Textlemmings, czyli przechodnie jak zombie

Textlemmings, czyli przechodnie jak zombie

Textlemmings, czyli przechodnie jak zombie
Sabina
24.12.2008 16:00, aktualizacja: 24.12.2008 17:00

Idziesz ulicą, stukasz SMS'a nagle słyszysz klakson, pisk hamulców i czujesz swąd spalonej gumy a 10 cm przed Twoimi kolanami zatrzymuje się samochód z czerwonym z wściekłości kierowcą? Jeśli zdarzają Ci się takie sytuacje oznacza to że możesz nazwać się textlemmingiem !

Pamiętacie niezwykle popularną gierkę Lemmingi? Te małe stworzonka pędzą przed siebie nie zwracając uwagi na niebezpieczeństwa, bomby, dziury w drodze, przepaści i wszelkie inne zagrożenia - dokładnie tak, jak na przejeżdżające pojazdy nie zwracają uwagi zaaferowani SMSowaniem przechodnie. Peter Norton, profesor z Uniwersytety w Wirginii, który zajmuje się badaniem związków między przechodniami a motoryzacją dopisuje właśnie kolejny rozdział do historii wpływu cywilizacji na problemy kierowców.

Idziesz ulicą, stukasz SMS'a nagle słyszysz klakson, pisk hamulców i czujesz swąd spalonej gumy a 10 cm przed Twoimi kolanami zatrzymuje się samochód z czerwonym z wściekłości kierowcą? Jeśli zdarzają Ci się takie sytuacje oznacza to że możesz nazwać się textlemmingiem !

Pamiętacie niezwykle popularną gierkę Lemmingi? Te małe stworzonka pędzą przed siebie nie zwracając uwagi na niebezpieczeństwa, bomby, dziury w drodze, przepaści i wszelkie inne zagrożenia - dokładnie tak, jak na przejeżdżające pojazdy nie zwracają uwagi zaaferowani SMSowaniem przechodnie. Peter Norton, profesor z Uniwersytety w Wirginii, który zajmuje się badaniem związków między przechodniami a motoryzacją dopisuje właśnie kolejny rozdział do historii wpływu cywilizacji na problemy kierowców.

Okazuje się, że nieostrożne przechodzenie przez jednię związane ze skupieniem uwagi na telefonie komórkowym, zamiast na bezpieczeństwie i przejeżdżających pojazdach jest coraz większe. Mania SMSowania powoduje, że ludzie nie rozglądają się dostatecznie na boki i wchodzą na jezdnię...wprost pod koła przejeżdżającego samochodu.

Sytuacja nie jest nowa - nowy jest tylko dystraktor (czyli komórka) wg Nortona, 100 lat temu, ludzie również zachowywali się jak Lemmingi, tyle że zamiast SMSować, idąc ulicą czytali książki.

Dziś czytelnictwo zamiera, ale pisanie wiadomości tekstowych ma się coraz lepiej. I nie pomagają żadne prawnie sankcjonowane kary w postaci grzywien i mandatów. A ilość wypadków rośnie i to nie tylko przez SMSujących przechodniów, ale również cyklistów.

Jeśli więc nie chcesz być Textlemmingiem, nie SMSuj na ulicy !

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)