Cellna recenzja: N-Gage 2.0 – Reset Generation

Cellna recenzja: N‑Gage 2.0 – Reset Generation

Cellna recenzja: N-Gage 2.0 – Reset Generation
Karolina Adamus
29.01.2009 15:00, aktualizacja: 29.01.2009 16:00

Wraz z zapowiedzią platformy N-Gage 2.0 użytkownicy Nokii zyskali nadzieję na niepowtarzalną usługę skierowana na granie. Producent obiecywał dużo, w końcu po kilkukrotnie przekładanej premierze szybko zorientowano się, że N-Gage 2.0 nie jest takie wyjątkowe, jak twierdziła Nokia. Wiele gier dostępnych na platformę można zakupić także i na inne komórki. Wiele, ale nie wszystkie. Do takich tytułów należy Reset Generation. Gra, dla której, jak się przekonałam prawie pół roku po premierze, warto zastanowić się nad telefonem z N-Gage.

Wraz z zapowiedzią platformy N-Gage 2.0 użytkownicy Nokii zyskali nadzieję na niepowtarzalną usługę skierowana na granie. Producent obiecywał dużo, w końcu po kilkukrotnie przekładanej premierze szybko zorientowano się, że N-Gage 2.0 nie jest takie wyjątkowe, jak twierdziła Nokia. Wiele gier dostępnych na platformę można zakupić także i na inne komórki. Wiele, ale nie wszystkie. Do takich tytułów należy Reset Generation. Gra, dla której, jak się przekonałam prawie pół roku po premierze, warto zastanowić się nad telefonem z N-Gage.

Obraz

Reset Generation firmy RedLynx to tytuł wyjątkowy nie tylko ze względu na grywalność, ale przede wszystkim na humor. Autorzy postanowili oprzeć główne postaci biorące udział w rozgrywkach na podstawie bohaterów znanych z innych kultowych tytułów. I tak mamy:

  • Hydraulika (Plumber), który ma się nam kojarzyć z Mario,
  • Jeża (Hedgehog) opartego na Sonicu,
  • Elfkę (Level 50 Elf) rodem z World of Warcraft,,
  • Laseczkę (Babe Gunner) bazującą na sławie Lary Croft,
  • Cyborga (Cyborg) wyglądającego jak Master Chief z Halo,
  • Trenerkę potworów (Monter Trainer) wzywającą Pokemony,
  • Wojowniczkę Sci-Fi (Sci-Fi Knight) pobierającą nauki od Luke'a Skywalkera,
  • Ninję rodem z Ninja Gaiden,
  • Dr. Lovebombera odpowiednik Bombermana,
  • Agresora (Agressor) uciekiniera ze Space Invaders.
Obraz

Każdy z dostępnych bohaterów ma swoje specjalne moce, których może użyć na polu walki. No właśnie, wypada najpierw wspomnieć o głównym celu gry. Rozgrywka, mimo że czasami trudna i wymagająca myślenia, zawsze prowadzi do tego samego - wykończyć przeciwnika porywając mu księżniczkę jednocześnie chroniąc swojej. Prosty cel, który w niektórych przypadkach niezwykle ciężko osiągnąć.

Rozgrywka toczy się w poszczególnych rundach. Ile ich będzie, zależy od naszych umiejętności i przebiegłości. Każdy etap składa się z trzech typów rozgrywki. Rozpoczynamy grę od umieszczenia na planszy klocków, po których będzie mógł się poruszać nasz bohater, aby dostać się do zamku nieprzyjaciela. Klocki, przypominające kształtami figury Tetrisa, musimy ułożyć na planszy tak, aby zdobyć kombo i zasilić pasek mocy naszego bohatera. Wtedy będzie on mógł użyć swojej mocy specjalnej. W drugim etapie przemieszczamy się naszą postacią po planszy, aby dotrzeć do księżniczki bohatera. Następnie strzelamy bombami z armaty, aby zniszczyć klocki przeciwnika i utorować sobie drogę do zamku.

Obraz

Wyrwanie księżniczki z zamku nie oznacza jednak wygranej. Porwaną damę trzeba jeszcze zataszczyć do naszej posiadłości, czyli przebyć tą samą drogę w drugą stronę mając na karku wściekłego właściciela księżniczki. Jeśli uda nam się zaprowadzić bezpiecznie księżniczkę do naszej twierdzy, przeciwnik zostaje zmieciony z pola walki.

Gra dostępna jest zarówno w trybie single jak i multiplayer. Aby zmierzyć się z innymi graczami musimy posiadać połączenie z Internetem oraz konto N-Gage. Rozgrywki z trybie miltiplayer odbywają się za pośrednictwem N-Gage Arena i muszę powiedzieć, że o ile granie samemu sprawia radość, tak skopanie komuś tyłka w multiplayerze nadaje tej grze zupełnie innych wrażeń.

Obraz

W trybie Single Player dostępne są trzy rodzaje rozgrywki: Tutorial, Story Mode oraz Arcade Mode. Możemy więc wziąć udział w epickiej przygodzie lub gdy mamy tylko ochotę na trzaśnięcie komórki zagrać w pojedynczą walkę.

Gra jest niezwykle wciągająca i przede wszystkim nie nużąca. Wymaga sporo myślenia. Każda z postaci ma swoją własną moc, dzięki czemu za każdym razem musimy stosować inną taktykę. W zależności od trudności, jedna rozgrywka może trwać 2, 8 a nawet 10 rund.

Obraz

Na wielki plus zasługuje także szata muzyczna. Twórcy postarali się, żeby nie zanudzić gracza monotonnymi dźwiękami. Każda z postaci ma swoją własną ścieżkę i nie ogranicza się tylko do jednego utartego tekstu. Księżniczki również nie są „głupiutkie". Gdy nasz bohater za długo zostanie w zamku, szybko wykopią go na pole walki z ciętym tekstem w ustach. Muzyka nie jest zbyt zróżnicowana, ale podczas różnorakich dźwięków sygnalizujących etapy, lektora, wybuchy, poruszanie się po mapie, jej monotonność gdzieś ginie.

Reset Generation dostępne jest również w formie klienta PC, za pomocą którego również możemy zmierzyć się z komputerem.

Obraz

Zalety:

  • niezwykła grywalność,
  • baaardzo wciągająca,
  • bogata szata muzyczna,
  • wciągający multiplayer,
  • klient PC,
  • humor.

Wady:

  • praktycznie nie ma, a przynajmniej ja nie mogę wymyślić.

Ocena: 9,5/10

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)