Wczoraj informowaliśmy o kolejnej eksplozji Apple iPhone'a. Seria wypadków zainteresowała francuskie oraz europejskie organy odpowiedzialne za ochronę konsumentów. Komisja Europejska skierowała oficjalne zapytanie do koncernu, a we Francji rozpoczęto śledztwo w tej sprawie. Znamy już oficjalne stanowisko Apple. Całą winę za wybuchowego iPhone'a zwalono na... użytkowników.
Wczoraj informowaliśmy o
Okazuje się, że za eksplozje telefonów odpowiedzialności nie ponoszą wcale wadliwe baterie. Według Apple, wybuchy spowodowane były przez nadmierny nacisk na ekrany telefonów. "Analiza urządzeń, które do nas trafiły wskazuje, że wszystkie eksplozje wyświetlaczy były efektem użycia zewnętrznej siły", czytamy w oświadczeniu koncernu. Ciekawe tylko jak Apple wyobraża sobie nacisk na ekran podczas rozmowy czy pisania SMSa. Czyli co? Wiadomości były pisane przy użyciu młotka?
Dyrektor sprzedaży francuskiego oddziału Apple, Michael Coulomba spotkał się wczoraj z sekretarzem stanu ds. biznesu i handlu zagranicznego Hervem Novellim. Przedstawiciel francuskich władz zgodził się z oceną Apple, jednak zwrócił on uwagę na to, że badania nad pękniętymi ekranami wciąż trwają i nie wykluczone jest to, że projekt iPhone'a 3GS jest wadliwy.
Sytuacja zaczyna się robić bardzo interesująca. Apple twierdzi chyba, że konsumenci są zbyt głupi, by obsługiwać cudownego smartfona. Ciekawe tylko dlaczego nie słyszymy o żadnych wypadkach z Samsungiem Avillą czy innymi, równie popularnymi telefonami.
