, że tego już za wiele. Jak perfidnym trzeba być, aby kopiować znowu ten sam pomysł? Był Flight Control, potem pojawił się Harbour Master, nie tak dawno zadebiutował iSpacePort. Wszystkie te gry są do siebie bliźniaczo podobne. Car Mania również wywodzi się z tej samej rodziny, ale swoich poprzedników bije jednak na głowę grafiką i całkiem udanym designem!

Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem Car Manie pomyślałem, że tego już za wiele. Jak perfidnym trzeba być, aby kopiować znowu ten sam pomysł? Był Flight Control, potem pojawił się Harbour Master, nie tak dawno zadebiutował iSpacePort. Wszystkie te gry są do siebie bliźniaczo podobne. Car Mania również wywodzi się z tej samej rodziny, ale swoich poprzedników bije jednak na głowę grafiką i całkiem udanym designem!

Zacznijmy do tego, że w Car Mani zamiast łódek pływających po oceanie, czy też samolotów łatających po niebie, mamy samochody. Samochody, jak to samochody jeżdżą po drogach, a drogi te prowadza do kolorowych garaży. W każdym z nich zaparkować może tylko samochód tego samego koloru. No i tutaj zaczyna się cała zabawa. Dróg jest kilka, garaży też jest kilka, a samochodów dziesiątki. Sterować ruchem trzeba tak, aby nie doprowadzić do czołowego zderzenia!

Obraz

Na tym różnice się nie kończą. Otóż jedna stłuczka nie kończy naszych zmagań z planszą. Kolizji może być kilkanaście nawet! Wszystko po przez pasek „rage”, który ładuje się wraz z każdym złym wydarzeniem drogowym. Przez wydarzenie drogowe rozumiem nie tylko stłuczki samochodów, ale również roboty drogowe, które od czasu do czasu pojawiają się w dowolnych miejscach na mapie. Naszym zadaniem jest wtedy szybciutkie stukanie w ekran telefonu. W momencie naładowania się całego paska chaosu drogowego, kończymy planszę. Jak to w życiu bywa, najgorszym naszym wrogiem jest czas oraz korki!

Jak już wspomniałem, ogólny pomysł na grę jest bardzo dobry. Przede wszystkim zaimplementowane w aplikacje plansze robią wrażenie. Jest ich kilka, każda z nich jest inna. Każda wymaga od nas zupełnie innego podejścia. Podam dwa przykłady. Na jednej z map, przez sam środek miasta przebiegają tory kolejowe. A co jeździ po torach? Po torach jeździ super ultra szybki pociąg. Prawdziwe Intercity! A co robi ekspres z samochodami na swojej drodze? Rozwala je spektakularnie w pył, ładując tym samym wskaźnik „rage. Najlepsze jest to, że nigdy nie wiadomo kiedy pociąg przeleci. Adrenalina towarzyszy nam przez całą rozgrywkę. Fantastyczny pomysł!

Obraz

I teraz kolejna innowacja. Każda z czterech plansz może być rozegrana w trzech różnych trybach rozgrywki: Survival, Road Rage oraz Time Attack. Cechą wspólna wszystkich trybów jest to, że każdy kończy się w momencie naładowania paska „rage”. W Survival naszym zadaniem jest zaparkowanie jak największej liczby samochodów w swoich garażach. A tych jest również kilka rodzajów. Nie zabrało motorów, samochodów sportowych, taksówek oraz ciężarówek. Jak zapewne się domyślacie, każdy z nich porusza się z inną prędkością, co dodatkowo urozmaica zabawę.  Tryb Road Rage to zupełne przeciwieństwo Survival. Tutaj musimy doprowadzać do stłuczek. Zadanie nie jest jednak tak proste, jak się wydaje. Przypominam, ze interesują nas tylko zderzenia czołowe. W gąszczu uliczek i blokujących przejazd samochodów, ciężko jest doprowadzić do konfrontacji head to head. Time Attack jak sama nazwa wskazuje proponuje nam rozegranie partyjki w określonym czasie. Naturalnie dobra obsługa skrzyżowań przedłuża ustanowiony na początku planszy limit czasowy.

Obraz

Oprawa graficzna jest fenomenalna. W zasadzie ma się wrażenie, że gra jest trójwymiarowa, co oczywiście nie jest prawdą. Odpowiednia perspektywa, wypukłe budynki oraz modele samochodów załatwiają nam takie uczucie. Bardo ładnie prezentują się różnego rodzaju światła i cienie. Tego nie uświadczycie w Harbour Master czy Flight Control. A wybuchy, w szczególności gdy przejeżdża pociąg można uznać za graficzny majstersztyk. Przy czym wszystko śmiga jak ta lala. Żadnych zacięć, przestojów. Płynna rozgrywka.

Obraz

Czas na podsumowanie. Ta gra posiada wszystko co powinna. Jest dobra grafika, jest dobra muzyka. Bardzo dobre poziomy, kilka trybów rozgrywki. Nie zabrakło achievementów do odblokowania. Jest integracja z Facebookiem. Stary, uznany pomysł wykonany w nowy unikatowy sposób. Jakieś minusy?  Oprócz tego, że pomysł po części został podejrzany od konkurencji to nie ma żadnych minusów. Nawet cena jest zachęcająca, zaledwie 0,79 euro! Nie pozostaje mi nic innego jak tylko zaproszenie Was do App Store. Warto zagrać!

Obraz
Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
iTest: Sneezies
iTest: Sneezies
Zbigniew Kowal
iTest: Submarine
iTest: Submarine
Zbigniew Kowal
iTest: Inkvaders
iTest: Inkvaders
Zbigniew Kowal
iTest: Colorix
iTest: Colorix
Zbigniew Kowal
iTest: iDracula
iTest: iDracula
Zbigniew Kowal
Predators: iTest
Predators: iTest
Zbigniew Kowal
iTest: Virtual City
iTest: Virtual City
Zbigniew Kowal
Komentarze (0)