Z jednej strony, telefon czy komputer nie jest już symbolem nowoczesności - on jest teraźniejszością. Z drugiej zaś strony, nadal dookoła nas są osoby, które nie radzą sobie z obsługą komputera czy komórki. No tak, moja babcia ma rzeczywiście problem z odebraniem telefonu komórkowego - ale żeby aż połowa Amerykanów nie umiała używać komórek???
Z jednej strony, telefon czy komputer nie jest już symbolem nowoczesności - on jest teraźniejszością. Z drugiej zaś strony, nadal dookoła nas są osoby, które nie radzą sobie z obsługą komputera czy komórki. No tak, moja babcia ma rzeczywiście problem z odebraniem telefonu komórkowego - ale żeby aż połowa Amerykanów nie umiała używać komórek???
Niezależny instytut badawczy Paw Research Center przeprowadził telefoniczną ankietę wśród dorosłych Amerykanów. Pytano o umiejętności obsługi komputera i komórki oraz radzenie sobie w sytuacji kiedy w sprzęcie coś przestaje działać. Wyniki są nieco szokujące zważywszy na to, że jesteśmy tak „stechnicyzowanym" społeczeństwem.
Na 2000 przebadanych osób, aż 50% przyznaje się do tego, że nie radzi sobie ze sprzętem elektronicznym. Problemy uwidaczniają się najbardziej w aspekcie wprowadzenia ustawień telefonu czy komputera. Amerykanie radzą sobie prosząc innych o pomoc i pokazanie: „jak to działa ?!".
Aż 15 % osób całkowicie rezygnuje z prób naprawienia telefonu, jeśli coś przestanie w nim działać. Nie chodzi tu oczywiście o naprawy z lutownicą w dłoni, ale o zwykłą zmianę ustawień, czy reset urządzenia.
Przypuszczalnie, w Polsce osiągnęlibyśmy porównywalne wyniki, niemniej jednak dla pokolenia wychowanego na komputerach i komórkach (nawet jeśli było to Commodore 64) brak podstawowych umiejętności obsługi telefonu wydaje się nie mieścić w głowie.
Źródło: dbtechno.com
