Middle Manager of Justice: recenzja gry

Middle Manager of Justice: recenzja gry

Middle Manager of Justice: recenzja gry
Arkadiusz Stankiewicz
09.10.2014 01:58, aktualizacja: 09.10.2014 12:21

Middle manager of justice (MMOJ) jest grą ekonomiczną z niewielką domieszką gatunku sim. Z faktów czysto technicznych: gra na moim urządzeniu (ekran HD) zajmuje 266 MB. Grafikę, mimo że przyjemną dla oka, oceniłbym na 6 w skali do 10, ale nie ma ona tu wielkiego znaczenia. Gra jest do pobrania (Google Play) za darmo, a grać da się zupełnie naturalnie i komfortowo bez wydania złotówki. Za to ogromny plus.

Mając za sobą czysto techniczne aspekty, chciałbym zaznaczyć, że gra jest z rodzaju piramidek, czyli bardzo często i gęsto spotykanych gier na platformach mobilnych.

Zostajemy szefem firmy zatrudniającej Superbohaterów. Już na samym początku dostajemy CV od chętnych śmiałków, których możemy zatrudnić i szkolić na coraz lepszych Superbohaterów. Brzmi fajnie? Dla mnie bomba. Zatrudniamy pierwszego bohatera (na początku mamy do wyboru troje), wysyłamy na misję i klepiemy po zębach złych przestępców. Bardzo dobrze. Co dalej?

Wróćmy na chwilę do samej mechaniki gry. Dostajemy do dyspozycji mapę miasta podzieloną na sektory (wpływy), którymi rządzą przestępcy. Zależnie od tego w jakim stopniu chronimy dany sektor, odpowiednio odwdzięczają się nam jego mieszkańcy. W monetach, które możemy inwestować w rozwój firmy i bohaterów. Sektorów jest dziesięć. Pokonując kolejnych złych typów na danym sektorze zbliżamy się do walki z bossem (każdy sektor ma własnego). Pokonując bossa dostajemy dostęp do kolejnego sektora, jednak nadal musimy dbać o bezpieczeństwo mieszkańców na wygranych sektorach, żeby dostawać profity. Tak wygląda mapa.

Bohaterów jest kilku, ale aktywnych możemy mieć jedynie czworo. Musimy dbać o ich rozwój intelektualny (który będzie pozwalał na opracowywanie technik walki) i fizyczny. Będziemy musieli też zapewnić im odpoczynek i rozrywkę. Do wszystkich tych celów posłużą odpowiednie pokoje w naszym centrum Superbohaterów (siłownia, sypialnia, laboratorium i parę innych). Każdy pokój możemy ulepszać (niestety ulepszenia można policzyć na palcach jednej ręki), co jedynie przyspieszy cel, który chcemy osiągnąć (np. odpoczynek czy lepszy nastrój).

Middle manager of justice
Middle manager of justice© toucharcade.com

Każdy bohater zdobywa doświadczenie. Co nam to daje? Głównie możliwość trenowania naszych podopiecznych w siłowni. Mniej więcej wygląda to tak, poziom wyżej równa się trzy treningi.

Oczywiście gra oferuje nieco więcej smaczków, jak artefakty, które możemy stworzyć (zbadać) lub zdobyć w walce, różnego rodzaju szlachetne kamienie, które to... sami zbadacie do czego służą.

Sama walka (wysyłanie bohaterów na akcję) zaczyna się wyborem, czy chcemy ją obserwować i mieć na nią wpływ, czy ma się ona odbyć automatycznie. Oczywiście wybieramy także bohaterów, którzy mają chronić okolicę. Walka to z reguły obrona niewinnych obywateli przed złoczyńcami. Zdarzają się też akcje typu zatrzymanie pędzącego na złamanie karku autobusu z dziećmi czy uratowanie kogoś z płonącego budynku.

Oczywiście gra ma do zaoferowania kilka innych smaczków (jak na przykład możliwości managera), ale to już najlepiej sprawdzić osobiście.

Middle manager of justice - walka
Middle manager of justice - walka© www.middlemanagerofjustice.com

Wracając do początku. Dlaczego uważam grę za piramidkę? Bo na początku wydaje się fajna i bardzo obiecująca. Jednak w miarę grania satysfakcja z zabawy zwęża się, jak ściany piramidy. Absolutnie nie chcę nikogo zniechęcać, bo gra potrafi na trochę wciągnąć i być może dla niektórych to trochę będzie wystarczające. W takiej sytuacji jak najbardziej polecam. Jednak jeżeli oczekujesz jakiejkolwiek głębi...

Moja ocena 5 / 10

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)