Jeszcze na dobre nie zdążyliśmy zapoznać się z możliwościami Neonode N2 i nie minęło pół roku od momentu kiedy szwedzki producent ogłosił wprowadzenie telefonu na rynek i początek współpracy z niemieckim dystrybutorem Brodos, a Neonode już bankrutuje. Okazuje się, że niewielki gracz na rynku, nawet jeśli ma do sprzedania naprawdę dobry produkt, bez odpowiedniej promocji i zaplecza nie jest w stanie utrzymać się na rynku.
Jeszcze na dobre nie zdążyliśmy zapoznać się z możliwościami Neonode N2 i nie minęło pół roku od momentu kiedy szwedzki producent ogłosił wprowadzenie telefonu na rynek i początek współpracy z niemieckim dystrybutorem Brodos, a Neonode już bankrutuje. Okazuje się, że niewielki gracz na rynku, nawet jeśli ma do sprzedania naprawdę dobry produkt, bez odpowiedniej promocji i zaplecza nie jest w stanie utrzymać się na rynku.
Powody bankructwa nie są do końca znane. Firma ogłosiła jedynie, że mimo ogromnej wiary w swoją technologię, nie jest w stanie poradzić sobie z brakami finansowymi. Troszkę szkoda, bo pomysł był całkiem dobry, choć pojawiały się głosy, że tak mały ekran dotykowy nie jest zbyt funkcjonalny. Potencjał w każdym razie był. Czyżby firma była pierwszą szwedzką ofiarą recesji?
Źródło: ubergizmo.com
