iTest: Tan Zen

iTest: Tan Zen

iTest: Tan Zen
Zbigniew Kowal
26.08.2009 19:14, aktualizacja: 26.08.2009 21:14

Na Applemanii staramy się Wam przybliżać jak najszersze spektrum aplikacji, które pojawiają się na iPhone’a. Zaglądamy w przyszłość, informując o nadchodzących premierach, testujemy największe hity App Store. Nie gardzimy również starszymi tytułami po które warto sięgnąć. Dowodem tych słów, niechaj będzie dzisiejsza recenzja gry Tan Zen!

Na Applemanii staramy się Wam przybliżać jak najszersze spektrum aplikacji, które pojawiają się na iPhone’a. Zaglądamy w przyszłość, informując o nadchodzących premierach, testujemy największe hity App Store. Nie gardzimy również starszymi tytułami po które warto sięgnąć. Dowodem tych słów, niechaj będzie dzisiejsza recenzja gry Tan Zen!

Dzieło (tutaj to słowo nie jest napisane na wyrost) programistów Little White Bear Studios z pewnością jest aplikacją do której warto powrócić. Gra zyskała wiele pochlebnych recenzji, zgarniając po drodze kilka nagród. Największą jej chlubą, jest jednak miano jednej z najlepszych gier roku 2008. Tan Zen znalazł się bowiem w pierwszej 100 aplikacji, wytypowanych przez prestiżowy serwis iLounge. Czy zasłużenie?

Zacznijmy od samego pomysłu na projekt. Czy wiecie czym jest Tangram? Jest to kwadrat, który składa się z siedmiu części (tan): dwóch dużych trójkątów, jednego średniego trójkąta, 2 małych trójkątów, jednego kwadratu oraz równoległoboku. Ta znana od ponad 3 tysięcy lat chińska układanka może przyprawić o zawrót głowy nie jednego mistrza gier logicznych. Celem gry jest ułożenie obrazka według przygotowanego wcześniej wzorca. Narysowany kontur figury należy wypełnić siedmioma częściami w taki sposób, aby zakryć go całego!

Obraz

Jest to jedna z niewielu gier w App Store, która zawiera w sobie ponad 450 leveli. Jest w czym wybierać, są kształty bardzo łatwe do ułożenia, są również bardzo trudne. Czy ktoś jest wstanie ułożyć je wszystkie? Tego nie wiem. Wiem natomiast, ze jest to gra na bardzo wiele długich godzin.

Jak prezentuje się sterowanie? Na środku ekranu znajduje się do ułożenia żądany kształt. Na obrzeżach mamy siedem figur. Wybieramy je poprzez stuknięcie w ekran, następnie możemy je przeciągać w wybrane przez nas miejsce. Obrót? Naturalnie, jest możliwy. Wokół każdej figury w momencie wybrania jej jako aktywnej, pojawia się podświetlony okrąg. Za jego pomocą możemy części układanki obracać w dowolne strony. Stuknięcie w dowolną figurę skutkuje odwróceniem jej na druga stronę. Stukniecie w wolne pole wyświetli małą podpowiedz dla dwóch figur.

Obraz

Oprawa graficzna jak widać jest dość surowa. Nie uświadczymy zbyt wielu kolorów. Przeważają wszelkiej maści odcienie szarości oraz wszędobylska zieleń. Ten ascetyczny widok idealnie jednak pasuje do charakteru chińskiej układanki. Sam bym inaczej sobie tego nie wyobrażał.

Strona audio nie powala na kolana. W prawdzie główny motyw przewodni nawiązuje do państwa środka, to jest on monotonny i nudzi się po kilkunastu rozgrywkach. Szkoda, że nie dodano więcej utworków. Znacznie podniosłoby to walory aplikacji. To chyba w zasadzie moja jedyna krytyczna uwaga co do samej gry.

To już koniec naszego testu. Prosta aplikacja z potężnym ładunkiem grywalności dla wielbicieli umysłowej rozrywki. Jeśli lubisz szarady i rebusy to jest to gra dla ciebie. Owszem, nie jest to produkt najnowszy. Nie jest to szczyt marzeń, ale za niecałego dolara jest godny polecenia. Z pewnością w 2008 roku gra brylowała na salonach iTunes. W 2009 nadal ma w sobie to „coś”, za które warto zapłacić niezbyt wygórowana cenę.

Obraz
Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
iTest: Zen Bound
iTest: Zen Bound
Zbigniew Kowal
iTest: Sneezies
iTest: Sneezies
Zbigniew Kowal
iTest: AquaGlobs
iTest: AquaGlobs
Zbigniew Kowal
iTest: Lasers
iTest: Lasers
Zbigniew Kowal
iTest: W.O.L.F
iTest: W.O.L.F
Zbigniew Kowal
iTest: Submarine
iTest: Submarine
Zbigniew Kowal
iTest: Exorcist
iTest: Exorcist
Zbigniew Kowal
iTest: Inkvaders
iTest: Inkvaders
Zbigniew Kowal
Komentarze (0)