Smexting - kiedy palacz się nudzi...
KIRA CZARCZYŃSKA • dawno temuPalenie ogólnie jest paskudnym nałogiem, ale najwyraźniej głównie z punktu widzenia samego palącego. Wiadomo, że na papierosach zarabia budżet państwa — inni jednak także chcą kawałek tych olbrzymich pieniędzy, które palacze wydają na niszczenie sobie zdrowia.
Producenci wymyślają telefony z zapalniczką, takie jak opisywany niedawno SB6309 Lighter Phone. Operatorzy natomiast nie muszą wymyślać, trafia im się przypadkiem. Przynajmniej w Anglii.
Jak donosi serwis Smokeen.com, reklamujący się jako Place for smokers (miejsce dla palaczy) - brytyjska część Orange zanotowała niedawno bardzo wyraźny wzrost ilości wysyłanych wiadomości tekstowych. Zapewne u innych operatorów wygląda to podobnie, choć nie ma na ten temat informacji.
Nie byłoby w tym może nic ciekawego, gdyby nie powód tego wzrostu. Otóż klienci sieci komórkowych na Wyspach zaczęli wysyłać więcej SMS-ów zaraz po… wejściu w życie zakazu palenia w pubach i restauracjach — tradycyjnych miejscach, gdzie zwykle bywało aż gęsto od dymu.
Zobacz również: Internet rzeczy czy rzeczy internetu?
Wyjaśnienie jest bardzo proste — palacz, stojąc pod drzwiami pubu, zaczyna się nudzić. Szuka więc zajęcia, a że telefon ma pod ręką — wysyła do znajomych wiadomości.
Oczywiście, Orange niechętnie przyznaje się, że nałóg klientów jest operatorowi na rękę. Ale twierdzenie, że ich palący klienci najprawdopodobniej SMS-ują do znajomych, którzy mają im pomóc rzucić papierosy — uważam jednak za nie tylko naciągane, ale wręcz idiotycznie brzmiące… W sumie sieć nie musi się przecież poczuwać do winy za to, że jej klienci palą — nie?
Źródło: Smokeen.com
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze